All inclusive w raju Polaków zagrożone. Hotele mają problem, którego łatwo nie rozwiążą

Już tylko 1,5 miesiąca dzieli nas od rozpoczęcia wakacji i związanego z nim szczytu sezonu turystycznego. Polacy szturmują biura podróży, a hotelarze i restauratorzy walczą o to, żeby znaleźć pracowników. Sytuacja nie jest jednak łatwa, przez co all inclusive może nie być tak idealne, jak byśmy chcieli. Turystyka w Europie i na świecie rozwija się błyskawicznie. W Grecji szacują, że w 2028 roku przybędzie tam nawet 40 mln podróżnych. Kto ich obsłuży? Tego nie wiadomo. Spadające ceny all inclusive sprawiają, że już teraz zainteresowanie wyjazdami do Hellady jest ogromne, a na miejscu trwa niełatwa walka o pracowników. Dochodzi nawet do ich podkradania. All inclusive w Grecji popularne, ale hotele nie mogą znaleźć pracowników "The Guardian" postanowił przyjrzeć się przygotowaniom do rozpoczęcia sezonu wakacyjnego w Grecji. Okazuje się, że choć zainteresowanie pobytem tam rośnie, to o znalezienie pracowników do obsługi turystów jest bardzo trudno. Ogłoszenia o pracę można znaleźć w sieci oraz w witrynach restauracji, czy tawern. Poszukiwani są kelnerzy, kucharze, ale i sprzątacze, pracownicy recepcji, ratownicy i wykwalifikowani pracownicy hotelowi. W kraju, gdzie turystyka stanowi ok. 25 proc. PKB, jest ok. 80 tys. wakatów w tym segmencie. Taki kryzys ma trzy podłoża. Pierwszym jest pandemia COVID-19 i przebranżowienie się pracowników, których nie interesuje już zatrudnienie sezonowe. Drugim jest kryzys gospodarczy sprzed lat, podczas którego wielu Greków wyjechało za granicę. Trzecim jest pogłębiający się kryzys demograficzny. – Widzimy bezprecedensowy brak wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników, zwłaszcza w branży hotelarskiej i gastronomicznej, po exodusie pracowników podczas blokady. Wielu nigdy nie wróciło. W rezultacie szacuje się, że obecnie potrzeba około 80 000 miejsc pracy – powiedział "Guardianowi" Giorgos Hotzoglou, prezes Panhelleńskiej Federacji Pracowników Gastronomii i Turystyki (POEET). Sytuacja jest bardzo trudna. Jak podają Brytyjczycy, walka o pracownika ma być na tyle zacięta, że na Krecie czy Rodos dochodzi do ich podkradania przez sąsiednie firmy. Kolejne osoby są kuszone wyższymi stawkami i lepszymi warunkami pracy. All inclusive w Grecji będzie jednym z największych hitów w Polsce Informacje o brakach kadrowych w greckim sektorze turystycznym to zła wiadomość dla polskich podróżnych. Grecja jest bowiem drugim najchętniej wybieranym kierunkiem na letnie all inclusive z biurami podróży. Jeżeli pracowników nie uda się znaleźć i przeszkolić do rozpoczęcia sezonu, turyści powinni być przygotowani na dłuższe oczekiwanie na zameldowanie w hotelu. W restauracjach trzeba będzie dłużej czekać na wydanie posiłku, a przez brak pracowników lokale mogą być zamykane wcześniej. Nadzieją dla Grecji są pracownicy z innych krajów. Tamtejsi pracodawcy brali udział m.in. w targach pracy w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Trwają też rekrutacje w Azji. Dodatkowo zalegalizowany ma zostać pobyt ok. 30 tys. migrantów, którzy także mogliby znaleźć zatrudnienie w sektorze hotelarskim lub gastronomicznym.

Maj 6, 2025 - 08:34
 0
All inclusive w raju Polaków zagrożone. Hotele mają problem, którego łatwo nie rozwiążą
Już tylko 1,5 miesiąca dzieli nas od rozpoczęcia wakacji i związanego z nim szczytu sezonu turystycznego. Polacy szturmują biura podróży, a hotelarze i restauratorzy walczą o to, żeby znaleźć pracowników. Sytuacja nie jest jednak łatwa, przez co all inclusive może nie być tak idealne, jak byśmy chcieli. Turystyka w Europie i na świecie rozwija się błyskawicznie. W Grecji szacują, że w 2028 roku przybędzie tam nawet 40 mln podróżnych. Kto ich obsłuży? Tego nie wiadomo. Spadające ceny all inclusive sprawiają, że już teraz zainteresowanie wyjazdami do Hellady jest ogromne, a na miejscu trwa niełatwa walka o pracowników. Dochodzi nawet do ich podkradania. All inclusive w Grecji popularne, ale hotele nie mogą znaleźć pracowników "The Guardian" postanowił przyjrzeć się przygotowaniom do rozpoczęcia sezonu wakacyjnego w Grecji. Okazuje się, że choć zainteresowanie pobytem tam rośnie, to o znalezienie pracowników do obsługi turystów jest bardzo trudno. Ogłoszenia o pracę można znaleźć w sieci oraz w witrynach restauracji, czy tawern. Poszukiwani są kelnerzy, kucharze, ale i sprzątacze, pracownicy recepcji, ratownicy i wykwalifikowani pracownicy hotelowi. W kraju, gdzie turystyka stanowi ok. 25 proc. PKB, jest ok. 80 tys. wakatów w tym segmencie. Taki kryzys ma trzy podłoża. Pierwszym jest pandemia COVID-19 i przebranżowienie się pracowników, których nie interesuje już zatrudnienie sezonowe. Drugim jest kryzys gospodarczy sprzed lat, podczas którego wielu Greków wyjechało za granicę. Trzecim jest pogłębiający się kryzys demograficzny. – Widzimy bezprecedensowy brak wykwalifikowanych i doświadczonych pracowników, zwłaszcza w branży hotelarskiej i gastronomicznej, po exodusie pracowników podczas blokady. Wielu nigdy nie wróciło. W rezultacie szacuje się, że obecnie potrzeba około 80 000 miejsc pracy – powiedział "Guardianowi" Giorgos Hotzoglou, prezes Panhelleńskiej Federacji Pracowników Gastronomii i Turystyki (POEET). Sytuacja jest bardzo trudna. Jak podają Brytyjczycy, walka o pracownika ma być na tyle zacięta, że na Krecie czy Rodos dochodzi do ich podkradania przez sąsiednie firmy. Kolejne osoby są kuszone wyższymi stawkami i lepszymi warunkami pracy. All inclusive w Grecji będzie jednym z największych hitów w Polsce Informacje o brakach kadrowych w greckim sektorze turystycznym to zła wiadomość dla polskich podróżnych. Grecja jest bowiem drugim najchętniej wybieranym kierunkiem na letnie all inclusive z biurami podróży. Jeżeli pracowników nie uda się znaleźć i przeszkolić do rozpoczęcia sezonu, turyści powinni być przygotowani na dłuższe oczekiwanie na zameldowanie w hotelu. W restauracjach trzeba będzie dłużej czekać na wydanie posiłku, a przez brak pracowników lokale mogą być zamykane wcześniej. Nadzieją dla Grecji są pracownicy z innych krajów. Tamtejsi pracodawcy brali udział m.in. w targach pracy w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Trwają też rekrutacje w Azji. Dodatkowo zalegalizowany ma zostać pobyt ok. 30 tys. migrantów, którzy także mogliby znaleźć zatrudnienie w sektorze hotelarskim lub gastronomicznym.