Drożyzna przyspiesza. W marcu ceny w górę o 6,7 procent, a w kwietniu wcale nie będzie lepiej

Dane UCE Research i WSB Merito pokazują, że dynamika wzrostu cen przyspiesza, a w marcu codzienne zakupy zdrożały średnio o 6,7 proc. Na 17 obserwowanych kategorii tylko jedna była tańsza.

Kwi 10, 2025 - 09:30
 0
Drożyzna przyspiesza. W marcu ceny w górę o 6,7 procent, a w kwietniu wcale nie będzie lepiej

– Wzrostowy trend jest z nami dłuższy czas. Okres przedświąteczny sprzyja wzmożonemu popytowi w wielu kategoriach, zwłaszcza spożywczych. W kwietniu możemy się spodziewać dalszego wzrostu cen, szczególnie artykułów niezbędnych do przygotowania wielkanocnych potraw i ciast. Należą do nich mięsa, tłuszcze, oleje, owoce i warzywa – komentuje dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito.

W marcu w TOP5 najbardziej drożejących kategorii znalazły się dokładnie te same segmenty co w lutym, w dodatku w identycznej kolejności, tylko z innymi wskazaniami. Chodzi o tłuszcze, owoce, napoje bezalkoholowe, słodycze i desery oraz nabiał. 

Lider, czyli tłuszcze, podrożały o 16,6 proc. (w lutym 16,1 proc.). Samo tylko masło zdrożało w marcu o 27,4 proc. (w lutym – o 32,5 proc.).

 – Podobnie jak w poprzednich miesiącach, głównym produktem warunkującym wzrost cen w kategorii art. tłuszczowych jest masło. W najbliższym czasie raczej nie ma perspektyw, aby coś się zmieniło. Prognozy przedświąteczne mówią nawet o tym, iż kostka masła może kosztować między 11 a 12 zł. W połączeniu z informacjami, że znacznie spadła w ostatnich miesiącach ilość promocji na ten produkt, nie rokuje to optymistycznie – mówi dr Artur Fiks z WSB Merito.

Drugie miejsce w tabeli zajęły owoce ze średnim wzrostem na poziomie 13,6 proc. (w lutym – 10,7 proc.). To efekt kończących się zapasów w chłodniach i wzrostu kosztów magazynowania i transportu. Taniej będzie, dopiero gdy na rynku pojawią się tegoroczne zbiory, ale pod warunkiem, że nie pojawią się duże anomalie pogodowe.

Na trzeciej pozycji są napoje bezalkoholowe, które podrożały o 12,9 proc. (w lutym – o 9,8 proc.). 

– Napoje stanowią prawie 1/8 wszystkich kupowanych produktów spożywczych, co pokazuje, jak potężny i dochodowy jest to segment rynku. Jeżeli rynek nie reaguje spadkiem popytu, to nie ma powodów, aby ograniczać podwyżki cen. Oczywiście częściowo są one uzasadnione wzrostami kosztów produkcji – zwraca uwagę dr Artur Fiks.

Na kolejnych miejscach znalazły się słodycze i desery (wzrost o 11,3 proc.), w przypadku których za wzrost odpowiada drożejące kakao, masło i mleko oraz nabiał (10,9 proc.), który drożeje na skutek rosnących kosztów utrzymania bydła. 

Zaraz za TOP5 w zestawieniu widać warzywa ze wzrostem na poziomie 8,6 proc., pieczywo – 7,1 proc., środki higieny osobistej – 5,8 proc., ryby – 5,8 proc. i mięso – 5,6 proc., 

W dolnej części tabeli są karmy dla zwierząt z podwyżką o 3,3 proc., używki (kawa, herbata, alkohole) – o 2,8 proc., a także art. dla dzieci – o 2,5 proc. Spadek zaliczyły tylko produkty sypkie (cukier, mąka, sól itd.) – o 1,2 proc. 

Analitycy z UCE Research dodają, że w tym roku święta faktycznie będą drogie, przynajmniej jeżeli chodzi o dużą część koszyka zakupowego. Natomiast jeszcze na początku kwietnia można było optymistycznie zakładać, że pik cenowy potrwa do Wielkanocy i później zacznie hamować. Tylko w bardzo krótkim czasie globalne rynki zostały „wywrócone” przez nową politykę celną Donalda Trumpa, co według ekspertó mocniej komplikuje sytuację.