
All inclusive w Egipcie to jeden z najczęstszych wyborów Polaków odwiedzających biura podróży. Jednak wielu naszych turystów nie ogranicza się wyłącznie do leżenia nad brzegiem morza. Podróżni znad Wisły są znani z tego, że lubią zwiedzać. A w Egipcie nie poznają atrakcji, która istnieje od tysięcy lat.
Egipt jest w trakcie wdrażania ogromnych zmian. Pogrążony w kryzysie ekonomicznym kraj zdecydował, że postawi na turystykę. Nad Morzem Śródziemnym powstają nowe hotele, a nawet całe miasta. 3 lipca zostanie otwarte Wielkie Muzeum Egipskie, a już teraz diametralnie zmieniono sposób zwiedzania piramid. Na takie zmiany turyści czekali tam od pokoleń.
Koniec z antyreklamą Egiptu. Pod piramidami zmieni się wszystko
Zwiedzanie piramid to marzenie wielu turystów. W końcu kto nie chciałby zobaczyć piramid, które owiane są tyloma legendami. Na czele z tymi, że przy ich budowie pomagali kosmici. To właśnie Sfinks, a także grobowce faraonów stanowią bez wątpienia największą atrakcję Egiptu, ale dotychczas bywały także ich antyreklamą.
Każdy, kto pod piramidami był lub przynajmniej to rozważał, wie, jak trudno jest je zobaczyć. I nie chodzi tu o dostępność, a o natarczywe działanie oszustów. Skala naciągaczy, ale i wręcz wulgarnego traktowania turystów przekroczyła tam wszelkie dopuszczalne poziomy. Problem, jakim jest rozczarowanie po wizycie w kompleksie w Gizie, opisał niedawno brytyjski turysta, a jego film został wyświetlony miliony razy.
Jednak w związku z otwarciem Wielkiego Muzeum Egipskiego władze chcą drastycznej zmiany wizerunku piramid w Gizie. Jak podaje serwis hurghada24.pl, kompleks archeologiczny przeszedł ogromne zmiany, dzięki czemu miejsce to będzie nie do poznania.
Już sam wjazd na teren płaskowyżu będzie odbywał się zupełnie inaczej. Teraz turyści będą docierać do Centrum dla Zwiedzających. To tam kupią bilety w kasach automatycznych. Tym samym być może unikną chaosu związanego z naciągaczami sprzedającymi fałszywe wejściówki. Zmian będzie jednak znacznie więcej.
Zwiedzanie piramid w jasno określonej kolejności. Na papierze wygląda to bardzo dobrze
Porządek zapanuje także na dalszej trasie zwiedzania. Z Centrum dla Zwiedzających turyści będą wsiadać do busów elektrycznych i meleksów, które będą przewoziły ich do kolejnych atrakcji. Na trasie w sumie ma być 7 przystanków.
Jak podaje hurghada24.pl, kolejne punkty to "Panorama 1", dalej będą piramidy "Mykerinosa", "Chefrena", "Cheopsa". Później turyści zobaczą "Sfinksa", a na koniec zatrzymają się na przystanku "Panorama 4" – zanim zwiedzający wrócą do "Visitor Center". Całe zwiedzanie ma potrwać 3 godziny.
Kolejną zmianą, która ma ograniczyć działanie naciągaczy, będzie utworzenie na trasie oficjalnych punktów sprzedaży. Sklepiki z pamiątkami, jedzeniem czy napojami będą otrzymywały zezwolenie na prowadzenie działalności. Swój wyznaczony punkt postoju będą mieli także hodowcy koni i osoby oferujące przejażdżki na wielbłądach. To może, choć nie musi, oznaczać koniec chaosu i chamskiego naciągactwa.
Dzięki temu uporządkowanemu zwiedzaniu lokalne władze chcą przyciągać pod piramidy jeszcze więcej turystów. Obecnie jest to ok. 2-2,5 mln osób rocznie. W ciągu najbliższych dwóch lat liczba ta ma wzrosnąć do 5 mln.