
Po publikacji nowego spotu na profilu Sławomira Mentzena wybuchła burza. Kandydat Konfederacji na prezydenta pochwalił się poparciem byłego siatkarza Marcina Możdżonka. Na nagraniu słychać głosy komentatorów sportowych – Tomasza Swędrowskiego i Piotra Dębowskiego. Obaj twierdzą, że fragmenty z ich udziałem zostały wykorzystane bez ich wiedzy i zgody.
Sławomir Mentzen, oprócz kampanii wyborczej w terenie, stawia również na obecność w sieci. Ostatnio na jego profilu pojawił się spot z udziałem Marcina Możdżonka, byłego siatkarza reprezentacji Polski, a obecnie radnego Olsztyna. Były sportowiec poparł kandydata Konfederacji.
W nagraniu Możdżonek wspomina też sukcesy siatkarskiej kadry, podkreślając ich determinację. Tuż po jego słowach słychać fragmenty komentarza sportowego – emocjonalne wypowiedzi Tomasza Swędrowskiego i Piotra Dębowskiego, pochodzące z historycznych meczów siatkarskich. To właśnie wykorzystanie tych fragmentów doprowadziło do tego, że sprawą natychmiast zainteresowali się prawnicy i właściciel praw do materiałów, czyli telewizja Polsat.
"Mnie nikt nie pytał" – komentatorzy zaskoczeni i zaniepokojeni
Tomasz Swędrowski nie kryje oburzenia sprawą. W rozmowie z portalem Sport.pl powiedział:
– Nie dzwonił do mnie Marcin Możdżonek i nie pytał o moją zgodę na użycie archiwalnych materiałów z moim komentarzem. Ja nie znam sytuacji prawnej, sprawa jest w Polsacie, firma się tym zajmuje, a ja jestem pracownikiem Polsatu, więc czekam, jak sprawa będzie rozstrzygana. Mnie nikt nie pytał i to mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć.
Swędrowski podkreślił też, że nie chce mieć nic wspólnego z polityką.
– Nie identyfikuję się z nikim, z żadną opcją, nie chcę być wplątany w politykę [...]. Mój głos ma swoje prawa, firma ma do tych materiałów prawa. Marcin Możdżonek mógł to wszystko inaczej załatwić [...]. A teraz zajmują się tym prawnicy i Polsat – podsumował ceniony komentator.
Głos zabrał również Piotr Dębowski, którego głos pojawia się na końcu politycznego filmiku. – Nie dawałem żadnej zgody na coś takiego i dopiero się dowiaduję od pana o takiej sytuacji – oznajmił w rozmowie z portalem Sport.pl.
Sławomir Mentzen i Marcin Możdżonek nie skomentowali na razie sprawy.