To jego zaatakował Goncalo Feio. Wyjawia po raz pierwszy: straciłem wszystko
– Tam stali ludzie. Obok mnie jedna osoba, druga, ja pomiędzy nimi. Feio kopnął w biurko, wziął kuwetę i rzucił we mnie, jeszcze z wyskoku. Plastikową kuwetą naprawdę trudno jest zrobić krzywdę. Bardzo trudno. A ona roztrzaskała się mi na głowie. Przyłożyłem rękę, patrzę: krew. Mówię: Nie no, pieprznięty. I wyszedłem do łazienki – Paweł Tomczyk nie potrafi ukryć emocji. I dodaje, że "stracił wszystko" tym, jak został zaatakowany przez Goncalo Feio, gdy jeszcze pracował w Motorze Lublin. W emocjonalnej rozmowie obecny dyrektor Korony Kielce wyjaśnia, dlaczego nie chce odpuścić Feio i Zbigniewowi Jakubasowi, właścicielowi Motoru. A od razu po ataku Feio rzucił: "zaj*** prezesowi i następny będzie Wątróbka". ]]>
– Tam stali ludzie. Obok mnie jedna osoba, druga, ja pomiędzy nimi. Feio kopnął w biurko, wziął kuwetę i rzucił we mnie, jeszcze z wyskoku. Plastikową kuwetą naprawdę trudno jest zrobić krzywdę. Bardzo trudno. A ona roztrzaskała się mi na głowie. Przyłożyłem rękę, patrzę: krew. Mówię: Nie no, pieprznięty. I wyszedłem do łazienki – Paweł Tomczyk nie potrafi ukryć emocji. I dodaje, że "stracił wszystko" tym, jak został zaatakowany przez Goncalo Feio, gdy jeszcze pracował w Motorze Lublin. W emocjonalnej rozmowie obecny dyrektor Korony Kielce wyjaśnia, dlaczego nie chce odpuścić Feio i Zbigniewowi Jakubasowi, właścicielowi Motoru. A od razu po ataku Feio rzucił: "zaj*** prezesowi i następny będzie Wątróbka". ]]>