Wielkanoc w sklepach zauważalnie droższa niż rok wcześniej. Za które produkty klienci zapłacą więcej?
W tym roku produkty kupowane na wielkanocny stół mogą być droższe nawet dwucyfrowo względem roku 2024. Mało tego: sklepy redukują wielkość ofert, więc klient zwyczajnie będzie miał mniejszy wybór. Okazuje się, że samych promocji też zaczęło szybko ubywać.

Dlaczego Wielkanoc w roku 2025 będzie droższa od ubiegłorocznej? - Po pierwsze, rosną koszty wytworzenia i dostawy. I to podtrzymuje rosnące ceny. Po drugie, sklepy wyraźnie redukują wielkość ofert, więc jest mniej do wyboru. To oznacza, że można zażądać od klienta więcej pieniędzy niż w zeszłym roku. Nie spodziewam się jednak cenowego armagedonu. Oczekuję, że koszyk zakupowy wyjdzie średnio o 5-10 proc. drożej niż rok temu – mówi dr Maria Andrzej Faliński, były dyrektor generalny POHID-u.
Robert Biegaj z Shopfully uważa, że tuż przed świętami ceny podstawowych produktów na wielkanocny stół wzrosną średnio o ok. 6-7 proc. rdr.
W 2024 r. Święta Wielkanocne przypadły na 31 marca i 1 kwietnia. Jak wykazał wtedy raport WSB Merito, w marcu ub.r. codzienne zakupy podrożały średnio o 2,1 proc. rdr. Natomiast miesiąc wcześniej wzrost wyniósł 3,9 proc. rdr.
Natomiast w tym roku w lutym w sklepach było drożej o 5,8 proc. rdr. Do tego niektóre kategorie spożywcze poszły do góry o ponad 16 proc. rdr. (art. tłuszczowe), a podstawowe produkty – nawet o przeszło 30 proc. (masło).
"Na podstawie szybkiego szacunku stwierdziliśmy, że w marcu tego roku w sklepach było drożej już o ponad 6% niż rok wcześniej. Dotyczyło to m.in. żywności, napojów bezalkoholowych i alkoholowych oraz pozostałego asortymentu, w tym np. chemii gospodarczej czy art. dla dzieci. Zatem dynamika wzrostu cen, która lekko opadła w lutym, ponownie przyspieszyła. I niestety, ale nie widać większych szans na to, aby teraz, przed świętami, coś się zmieniło. Sytuacja może tylko się pogorszyć" - uważają przedstawiciele UCE Research.
Co zrobią dyskonty?
Mimo wszystko Julita Pryzmont z Hiper-Com Poland jest zdania, że wojna cenowa sieci dyskontowych, która w ostatnich miesiącach nieco przygasała, znowu stanie się bardziej intensywna przed Wielkanocą. W opinii Pryzmont, sieci handlowe będą konkurować cenami i dodatkowymi korzyściami dla klientów, a zatem konsumenci mogą oczekiwać dynamicznych zmian cen w kluczowych kategoriach, takich jak art. spożywcze i alkohole, które tradycyjnie cieszą się większym zainteresowaniem w okresie przedświątecznym.
Maria Andrzej Faliński zauważa, że wojna cenowa selekcjonuje produkty najlepiej sprzedające się. - Zatem promocje dadzą niewielką procentowo redukcję ceny. Bardziej przecenione zostaną produkty, które nie będą schodzić z półek w tym czasie, tj. nieświąteczne. W obrębie ofert wielkanocnych nie spodziewam się atrakcyjnych pakietów i gratisów. Dobrany asortyment świąteczny gwarantuje sieciom dobrą sprzedaż o minimalnym procencie strat, a także nie wymusza wystrzałowych promocji, by je sprzedać - zaznacza Faliński.
W ocenie Roberta Biegaja, wojna dyskontów mocno przybierze na sile tuż przed świętami, bo jest o co powalczyć. Kumulacja walki na ceny może nastąpić na dwa tygodnie przed Wielkanocą. Konsumenci na tym zyskają, jeśli będą uważać na kilka znanych już z rynku sztuczek.
Przykład? Jakiś towar może być mocno przeceniany tylko po to, żeby przyciągnąć klientów do sklepów, podczas gdy inne produkty w tej placówce będą miały wysoką marżę. I właśnie na to trzeba będzie uważać, bo inaczej zamiast oszczędzić, konsument dopłaci do świątecznych zakupów, a przecież nie o to chodzi.
Czy warto czekać do ostatniej chwili?
Według Julii Pryzmont, najtańsze przed Wielkanocą mogą okazać się zakupy w dyskontach, które zazwyczaj oferują najniższe ceny na produkty FMCG. - Jeśli chodzi o najlepszy czas na wizyty w sklepach, to wszystko zależy od rodzaju towaru. Artykuły z dłuższym terminem przydatności warto nabyć już teraz, aby uniknąć wyższych cen i możliwych braków w asortymencie. Natomiast świeże produkty najlepiej kupować w ostatnich dniach przed świętami, zwłaszcza w ramach krótkoterminowych promocji, które sieci detaliczne będą intensywnie komunikować w gazetkach, aplikacjach mobilnych i newsletterach - podpowiada Pryzmont.
Analitycy UCE Research podkreślają, że w styczniu sklepy były rok do roku na ponad 25 proc. zwyżce, a już w lutym było to "tylko" blisko 16 proc. Natomiast według szybkiego szacunku Hiper-Com Poland i UCE Research, w marcu sklepy zaliczyły prawie 14 proc. spadek rdr.
"W dość krótkim czasie mocno ograniczyły liczbę promocji. Jeżeli ten trend utrzyma się do świąt, to będą one naprawdę drogie. W zasadzie najlepiej już sprawdzać ceny w sklepach i robić wielkanocne zakupy. Czekanie do świąt na atrakcyjne zniżki może w tym roku się nie opłacić" - sugerują przedstawiciele UCE Research.
źródło: MondayNews