Koniec Skype to najsmutniejsze, co zrobił Microsoft. Będę tęsknić [OPINIA]

To już koniec Skype, a Microsoft oficjalnie odesłał komunikator na emeryturę. Chciałoby się powiedzieć, że zasłużoną, ale gdzieś tam we mnie tkwi przekonanie, że Skype mógł być czymś znacznie większym, gdyby odpowiednio się nim zaopiekować. Niestety, ale podzielił los wielu mu podobnych komunikatorów, choć zostanie zapamiętany na dłużej. Koniec Skype był przesądzony Historia zna już […] Artykuł Koniec Skype to najsmutniejsze, co zrobił Microsoft. Będę tęsknić [OPINIA] pochodzi z serwisu ANDROID.COM.PL - społeczność entuzjastów technologii.

Maj 5, 2025 - 11:33
 0
Koniec Skype to najsmutniejsze, co zrobił Microsoft. Będę tęsknić [OPINIA]
Logotyp aplikacji Skype z niebieską ikoną i białą literą S na ciemnym tle

To już koniec Skype, a Microsoft oficjalnie odesłał komunikator na emeryturę. Chciałoby się powiedzieć, że zasłużoną, ale gdzieś tam we mnie tkwi przekonanie, że Skype mógł być czymś znacznie większym, gdyby odpowiednio się nim zaopiekować. Niestety, ale podzielił los wielu mu podobnych komunikatorów, choć zostanie zapamiętany na dłużej.

Koniec Skype był przesądzony

Historia zna już kilka przykładów, gdzie jedna usługa przekształcała się z czasem w coś nowego. Czasami, by przyciągnąć nowych użytkowników do kolejnego pomysłu danej firmy, a czasem po prostu z chęci rozwoju. Część użytkowników może pamiętać Google Hangouts, które zintegrowane zostało z Gmail, by później zmienić się w Chat i po części w Meet.

Wtedy jeszcze nie podejrzewano, że Hangouts wylądują na tzw. cmentarzysku Google, czyli liście aplikacji, które przestały być wspierane przez firmę. Na rynku zaczęło się jednak robić dość gęsto, a komunikatorów przybywało, jak grzybów po deszczu. Zoom zdobywał coraz większą popularność, a i Microsoft Teams dodawało swoje trzy grosze. I gdzieś tam na obrzeżach znajdował się jeszcze Skype. Jeden z pierwszych komunikatorów, który zadebiutował w 2003 roku, a teraz odchodzi na emeryturę.

Użytkownicy platformy mogą przenieść swoje kontakty do Microsoft Teams, które już od dawna było oczkiem w głowie Microsoftu, a nie zakupiony przez nich w 2011 roku Skype.

Pamiętam, że jak w Polsce internet zaczął być powszechniejszy i dostęp do sieci stawał się łatwiejszy, Skype był jednym z głównych komunikatorów do połączeń wideo. Owszem, w Polsce królowało wtedy Gadu-Gadu, ale i Skype stał się pewnego rodzaju synonimem komunikacji. „Zdzwonimy się na Skype” było dość często używanym stwierdzeniem, a przynajmniej w moim środowisku.

To było COŚ

Przed laty, Skype był po prostu oddechem świeżości i czymś, co pokazywało, jak technologia może zmienić świat na lepsze. Takie rzeczy widywało się przecież w filmach science fiction, gdzie można było się porozumieć z człowiekiem siedzącym po drugiej stronie globu. I wystarczył do tego laptop za 2000 zł z kamerką internetową, choć wtedy takie urządzenia kosztowały znacznie więcej.

Z czasem jednak Skype zaczął dostawać coraz to nowsze funkcje, które niekoniecznie były tym, czego chcieli sami użytkownicy. Nie pomagało też to, że w wielu firmach do spotkań używano już produktów konkurencji, a i sam Microsoft strzelił sobie w kolano, uruchamiając Teams. Tak naprawdę konkurencyjną usługę i oferującą niemal to samo. Wtedy już można było podejrzewać, że Skype zostanie z czasem wygaszony.

@android.com.pl

Żegnaj Skype – było miło!