Jasper Philipsen: „Szkoda, że ​kolarze Soudal Quick-Step nie pomogli w pogoni”

Z pewnością nie tak miało wyglądać niedzielne Gandawa-Wevelgem dla kolarzy Alpecin-Deceuninck. Pod nieobecność Mathieu van der Poela liderem ekipy był Jasper Philipsen, który finalnie metę przeciął na dopiero 44. pozycji. Belg na mecie nie krył słów rozczarowania, ale nie swoją postawą, a tą jaką wykazali jego rywale.

87. edycja Gandawa-Wevelgem zakończyła się zwycięstwem Madsa Pedersena, który po pięknej, 56-kilometrowej solowej akcji mógł świętować swoją 3. wygraną w tym wyścigu. Za plecami Duńczyka ostatecznie o 2. miejsce powalczyli sprinterzy, choć zdaniem Jaspera Philipsena wcale nie musiało się to tak zakończyć. Lider Alpecin-Deceuninck uważa, że peleton był w stanie dogonić samotnego uciekiniera, ale potrzebna byłaby do tego współpraca między obecnymi w nim kolarzami. Zamiast tego wiele ekip czekało patrząc na to jak pracują głównie nieliczni zawodnicy z Alpecin-Deceuninck wspierani jedynie okazjonalnie przez przedstawicieli innych formacji, w tym głównie Uno-X Mobility.

Po tym jak miałem gumę i przegapiłem odjazd Madsa Pedersena mentalnie przestawiłem się na sprint z peletonu. W peletonie było wielu szybkich kolarzy, którzy mieli pomocników i byliśmy gotowi na pogoń. Po ostatnim razie na Kemmelbergu do mety pozostało jeszcze 30 kilometrów, a różnica wynosiła z 1,5 minuty – wystarczająco niewiele byśmy mogli dogonić Madsa. W peletonie niestety nie znaleźli się do tego chętni. Szkoda, że ​kolarze Soudal Quick-Step nie pomogli w pogoni, za to widziałem, że rozprowadzali Tima Merliera w trójkę. Ja w finalne nie miałem już nikogo. Wykorzystaliśmy wszystkich, bo walczyliśmy o zwycięstwo. Kończę daleko, bo chciałem wygrać wyścig, a nie skupiałem się na tym by być drugim

— wyraziście komentował wydarzenia z niedzielnego wyścigu Jasper Philipsen.

Belg w końcówce, pozbawiony jakiejkolwiek pomocy, dał się zamknąć, a gdy odpadła mu także i walka o podium całkowicie sobie odpuścił. 44. lokata nie jest zatem dla niego oznaką jakiejkolwiek słabości, a po prostu efektem nawarstwienia się wydarzeń z trasy, które nie sprzyjały liderowi Alpecin-Deceuninck.

Pod koniec tak długiego wyścigu moje nogi nie były już idealne, ale wciąż chciałem finiszować po miejsce na podium. Niestety zablokowano mnie z lewej strony. Wtedy odpuściłem. Szkoda, ale z drugiej strony nie zależało mi już na tej walce na 100% – to po zwycięstwo tu przyjechaliśmy. W środę [podczas Dwars door Vlaanderen – przyp. red.] będzie kolejna szansa. Myślę też oczywiście o Paryż-Roubaix, które już za 2 tygodnie. Zawsze potrzeba tam trochę szczęścia, ale to wyścig, który bardzo mi odpowiada. Nie mogę się go doczekać

— zakończył rozmowę ze Sporzą Jasper Philipsen.The post Jasper Philipsen: „Szkoda, że ​kolarze Soudal Quick-Step nie pomogli w pogoni” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.