Justyna Kowalczyk w pierwszym takim wywiadzie po śmierci męża. "Bardzo za nim tęsknię"

Justyna Kowalczyk-Tekieli po śmierci męża odsunęła się w cień i nie pojawiała się w telewizji. Teraz zrobiła wyjątek i wystąpiła w programie "Autentyczni". W pewnym momencie zdobyła się na osobiste wyznanie. – Bardzo go (męża – przyp. red.) kochałam i bardzo za nim tęsknie – wyznała. To już prawie dwa lata, odkąd Justynę Kowalczyk-Tekieli i jej rodzinę spotkała wielka tragedia. 17 maja w szwajcarskich Alpach zginął jej mąż Kacper Tekieli. Wspinacz odbył ostatnią samotną wyprawę na szczyt Jungfrau. Podczas zejścia wybitnego wspinacza porwała lawina. Alpinista miał zaledwie 38 lat. Po pożegnaniu ukochanego męża znakomita biegaczka narciarska, mistrzyni i multimedalistka olimpijska skupiła się na wychowaniu synka Hugo, który we wrześniu skończy cztery lata. Mimo że często pisała wzruszające posty na Instagramie i dzieliła się momentami z rozwoju chłopca, nie pokazywała się na ściankach czy w telewizji. Justyna Kowalczyk-Tekieli udzieliła wywiadu Teraz sportowczyni wróciła na ekrany. Zdecydowała się na udział w programie TVN "Autentyczni". Osoby w spektrum autyzmu wcielają się w nim w rolę dziennikarzy, przeprowadzając niekonwencjonalne wywiady z popularnymi postaciami ze świata kultury, sportu i mediów. Prowadzącą nowe odcinki została Dorota Wellman (dziennikarka zastąpiła w tej roli Macieja Stuhra). Rozmowa z Justyną Kowalczyk-Tekieli została wyemitowana w Lany Poniedziałek 21 kwietnia. W pewnym momencie padło pytanie o męża biegaczki. – To bardzo trudny temat. Mój mąż zginął niecałe dwa lata temu. Dla mnie jest to bardzo świeża sprawa i wyłączyłam się absolutnie z życia publicznego. To, że jestem tu u was, to jest może jedno z pierwszych moich publicznych udziałów w czymś publicznym. No, jest to bardzo trudne, bardzo ciężkie. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że takie emocje mogą targać człowiekiem i wciąż targają – zwierzyła się. – Bardzo go kochałam i bardzo tęsknię – dodała. Kowalczyk odpowiedziała też na pytanie, czy znienawidziła góry, które zabrały jej ukochanego.– Nie, góry nie są niczemu winne. Ja w góry też sama uciekam, tylko troszkę w innym sposobie – powiedziała.

Kwi 22, 2025 - 11:07
 0
Justyna Kowalczyk w pierwszym takim wywiadzie po śmierci męża. "Bardzo za nim tęsknię"
Justyna Kowalczyk-Tekieli po śmierci męża odsunęła się w cień i nie pojawiała się w telewizji. Teraz zrobiła wyjątek i wystąpiła w programie "Autentyczni". W pewnym momencie zdobyła się na osobiste wyznanie. – Bardzo go (męża – przyp. red.) kochałam i bardzo za nim tęsknie – wyznała. To już prawie dwa lata, odkąd Justynę Kowalczyk-Tekieli i jej rodzinę spotkała wielka tragedia. 17 maja w szwajcarskich Alpach zginął jej mąż Kacper Tekieli. Wspinacz odbył ostatnią samotną wyprawę na szczyt Jungfrau. Podczas zejścia wybitnego wspinacza porwała lawina. Alpinista miał zaledwie 38 lat. Po pożegnaniu ukochanego męża znakomita biegaczka narciarska, mistrzyni i multimedalistka olimpijska skupiła się na wychowaniu synka Hugo, który we wrześniu skończy cztery lata. Mimo że często pisała wzruszające posty na Instagramie i dzieliła się momentami z rozwoju chłopca, nie pokazywała się na ściankach czy w telewizji. Justyna Kowalczyk-Tekieli udzieliła wywiadu Teraz sportowczyni wróciła na ekrany. Zdecydowała się na udział w programie TVN "Autentyczni". Osoby w spektrum autyzmu wcielają się w nim w rolę dziennikarzy, przeprowadzając niekonwencjonalne wywiady z popularnymi postaciami ze świata kultury, sportu i mediów. Prowadzącą nowe odcinki została Dorota Wellman (dziennikarka zastąpiła w tej roli Macieja Stuhra). Rozmowa z Justyną Kowalczyk-Tekieli została wyemitowana w Lany Poniedziałek 21 kwietnia. W pewnym momencie padło pytanie o męża biegaczki. – To bardzo trudny temat. Mój mąż zginął niecałe dwa lata temu. Dla mnie jest to bardzo świeża sprawa i wyłączyłam się absolutnie z życia publicznego. To, że jestem tu u was, to jest może jedno z pierwszych moich publicznych udziałów w czymś publicznym. No, jest to bardzo trudne, bardzo ciężkie. Nigdy nie zdawałam sobie sprawy, że takie emocje mogą targać człowiekiem i wciąż targają – zwierzyła się. – Bardzo go kochałam i bardzo tęsknię – dodała. Kowalczyk odpowiedziała też na pytanie, czy znienawidziła góry, które zabrały jej ukochanego.– Nie, góry nie są niczemu winne. Ja w góry też sama uciekam, tylko troszkę w innym sposobie – powiedziała.