To nie Trzaskowski rozpoczął wiec w Poznaniu. Na scenę wyszła jego żona

– Stoję tu nie tylko jako żona Rafała, ale także kobieta i mama – mówiła ze sceny wiecu wyborczego w Poznaniu Małgorzata Trzaskowska, żona kandydata KO na prezydenta. Przed nią wystąpił jeszcze Radosław Sikorski. Sam Trzaskowski skupił się na krytyce Kaczyńskiego oraz prezentacji swojego programu. – Stoję tu nie tylko jako żona Rafała, ale także kobieta i mama Oli i Stasia – mówiła ze sceny wiecu wyborczego w Poznaniu Małgorzata Trzaskowska. – Myślę, że jak każda mama, budzę się i zasypiam, myśląc o ich planach, szkole, relacjach z rówieśnikami. O smutkach i radościach, które towarzyszą im każdego dnia. Jestem pełna troski o to, jak ułoży się ich przyszłość w tak dynamicznie zmieniającym się świecie. A to właśnie przyszłość naszych dzieci, przyszłość wszystkich polskich dzieci, jest stawką tych wyborów. Zależy nam na tym, aby żyły w państwie bezpiecznym, zarządzanym przez mądrych, kompetentnych i uczciwych ludzi, którzy mają zdrowy kręgosłup moralny, którzy mogą być autorytetem dla dzieci i młodzieży – mówiła. – Bądźcie pewne, bądźcie dumne, bo kobiety mają głos – zakończyła swoją wypowiedź. Po niej głos zabrał Rafał Trzaskowski. – Dzisiaj miał być wielki wiec pana prezesa. No i co się okazało? Że prawdziwie wielki wiec jest tutaj – kandydat KO zaczął od wbicia szpili Karolowi Nawrockiemu. – Jak na was patrzę, to właśnie wtedy mogę powiedzieć całą mocą, że jestem waszym kandydatem, kandydatem obywatelskim – dodał. "Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego" – Dzisiaj patrzyłem na to, co dzieje się i co działo się w Łodzi i zrobiło mi się naprawdę przykro. Dlatego, że zobaczyłem, że Jarosław Kaczyński przyszedł na konwencję i postawił sobie przed sobą prezydenta Rzeczpospolitej Andrzeja Dudę i postawił sobie z drugiej strony Karola Nawrockiego. I nie czuł w tym żadnego obciachu. Nie czuł w tym nic niestosownego. A właśnie dzisiaj chodzi o to, żeby jasno powiedzieć, że nie ma zgody na to, żeby był kolejny prezydent Rzeczpospolitej, który będzie marionetką Kaczyńskiego – uderzał w Kaczyńskiego i Nawrockiego. – Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego. Mamy dość – podkreślił. – Naprawdę to nie jest czas na to, żeby jeden z kandydatów, Karol Nawrocki tak kompletnie bez żadnego obciachu mówił "Jestem tu decyzją Jarosława Kaczyńskiego". Drodzy Państwo, my dzisiaj potrzebujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który będzie prezydentem Rzeczpospolitej z waszej decyzji. Który będzie prezydentem Rzeczpospolitej z woli narodu i który będzie łączył, a nie dzielił – dodał Trzaskowski. – Dzisiaj widać było, że w Łodzi niestety PiS po raz kolejny urządził festiwal nienawiści, szczucia na innych, dzielenia nas, gry na złych emocjach. A my potrzebujemy pozytywnych emocji, potrzebujemy wspólnoty, potrzebujemy tego, żeby zrzucić siebie kompleksy i patrzeć z prawdziwą uwagą, powagą i nadzieją, patrzeć w przyszłość. A wtedy wygra cała Polska! – mówił kandydat KO.

Kwi 27, 2025 - 16:08
 0
To nie Trzaskowski rozpoczął wiec w Poznaniu. Na scenę wyszła jego żona
– Stoję tu nie tylko jako żona Rafała, ale także kobieta i mama – mówiła ze sceny wiecu wyborczego w Poznaniu Małgorzata Trzaskowska, żona kandydata KO na prezydenta. Przed nią wystąpił jeszcze Radosław Sikorski. Sam Trzaskowski skupił się na krytyce Kaczyńskiego oraz prezentacji swojego programu. – Stoję tu nie tylko jako żona Rafała, ale także kobieta i mama Oli i Stasia – mówiła ze sceny wiecu wyborczego w Poznaniu Małgorzata Trzaskowska. – Myślę, że jak każda mama, budzę się i zasypiam, myśląc o ich planach, szkole, relacjach z rówieśnikami. O smutkach i radościach, które towarzyszą im każdego dnia. Jestem pełna troski o to, jak ułoży się ich przyszłość w tak dynamicznie zmieniającym się świecie. A to właśnie przyszłość naszych dzieci, przyszłość wszystkich polskich dzieci, jest stawką tych wyborów. Zależy nam na tym, aby żyły w państwie bezpiecznym, zarządzanym przez mądrych, kompetentnych i uczciwych ludzi, którzy mają zdrowy kręgosłup moralny, którzy mogą być autorytetem dla dzieci i młodzieży – mówiła. – Bądźcie pewne, bądźcie dumne, bo kobiety mają głos – zakończyła swoją wypowiedź. Po niej głos zabrał Rafał Trzaskowski. – Dzisiaj miał być wielki wiec pana prezesa. No i co się okazało? Że prawdziwie wielki wiec jest tutaj – kandydat KO zaczął od wbicia szpili Karolowi Nawrockiemu. – Jak na was patrzę, to właśnie wtedy mogę powiedzieć całą mocą, że jestem waszym kandydatem, kandydatem obywatelskim – dodał. "Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego" – Dzisiaj patrzyłem na to, co dzieje się i co działo się w Łodzi i zrobiło mi się naprawdę przykro. Dlatego, że zobaczyłem, że Jarosław Kaczyński przyszedł na konwencję i postawił sobie przed sobą prezydenta Rzeczpospolitej Andrzeja Dudę i postawił sobie z drugiej strony Karola Nawrockiego. I nie czuł w tym żadnego obciachu. Nie czuł w tym nic niestosownego. A właśnie dzisiaj chodzi o to, żeby jasno powiedzieć, że nie ma zgody na to, żeby był kolejny prezydent Rzeczpospolitej, który będzie marionetką Kaczyńskiego – uderzał w Kaczyńskiego i Nawrockiego. – Nie ma zgody na następną marionetkę Kaczyńskiego. Mamy dość – podkreślił. – Naprawdę to nie jest czas na to, żeby jeden z kandydatów, Karol Nawrocki tak kompletnie bez żadnego obciachu mówił "Jestem tu decyzją Jarosława Kaczyńskiego". Drodzy Państwo, my dzisiaj potrzebujemy prezydenta Rzeczpospolitej, który będzie prezydentem Rzeczpospolitej z waszej decyzji. Który będzie prezydentem Rzeczpospolitej z woli narodu i który będzie łączył, a nie dzielił – dodał Trzaskowski. – Dzisiaj widać było, że w Łodzi niestety PiS po raz kolejny urządził festiwal nienawiści, szczucia na innych, dzielenia nas, gry na złych emocjach. A my potrzebujemy pozytywnych emocji, potrzebujemy wspólnoty, potrzebujemy tego, żeby zrzucić siebie kompleksy i patrzeć z prawdziwą uwagą, powagą i nadzieją, patrzeć w przyszłość. A wtedy wygra cała Polska! – mówił kandydat KO.