Konferencja Rubena Amorima: Wszyscy cieszymy się z powodu Masona Mounta

Ruben Amorim, główny trener Manchesteru United, na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Athletic Bilbao w półfinale Ligi Europy (4:1) przyznał,...

Maj 9, 2025 - 08:53
 0
Konferencja Rubena Amorima: Wszyscy cieszymy się z powodu Masona Mounta

Ruben Amorim, główny trener Manchesteru United, na konferencji prasowej po zwycięstwie nad Athletic Bilbao w półfinale Ligi Europy (4:1) przyznał, że musi być wyjątkowo ostrożny w zarządzaniu kadrą w ostatnich tygodniach sezonu.

Szkoleniowiec „Czerwonych Diabłów” już teraz musi radzić sobie bez Matthijsa de Ligta (doznał kontuzji w meczu z Brentford) i zapowiada, że będzie chronił kluczowych zawodników przed finałem Ligi Europy z Tottenhamem Hotspur.

Na pomeczowej konferencji prasowej w centrum prasowym na Old Trafford, Amorim odpowiadał na pytania dziennikarzy m.in. o stan zdrowia Diogo Dalota, szanse Amada i Masona Mounta na grę w wyjściowym składzie oraz podejście drużyny do ostatnich spotkań Premier League.

Ruben, gratulacje. Co sądzisz o występie swojego zespołu i awansie do finału?

– To był dobry wynik. Jednak jeśli spojrzysz na oba mecze, to wszystko było znacznie trudniejsze niż sugeruje wynik. Mamy w grze sporo słabych punktów i to było widać. Jednak walczymy. I jeśli popatrzeć na oba spotkania, zasłużyliśmy na finał.

Wiem, że mówiłeś, że zwycięstwo nie zamaskuje wszystkich problemów, ale na pewno da ono Tobie i drużynie ogromną wiarę na przyszłość? Oprócz wpływów finansowych, zawsze to trofeum i możliwość udowodnienia, że idziecie w dobrą stronę. To chyba najważniejszy mecz odkąd jesteś w klubie?

– Myślę, że to jasne. Czytałem, że pieniądze nie są najważniejsze. Nawet tytuł jako taki nie jest najważniejszy. Z perspektywy trenera chodzi o poczucie, że możemy robić dobre rzeczy. O uczucie, że daliśmy coś kibicom, nawet w tym sezonie. Tak więc zgadzam się, tu nie chodzi tylko o grę w Lidze Mistrzów w przyszłym roku. Chodzi o przekonanie, że możemy coś zmienić.

Ruben, czy mogę zapytać o Masona Mounta? Odkąd tu jesteś, zawsze powtarzałeś, że jest częścią Twoich planów. Po jego drugim golu byłeś uśmiechnięty od ucha do ucha. Co czułeś w tym momencie?

– Nie tylko ja, spójrz na ławkę rezerwowych. To najlepsze uczucie dla trenera. Inni zawodnicy też byli bardzo szczęśliwi z powodu Masona, bo każdy w szatni widzi jak ciężko pracuje, by być do naszej dyspozycji. To naprawdę dobry piłkarz, a obydwa jego trafienia były wprost znakomite. Tu nie chodzi tylko o Masona Mounta czy o mnie, ale też jego kolegów. Wszyscy cieszyli się jego sukcesem.

Ruben, masz już na koncie ważne tytuły, ale jeśli wygracie Ligę Europy w kontekście tego sezonu i jego trudności, jak wysoko pozycjonowałbyś to zwycięstwo w dotychczasowych osiągnięciach kariery trenerskiej?

– Każdy trener powie, że najważniejszy jest następny tytuł. Ten będzie miał największy rozgłos, ale nie mogę powiedzieć, że będzie najważniejszy. Bardziej istotny jest pierwsze trofeum w karierze, bo wtedy potwierdzasz, że potrafisz coś wygrać. Jednak to byłoby ogromne osiągnięcie, zwłaszcza po takim sezonie w Premier League. Dla mnie to ważne, bo to po prostu kolejny krok.

Mówiłeś, że dziś będziecie cierpieć jako zespół i tak było, zwłaszcza w pierwszej połowie. Czy spodziewasz się podobnego przebiegu w finale z Tottenhamem, który pokonał United już trzy razy w tym sezonie? Czujesz, że nadszedł czas na zwycięstwo nad Spurs?

– Każdy mecz to inna historia. Przegraliśmy trzy ostatnie spotkania, ale teraz możemy wygrać. Statystycznie rzecz biorąc, jesteśmy bliżej zwycięstwa niż porażki. Obie drużyny zagrają na zasadzie „wszystko albo nic”. Mamy podobne style gry. Wiem, że Ange [Postecoglou] pracuje tam już rok dłużej i ma inną sytuację, ale obaj mierzymy się z trudnym zapleczem. Nie wiem, co się wydarzy. I to jest w tym dobre. Jednocześnie też to zła cecha tego zespołu, bo nigdy nie wiadomo, co się stanie. Staram się przygotować drużynę, stale się rozwijamy i mamy więcej dostępnych możliwości. Możesz zobaczyć, że [Alejandro] Garnacho daje nam szybkość i możliwość przejścia do ataku. Amad daje alternatywę zwiększającą nasze szanse na zwycięstwo. Mason Mount, Kobbie Mainoo – możemy ich wykorzystać, by lepiej przygotować się do finału. Musimy zrozumieć, że to nie jest zwykły mecz w Premier League.

Jakie były Twoje zamiary przy zmianach z Mountem i Amadem? Jak oceniasz ich wpływ na mecz?

– Zmienili mecz i to zasługa samych zawodników. Potrzebowaliśmy więcej energii i musieliśmy lepiej utrzymywać się przy piłce. Gdy gramy w środku Manu [Ugarte] i Casemiro, tracimy nieco w fazie popychania drużyny do przodu. Bruno Fernandes świetnie rozgrywa i napędza grę – to nam bardzo pomaga. Amad wszedł, bo Garnacho był zmęczony. To moja wina, bo zrobił naprawdę dobrą robotę przeciwko Brentford. Trudno o wszystkim pamiętać w takich meczach. Moim celem zawsze jest pomóc drużynie wygrać.

Czy zawodnicy, którzy dzisiaj odmienili losy meczu, są gotowi, by zagrać 90 minut w niedzielę i ewentualnie w finale Ligi Europy?

– To będzie trudne. W przypadku gracza takiego jak Mason Mount, musimy być ostrożni. Amad dopiero odzyskuje rytm meczowy. Niektórzy nie są w stanie zagrać pełnego spotkania. Nous [Mazraoui] odpoczął, ale widać, że nie ma energii. [Diogo] Dalot robi wszystko, by wrócić na końcówkę sezonu i myślę, że wszyscy będą się teraz mocno starać, aby być dostępnymi. Jednak niektórzy po prostu nie mogą grać po 90 minut – trzeba ich chronić, żeby nabawić się nowych kontuzji przed finałem.