Trzaskowski od razu przeszedł do ataku. Pytał o "moralne prawo" jednego z rywali

– Ostatnie dni pokazały, że jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o urząd prezydenta – powiedział Rafał Trzaskowski na początku debaty w TVP. Choć nie powiedział tego wprost, był to przytyk do Karola Nawrockiego i afery z mieszkaniem w Gdańsku. "Polacy często mówią, że prezydent powinien być mężem stanu, a ten musi umieć podejmować najtrudniejsze decyzje. Czy macie punkty programu, które nie cieszą się dziś dużą popularnością, ale zamierzacie je wprowadzać, bo uważacie je za interes narodowy?" – tak brzmiało pierwsze pytanie, jakie na poniedziałkowej debacie TVP, TVN i Polsatu usłyszeli kandydaci na prezydenta. Kiedy przyszła kolej Rafała Trzaskowskiego, kandydat Koalicji Obywatelskiej już w pierwszych słowach uderzył w Karola Nawrockiego. Trzaskowski od razu przeszedł do ataku. Pytał o "moralne prawo" Nawrockiego – Najważniejsza w polityce jest uczciwość. Polityk powinien załatwiać sprawy ludzi, a nie swoje. Ostatnie dni pokazały, że jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o urząd prezydenta – powiedział prezydent Warszawy. – Najważniejsze sprawy do załatwienia to bezpieczeństwo. To sprawa fundamentalna. Dla niektórych kontrowersyjne jest to, że musimy więcej wydawać na bezpieczeństwo – dodał Trzaskowski. W jego wypowiedzi nie padło nazwisko Nawrockiego, ale ewidentnie były to słowa skierowane pod adresem kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi oczywiście o aferę dotyczącą zakupu mieszkania przez szefa Instytutu Pamięci Narodowej od Jerzego Ż. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach media ujawniają kolejne informacje na temat relacji Nawrockiego z Jerzym Ż. oraz szczegóły zakupu około 30-metrowej kawalerki w gdańskiej dzielnicy Siedlce. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, głos w tej sprawie zabierał wielokrotnie i kandydat PiS, i politycy partii, która wystawiła go do wyścigu o najwyższy urząd w kraju. Wyjaśnienia ws. mieszkania Nawrockiego zmieniały się jak w kalejdoskopie, co jeszcze bardziej potęguje i tak duże już kontrowersje.

Maj 12, 2025 - 21:26
 0
Trzaskowski od razu przeszedł do ataku. Pytał o "moralne prawo" jednego z rywali
– Ostatnie dni pokazały, że jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o urząd prezydenta – powiedział Rafał Trzaskowski na początku debaty w TVP. Choć nie powiedział tego wprost, był to przytyk do Karola Nawrockiego i afery z mieszkaniem w Gdańsku. "Polacy często mówią, że prezydent powinien być mężem stanu, a ten musi umieć podejmować najtrudniejsze decyzje. Czy macie punkty programu, które nie cieszą się dziś dużą popularnością, ale zamierzacie je wprowadzać, bo uważacie je za interes narodowy?" – tak brzmiało pierwsze pytanie, jakie na poniedziałkowej debacie TVP, TVN i Polsatu usłyszeli kandydaci na prezydenta. Kiedy przyszła kolej Rafała Trzaskowskiego, kandydat Koalicji Obywatelskiej już w pierwszych słowach uderzył w Karola Nawrockiego. Trzaskowski od razu przeszedł do ataku. Pytał o "moralne prawo" Nawrockiego – Najważniejsza w polityce jest uczciwość. Polityk powinien załatwiać sprawy ludzi, a nie swoje. Ostatnie dni pokazały, że jeden z kandydatów powinien się zastanowić, czy ma moralne prawo do tego, aby starać się o urząd prezydenta – powiedział prezydent Warszawy. – Najważniejsze sprawy do załatwienia to bezpieczeństwo. To sprawa fundamentalna. Dla niektórych kontrowersyjne jest to, że musimy więcej wydawać na bezpieczeństwo – dodał Trzaskowski. W jego wypowiedzi nie padło nazwisko Nawrockiego, ale ewidentnie były to słowa skierowane pod adresem kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Chodzi oczywiście o aferę dotyczącą zakupu mieszkania przez szefa Instytutu Pamięci Narodowej od Jerzego Ż. Przypomnijmy, że w ostatnich dniach media ujawniają kolejne informacje na temat relacji Nawrockiego z Jerzym Ż. oraz szczegóły zakupu około 30-metrowej kawalerki w gdańskiej dzielnicy Siedlce. Jak informowaliśmy w naTemat.pl, głos w tej sprawie zabierał wielokrotnie i kandydat PiS, i politycy partii, która wystawiła go do wyścigu o najwyższy urząd w kraju. Wyjaśnienia ws. mieszkania Nawrockiego zmieniały się jak w kalejdoskopie, co jeszcze bardziej potęguje i tak duże już kontrowersje.