Jedenastka 35. kolejki Premier League
Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League. BRAMKARZ EMILIANO MARTINEZ Para pewnych rąk, w [...] Artykuł Jedenastka 35. kolejki Premier League pochodzi z serwisu Angielskie Espresso.

Kolejna seria spotkań za nami! Jak zwykle nie zabrakło emocji, a nasi redaktorzy postanowili wyróżnić tych, którzy na to w ich opinii zasłużyli. Po zaciętym głosowaniu, tak przedstawia się jedenastka najlepszych zawodników minionej kolejki Premier League.
EMILIANO MARTINEZ
Para pewnych rąk, w dodatku zawsze dobrze ustawiona. Argentyńczyk nie musiał popisać się żadną specjalnie trudną interwencją w spotkaniu z Fulham, ale zachował czyste konto, broniąc trzy celne strzały rywali. Dobrze kontrolował sytuację w polu karnym, ograniczając zagrożenie pod własną bramką.
MATTY CASH
Alex Iwobi i Antonee Robinson nie poszaleli jego stroną. Zaliczył naprawdę solidne spotkanie w defensywie. Na plus zapisujemy mu też zablokowany strzał Joachima Andersena. W ofensywie był trochę chaotyczny, zwłaszcza w dryblingach, ale zaliczył tylko jedno niecelne podanie. Dodatkowo powinien zakończyć spotkanie z asystą. Wyłożył Olliemu Watkinsowi piłkę na tacy, ale Anglik się z nią minął.
AARON WAN-BISSAKA
O ile sam West Ham w spotkaniu z Tottenhamem nie zachwycał, tak Aaron Wan-Bissaka był najjaśniejszym punktem drużyny. Przez całe spotkanie zaangażowany w ataki na bramkę Tottenhamu, co w 28. minucie poskutkowało kapitalną asystą do Jarroda Bowena. Po kolejnym fantastycznym występie, Wan-Bissaka potwierdził, że jest najlepszych nabytkiem Młotów ostatniego letniego okienka transferowego.
JOŠKO GVARDIOL
Gvardiol zdrzemnął się przy sytuacji w pierwszej połowie, kiedy Rayan Aït-Nouri uderzył w słupek przy stanie 0:0, jednak już przy dobitce Marokańczyka wybił piłkę z linii bramkowej. Kompletnie wyłączył z gry Marshalla Munetsiego, a i wysoko doskakiwał do odbioru do Jena-Ricnera Bellegarde’a, sprawiając, że ta dwójka nie oddała na Etihad Stadium ani jednego uderzenia (nawet niecelnego) na bramkę Edersona. W fazie posiadania piłki niezwykle precyzyjny – aż 76 z 82 jego podań znalazło adresata, podobnie jak siedem z dziewięciu długich piłek, z których głównie korzystał Doku, wchodząc w kolejne pojedynki na lewym skrzydle.
MICHAEL KAYODE
Włoch robi naprawdę dobre wrażenie. Przeciwko Manchesterowi United zaliczył kolejny imponujący występ. Niesamowicie przetyrał Harry’ego Amassa swoimi atakami prawą flanką. Samemu wykonał pięć udanych dryblingów – tyle samo, co cała reszta drużyny. Był odpowiedzialny z piłką przy nodze, solidny w obronie (Brentford stracił dwie z trzech bramek już po jego zejściu z boiska). Gol na 1:1 padł w dużej mierze dzięki wygranemu przez niego pojedynkowi główkowemu. Zanotował asystę przy trafieniu Yoane’a Wissy. Problemy sprawiały też jego dalekie wyrzuty w pole karne.
Choose your Player of the Match