Xi Jinping wciąż nie zareagował na śmierć Franciszka. Dlaczego przywódca Chin milczy?

Z całego świata napływają do Watykanu kondolencje z powodu śmierci papieża Franciszka. Dotychczas żadnych słów pożegnania Ojca Świętego nie wypowiedział prezydent Chin Xi Jinping. Media mają swoją teorię, dlaczego chiński przywódca milczy.

Portal Abc.net.au zauważa, że „Podczas gdy Pekin od dawna sprzeciwiał się formalnym powiązaniom ze Stolicą Apostolską, chiński rząd również nie złożył hołdu – aż do wtorkowego wieczoru”. Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Guo Jiakun podczas rutynowej konferencji prasowej nadmienił jedynie: „Składamy kondolencje z powodu śmierci papieża Franciszka”. Dodał, że Chiny i Watykan w ostatnich latach „utrzymywały konstruktywne kontakty i angażowały się w pozytywne wymiany”. Chiny „są gotowe współpracować z Watykanem, aby nadal poprawiać stosunki dwustronne”.

Jiakun dopytywany, czy Pekin zamierza wysłać swojego oficjalnego przedstawiciela na pogrzeb papieża, odparł, iż nic mu na ten temat nie wiadomo.

Papież Franciszek wielokrotnie przy różnych okazjach, mówił, że chętnie odwiedziłby Chiny, które podziwiał z wielu powodów. Do podróży takiej nigdy nie doszło.  Pomimo dyplomatycznych zabiegów, żadnemu papieżowi nigdy nie pozwolono na wjazd do Chin kontynentalnych.

Pekin zerwał stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską dwa lata po założeniu komunistycznej Chińskiej Republiki Ludowej w 1951 r. W tamtym czasie w kraju żyło około 3 mln katolików. Władze wprowadziły kontrolę nad praktykami religijnymi za pośrednictwem państwowego systemu administracyjnego. Jednocześnie zaczął się proces prześladowania konserwatywnych katolików wiernych Rzymowi i starających się podtrzymywać uniwersalne wartości.

O ile chińscy komuniści z wrogością patrzyli na pontyfikat Jana Pawła II czy Benedykta XVI, o tyle ich stosunek nieco zmienił się w odniesieniu do papieża Franciszka, który „brzydził się kapitalizmem, wspierał socjalizm, przyjął latynoamerykańską teologię wyzwolenia, a nawet uznawał pewne aspekty myśli marksistowskiej”. Z tego między innymi powodu doszło do podpisania tajnego porozumienia między Watykanem a Pekinem w 2018 r., które po cichu zostało odnowione w 2024 r. Porozumienie pozwala władzom komunistycznym decydować m.in. o mianowaniu biskupów.

Umowa, której treści do dziś nie ujawniono, podzieliła chińskich katolików. Część z nich wciąż pozostaje w tak zwanym Kościele podziemnym, mając żal do Stolicy Apostolskiej, że ich zdradziła, narażając na jeszcze większe prześladowania. Watykan bowiem naciskał, by wszyscy katolicy podporządkowali się sankcjonowanemu przez komunistów Kościołowi patriotycznemu, spełniając oczekiwania władzy.

Pekin odmawia również uznania dyplomatycznych stosunków Watykanu z Tajwanem, postrzeganym jako oderwana prowincja. Stolica Apostolska jest nawet rzecznikiem interesów Tajwanu na arenie międzynarodowej. Po śmierci papieża, prezydent Tajwanu Lai Ching-te wydał oświadczenie, składając „najszczersze kondolencje w imieniu narodu tajwańskiego dla społeczności katolickiej i wszystkich opłakujących śmierć Jego Świątobliwości Papieża Franciszka”. Tajpej ma wysłać ​​wysokich rangą urzędników jako specjalnych wysłanników na pogrzeb Franciszka, potwierdzając tym samym swoje wieloletnie stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską, jedynym europejskim państwem.

Należy się spodziewać, że Pekin także wyśle swojego przedstawiciela do Rzymu, ale obecnie trwa rozważanie tej kwestii przez pryzmat geopolityczny, szczególnie w kontekście rosnących napięć z Waszyngtonem. I także chińska polityka wobec Kościoła katolickiego ma być opracowana z myślą o tym wyzwaniu.

Dr Michel Chambon, pracownik naukowy Inicjatywy Studiów nad Katolikami Azjatyckimi na Narodowym Uniwersytecie Singapuru sugeruje, że Stolica Apostolska i Chiny w obecnej sytuacji mogą być „potencjalnymi partnerami”, jeśli chodzi o rozwiązywanie globalnych wyzwań politycznych, szczególnie w czasie, gdy stosunki Chin z USA stały się napięte. Zdaniem dr. Chambona, papież Franciszek „zresetował” sposób, w jaki te dwa podmioty ze sobą współpracują.

Nie wiadomo jednak, czy następny papież utrzyma obecne podejście do Chin, czy też będzie naciskał na renegocjację porozumienia. Tego obawiają się również władze w Pekinie, które zintensyfikowały represje wobec praktyk religijnych, utrzymując ścisłą kontrolę nad wszystkimi formami kultu i patrząc na zagraniczne wpływy religijne z głęboką podejrzliwością.

Jak na razie to Partia Komunistyczna Chin najwięcej zyskała na umowie z 2018 r., podczas gdy Watykan zyskał niewiele, jeśli w ogóle cokolwiek, jak komentował Fenggang Yang z Centrum Religii i Globalnego Wschodu na Uniwersytecie Purdue.

Portal ABC.net sugeruje, że w interesie Komunistycznej Partii Chin, której przewodzi Xi Jinping nie jest zbliżenie z Watykanem, a trzymanie się na dystans. To właśnie dzięki takiej polityce Chinom udało się znacznie więcej zyskać w polityce ze Stolicą Apostolską, która usankcjonowała dzięki tajnej umowie chiński model „katolicyzmu”.

Na szczęście, wcale nie przybywa zsinizowanych katolików tak zwanego Kościoła patriotycznego, zobowiązanych do pilnego studiowania komunistycznych dzieł i postępowania zgodnie z ich zaleceniami. Wzrasta jednak liczba zwolenników Kościoła podziemnego, wiernych doktrynie Kościoła katolickiego.

Źródło: abc.net.au

AS

Kardynał Müller ostrzega: Kościół ryzykuje rozłamem, jeśli nie zostanie wybrany „ortodoksyjny” papież

Artykuł Xi Jinping wciąż nie zareagował na śmierć Franciszka. Dlaczego przywódca Chin milczy? pochodzi z serwisu PCH24.pl.