
Andrzej Duda pokusił się o propozycję dotyczącą rozmieszczenia amerykańskiej broni jądrowej w Polsce... i dostał już odpowiedź. Wiceprezydent USA J.D. Vance ostro zareagował na ten pomysł i wydawał się nim zaskoczony.
– Nie rozmawiałem z prezydentem o tej konkretnej kwestii, ale byłbym zszokowany, gdyby poparł rozszerzenie broni jądrowej dalej na wschód Europy – stwierdził J.D. Vance podczas wywiadu w programie "The Ingraham Angle" na antenie Fox News.
Pomysł Dudy ws. broni nuklearnej
Przypomnijmy, że chodzi o pomysł Andrzeja Dudy. W wywiadzie dla "Financial Times" prezydent podkreślił, że "oczywiste jest", iż Donald Trump mógłby zdecydować o przeniesieniu amerykańskich głowic nuklearnych, obecnie składowanych w Europie Zachodniej lub USA, do Polski. Duda miał już rozmawiać na ten temat z generałem Keithem Kelloggiem, wysłannikiem prezydenta USA ds. Rosji i Ukrainy.
– Granice NATO przesunęły się na wschód w 1999 r., więc 26 lat później powinno nastąpić również przesunięcie infrastruktury NATO na wschód. Dla mnie to oczywiste – powiedział Duda. Twierdził, że "nie tylko nadszedł czas, ale byłoby bezpieczniej, gdyby ta broń już tu była".
Vance dał jednak do zrozumienia, że taki scenariusz prawdopodobnie nie wchodzi w grę. Jego zdaniem Trump ma zupełnie inne podejście do takich kwestii niż były prezydent USA Joe Biden.
Wiceprezydent USA odniósł się również do trwającej wojny w Ukrainie. Jak podkreślił, "musimy zachować zimną krew", a kontynuowanie tej sytuacji "nie jest w niczyim interesie".
Brytyjski dziennik zauważa, że postulat Dudy może zostać odebrany w Moskwie jako "wysoce prowokacyjny". Wskazano również, że to nie pierwszy raz, gdy Polska zgłasza taką propozycję. Przedstawiono ją też w 2022 roku, gdy prezydentem USA był Biden, jednak bez powodzenia. Duda zaznaczył, że ostateczna decyzja w tej sprawie należy do Trumpa.