Jerzy Hoffman:

"Pana Wołodyjowskiego kręciliśmy w Bieszczadach. W pobliskiej wsi mieszkał chłop grający na skrzypcach. Daniel też grał na skrzypcach, więc naturalnie od razu obaj się pokumali. Olbrychski chyba nawet mieszkał u tego górala... Pewnego dnia na plan przyjechał autor scenariusza, Jerzy Lutowski, i poszedł do chałupy. Tam już obaj skrzypkowie byli po małej wódce... — Oto autor Pana Wołodyjowskiego — Daniel przedstawił chłopu Lutowskiego. Na co chłop padł na kolana i zawołał: — Jezus Maria, pan Sienkiewicz!

Mar 16, 2025 - 17:37
 0
Jerzy Hoffman:
"Pana Wołodyjowskiego kręciliśmy w Bieszczadach. W pobliskiej wsi mieszkał chłop grający na skrzypcach. Daniel też grał na skrzypcach, więc naturalnie od razu obaj się pokumali. Olbrychski chyba nawet mieszkał u tego górala... Pewnego dnia na plan przyjechał autor scenariusza, Jerzy Lutowski, i poszedł do chałupy. Tam już obaj skrzypkowie byli po małej wódce... — Oto autor Pana Wołodyjowskiego — Daniel przedstawił chłopu Lutowskiego. Na co chłop padł na kolana i zawołał: — Jezus Maria, pan Sienkiewicz!