Zaostrza się sytuacja w Bogdance. Tysiące górników przyjedzie protestować do Lublina

W dalszym ciągu nie są znane żadne konkrety związane z rządowymi planami likwidacji kopalni w Bogdance. Załoga od dawna domaga się natychmiastowego podjęcia rozmów na temat jej przyszłości, a tym samym utrzymania miejsc pracy. Związki zawodowe wskazują, iż przedstawiona im strategia zakłada zmniejszenie wydobycia węgla o połowę w ciągu pięciu lat. Obecnie produkuje się go około 8 mln ton, w 2030 roku ma to być już 4,5 mln to. Z kolei w 2040 roku już zaledwie 2,3 mln ton.

Tymczasem wciąż nie wiadomo, co dalej ze spółką i z górnikami, a to należy zaznaczyć, iż jest to największy pracodawca w regionie. Zapowiedziano stworzenie specjalnego zespołu, który miał opracować plan dla Lubelskiego Zagłębia Węglowego na czas transformacji energetycznej. Wśród zadań miało też być znalezienie rozwiązań na dalszą działalność spółki, w nowych już realiach. Tymczasem oprócz szumnych zapowiedzi, nic w tej sprawie nie ruszyło się do przodu.

Pat trwa już od wielu miesięcy. W styczniu przewodniczący Związku Zakładowego w kopalni Jarosław Niemiec podkreślał, iż załoga nie ma już nic do stracenia, bo w obecnej sytuacji nie podjęto z zatrudnionymi żadnego dialogu na temat konkretnych rozwiązań, a nawet nie powiedziano im uczciwie, co ich czeka. Związkowcy wskazywali jednocześnie na brak jakiejkolwiek dbałości o dobro firmy i jej pracowników, a nawet na działanie na jej szkodę przez wszystkich, którzy decydują o losie Bogdanki. Chodzi tu począwszy od zarządu spółki, poprzez zarząd Grupy Kapitałowej Enea, aż po przedstawicieli rządu i ministerstw.

W międzyczasie starosta łęczyński Daniel Słowik, burmistrz Łęcznej Leszek Włodarski, a także wójtowie wszystkich gmin z terenu powiatu łęczyńskiego oświadczyli jednogłośnie, iż zgadzają się z postulatami związków zawodowych działających w spółce LW Bogdanka. Wskazali, że przyszłość kopalni jest kluczowa dla rozwoju regionu. Jednak rozmowy górników z zarządem nie przyniosły żadnego rezultatu, podobnie jak protest głodowy.

Wczoraj odbyły się spotkania związkowców z mieszkańcami regionu. W ich trakcie ogłoszono przeprowadzenie kolejnej akcji protestacyjnej. Została ona zaplanowana na wtorek, 8 kwietnia w Lublinie. Jak nam przekazano, całość rozpocznie się w południe na placu Litewskim. Ma się tam zgromadzić 3 tys. osób. Następnie uczestnicy manifestacji przejdą przez Krakowskie Przedmieście, oraz ulicami Ewangelicką i Spokojną przed Urząd Wojewódzki, aby wręczyć petycję wojewodzie.