Zakończył się pierwszy półfinał Eurowizji. Steczkowska zaprezentowała imponujące show

Eurowizyjna scena w Bazylei rozbłysła wieczorem 13 maja. Wówczas rozpoczął się pierwszy półfinał 69. odsłony tego popularnego konkursu. 15 państw walczyło o awans do wielkiego finału. Wśród nich była także Polska. Tegoroczną reprezentantką naszego kraju jest Justyna Steczkowska, która przygotowała imponujące show z piosenką pt. "Gaja". 69. Konkurs Piosenki Eurowizji organizuje w tym roku Szwajcaria, a to za sprawą ubiegłorocznego zwycięstwa Nemo z utworem "The Code". Już od kilku dni w słynnej hali St. Jakobshalle w Bazylei trwały próby do półfinałów, które zaplanowano na 13 i 15 maja. Wielki Finał ma natomiast odbyć się 17 maja. Sloganem konkursu jest, tak, jak w przypadku dwóch poprzednich Eurowizji, hasło "United By Music" (Zjednoczeni poprzez muzykę). Co ciekawe po raz pierwszy w historii stworzono specjalną maskotkę na tę okazję. Wygląd Lumo nie wszystkim jednak się spodobał. Tegoroczny konkurs prowadziły: Hazel Brugger i Sandra Studer. O Kryształowy Mikrofon walczy w sumie 37 państw. Zagwarantowane miejsce w finale mają już gospodarze, czyli Szwajcarzy, a także reprezentanci tzw. "wielkiej piątki" (Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii). Relacja z I półfinału Eurowizji 2025 O tym, którzy pozostali reprezentanci awansują, decydują głosy widzów. Według zasad nie można jednak wysyłać sms-ów na "swoich". Ci, którzy natomiast mają zarejestrowany numer telefonu poza granicami Polski, mogli wesprzeć Justynę Steczkowską. Start Eurowizji 2025 wyznaczono na godzinę 21:00. Transmisję wyemitowano w TVP1 i platformie TVP VOD. Jako pierwsi wystąpili bracia Halfdan i Matthias Matthiasson, którzy nazwali swój duet Væb i zaśpiewali energetyczny utwór "RÓA". Wśród tancerek, które towarzyszyły im na scenie była Polka, Aleksandra Getka. Jako druga na scenie pojawiła się Justyna Steczkowska. Komentator Artur Orzech wspomniał, że nasza reprezentanta swoim powrotem na eurowizyjną scenę ustanowiła rekord, to pierwsza tak długa przerwa między dwoma występami tej samej artystki w historii konkursu. Steczkowska na scenie w Bazylei dała imponujące show. Było dużo ognia, wizualizacja ogromnego smoka w tle i oczywiście popisowe wokalizy, gdy piosenkarka zwisała na linach wysoko nad sceną. Tuż po Polsce scena w Bazylei należała do reprezentanta Słowenii, który na co dzień jest komikiem, ale tym razem pokazał swoją poruszającą, poważną stronę. Zaśpiewał utwór pt. "How Much Time Do We Have Left" o chorobie swojej ukochanej żony. Na scenie w Bazylei wybrzmiał też hit "Espresso Macchiato" Po Klemanie ze Słowenii pojawił się Tommy Cash. Jego piosenka stała się hitem, jeszcze przed startem Eurowizji. Mowa oczywiście o "Espresso Macchiato", która – zdaniem włoskich fanów – powiela stereotypy o ich narodzie. Nie da się jednak ukryć, że utwór wpada w ucho. Reprezentantowi Estonii na scenie towarzyszył polski tancerz, Kajtek Januszkiewicz. Hiszpania ma już zagwarantowane miejsce w finale. Mimo tego Melodia Ruiz Gutierrez zaprezentowała swoją eurowizyjną propozycję na ten rok. W Bazylei rozbrzmiała "Esa diva". Hiszpańska wokalistka popisała się swoim potężnym głosem. Reprezentantami Ukrainy na Eurowizji 2025 zostali bracia-bliźniacy Daniil i Valentyn Leshchyskyi (odpowiednio wokalista i gitarzysta) oraz perkusista Fedir Khodakov, którzy tworzą zespół Ziferblat. Usłyszeliśmy kawałek pt. "Bird of Pray" z dłuższą "solówką" gitarową. "Bara bada bastu..." też usłyszeliśmy podczas I półfinału Eurowizji 2025 No i przyszedł czas na słynny hit o... saunie. Zespół Kaj z Finlandii (Kevin Holmström, Axel Åhman i Jakob Norrgård) wystąpił tym razem w barwach Szwecji. Jeszcze przed półfinałem zdobył serca wielu dzięki przebojowemu utworowi "Bara bada bastu". Po humorystycznym hicie o saunie przyszedł czas na Portugalię. Zespół NAPA zaprezentował piosenkę "Deslocado", która opowiada historię wykonawców. Musieli oni opuścić swoją rodzinną Maderę w poszukiwaniu lepszego życia i możliwości studiowania w kontynentalnej Portugalii. To też swego rodzaju hymn dla portugalskich emigrantów. Norwegia w tym roku "wysłała" na Eurowizję 19-letniego Kyle Alessandro, który zaśpiewał utwór "Lighter". Z piosenką wiążą się osobiste doświadczenia wokalisty, którego mama zachorowała na nowotwór. Miała mu jednak powiedzieć, aby na przekór wszystkim "nigdy nie tracił swojego światła". Seppe Guido Yvonne Herreman z Belgii wystąpił jako Red Sebastian. Inspiracją do jego pseudonimu był… czerwony krab

Maj 14, 2025 - 01:28
 0
Zakończył się pierwszy półfinał Eurowizji. Steczkowska zaprezentowała imponujące show
Eurowizyjna scena w Bazylei rozbłysła wieczorem 13 maja. Wówczas rozpoczął się pierwszy półfinał 69. odsłony tego popularnego konkursu. 15 państw walczyło o awans do wielkiego finału. Wśród nich była także Polska. Tegoroczną reprezentantką naszego kraju jest Justyna Steczkowska, która przygotowała imponujące show z piosenką pt. "Gaja". 69. Konkurs Piosenki Eurowizji organizuje w tym roku Szwajcaria, a to za sprawą ubiegłorocznego zwycięstwa Nemo z utworem "The Code". Już od kilku dni w słynnej hali St. Jakobshalle w Bazylei trwały próby do półfinałów, które zaplanowano na 13 i 15 maja. Wielki Finał ma natomiast odbyć się 17 maja. Sloganem konkursu jest, tak, jak w przypadku dwóch poprzednich Eurowizji, hasło "United By Music" (Zjednoczeni poprzez muzykę). Co ciekawe po raz pierwszy w historii stworzono specjalną maskotkę na tę okazję. Wygląd Lumo nie wszystkim jednak się spodobał. Tegoroczny konkurs prowadziły: Hazel Brugger i Sandra Studer. O Kryształowy Mikrofon walczy w sumie 37 państw. Zagwarantowane miejsce w finale mają już gospodarze, czyli Szwajcarzy, a także reprezentanci tzw. "wielkiej piątki" (Francji, Niemiec, Włoch, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii). Relacja z I półfinału Eurowizji 2025 O tym, którzy pozostali reprezentanci awansują, decydują głosy widzów. Według zasad nie można jednak wysyłać sms-ów na "swoich". Ci, którzy natomiast mają zarejestrowany numer telefonu poza granicami Polski, mogli wesprzeć Justynę Steczkowską. Start Eurowizji 2025 wyznaczono na godzinę 21:00. Transmisję wyemitowano w TVP1 i platformie TVP VOD. Jako pierwsi wystąpili bracia Halfdan i Matthias Matthiasson, którzy nazwali swój duet Væb i zaśpiewali energetyczny utwór "RÓA". Wśród tancerek, które towarzyszyły im na scenie była Polka, Aleksandra Getka. Jako druga na scenie pojawiła się Justyna Steczkowska. Komentator Artur Orzech wspomniał, że nasza reprezentanta swoim powrotem na eurowizyjną scenę ustanowiła rekord, to pierwsza tak długa przerwa między dwoma występami tej samej artystki w historii konkursu. Steczkowska na scenie w Bazylei dała imponujące show. Było dużo ognia, wizualizacja ogromnego smoka w tle i oczywiście popisowe wokalizy, gdy piosenkarka zwisała na linach wysoko nad sceną. Tuż po Polsce scena w Bazylei należała do reprezentanta Słowenii, który na co dzień jest komikiem, ale tym razem pokazał swoją poruszającą, poważną stronę. Zaśpiewał utwór pt. "How Much Time Do We Have Left" o chorobie swojej ukochanej żony. Na scenie w Bazylei wybrzmiał też hit "Espresso Macchiato" Po Klemanie ze Słowenii pojawił się Tommy Cash. Jego piosenka stała się hitem, jeszcze przed startem Eurowizji. Mowa oczywiście o "Espresso Macchiato", która – zdaniem włoskich fanów – powiela stereotypy o ich narodzie. Nie da się jednak ukryć, że utwór wpada w ucho. Reprezentantowi Estonii na scenie towarzyszył polski tancerz, Kajtek Januszkiewicz. Hiszpania ma już zagwarantowane miejsce w finale. Mimo tego Melodia Ruiz Gutierrez zaprezentowała swoją eurowizyjną propozycję na ten rok. W Bazylei rozbrzmiała "Esa diva". Hiszpańska wokalistka popisała się swoim potężnym głosem. Reprezentantami Ukrainy na Eurowizji 2025 zostali bracia-bliźniacy Daniil i Valentyn Leshchyskyi (odpowiednio wokalista i gitarzysta) oraz perkusista Fedir Khodakov, którzy tworzą zespół Ziferblat. Usłyszeliśmy kawałek pt. "Bird of Pray" z dłuższą "solówką" gitarową. "Bara bada bastu..." też usłyszeliśmy podczas I półfinału Eurowizji 2025 No i przyszedł czas na słynny hit o... saunie. Zespół Kaj z Finlandii (Kevin Holmström, Axel Åhman i Jakob Norrgård) wystąpił tym razem w barwach Szwecji. Jeszcze przed półfinałem zdobył serca wielu dzięki przebojowemu utworowi "Bara bada bastu". Po humorystycznym hicie o saunie przyszedł czas na Portugalię. Zespół NAPA zaprezentował piosenkę "Deslocado", która opowiada historię wykonawców. Musieli oni opuścić swoją rodzinną Maderę w poszukiwaniu lepszego życia i możliwości studiowania w kontynentalnej Portugalii. To też swego rodzaju hymn dla portugalskich emigrantów. Norwegia w tym roku "wysłała" na Eurowizję 19-letniego Kyle Alessandro, który zaśpiewał utwór "Lighter". Z piosenką wiążą się osobiste doświadczenia wokalisty, którego mama zachorowała na nowotwór. Miała mu jednak powiedzieć, aby na przekór wszystkim "nigdy nie tracił swojego światła". Seppe Guido Yvonne Herreman z Belgii wystąpił jako Red Sebastian. Inspiracją do jego pseudonimu był… czerwony krab Sebastian z "Małej Syrenki". Zaśpiewał piosenkę pt. "Strobe Lights". Na scenie w Bazylei pojawił się Włoch Lucio Corsi Włochy swojego reprezentanta wytypowali podczas słynnego Festiwalu w San Remo. Zwycięzcą został Olly, ale ostatecznie postanowił odpuścić sobie wyjazd do Bazylei. Tym samym bilet powędrował do Lucio Corsi, który był na drugim miejscu. 31-letni artysta z Toskanii swoim utworem "Volevo essere un duro" opowiada o nękaniu, którego doświadczył jako dziecko. Dodajmy, że Włochy mają pewne miejsce w finale. Azerbejdżan reprezentowali w tym roku członkowie zespołu Mamahama, w składzie: wokalista Asaf Mishiyev, gitarzysta Hasan Heydar oraz perkusista Arif Imanov. Wykonali "Run wiht U". Z reprezentantem San Marino wiąże się wyjątkowa historia, bowiem Gabry Ponte to Włoch, którego konkursowa propozycja "Tutta l’Italia" została wykorzystana w dżinglu włoskiego festiwalu w San Remo. 52-letni Ponte to też znany DJ, który jest współautorem słynnego hitu "Blue (Da Ba Dee)". Pod koniec koncertu pojawił się też duet Shkodra Elektronike z poruszającym utworem "Zjerm". Reprezentacja Albanii została już okrzyknięta "czarnym koniem" tegorocznej Eurowizji. Na koniec przyszedł czas na reprezentantów: Holandii, Chorwacji i Cypru oraz występ gospodarzy Z Holandii do Bazylei przyjechał Claude. W jego wykonaniu mogliśmy usłyszeć piosenkę "C’est la vie". Chorwacja natomiast wystawiła Marko Bošnjaka z utworem "Poison Cake". Na koniec był czas na Cypr i Theo Evansa z kawałkiem pt. "Shh". Co ciekawe, to pierwszy od 2017 roku reprezentant tego kraju, który faktycznie się w nim urodził. Pod koniec pierwszego półfinału Eurowizji 2025 zaśpiewała też 24-letnia Zoë Më z Bazylei, która ma już zagwarantowane miejsce w finale. Powalczy o Kryształowy Mikrofon z piosenką "Voyage". Oto kolejność występów w pierwszym półfinale: 1. Islandia (VÆB, "RÓA") 2. Polska (Justyna Steczkowska, "Gaja") 3. Słowenia (Klemen, "How Much Time Do We Have Left")  4. Estonia (Tommy Cash, "Espresso Macchiato") 5. Ukraina (Ziferblat, "Bird of Pray")  6. Szwecja (KAJ, "Bara Bada Bastu")  7. Portugalia (NAPA, "Deslocado")  8. Norwegia (Kyle Alessandro, "Lighter")  9. Belgia (Red Sebastian, "Strobe Lights")  10. Azerbejdżan (Mamagma, "Run With U")  11. San Marino (Gabry Ponte, "Tutta L'Italia")  12. Albania (Shkodra Elektronike, "Zjerm")  13. Holandia (Claude, "C'est La Vie")  14. Chorwacja (Marko Bošnjak, "Poison Cake")  15. Cypr (Andrew Lambrou, "Break A Broken Heart")