
Wielkanoc to symboliczny początek sezonu wyjazdowego. Od tego momentu w każdym miesiącu na dłuższy lub krótszy urlop będzie wybierało się coraz więcej osób. Kulminacja będzie miała miejsce oczywiście w lipcu i sierpniu. Jeżeli jednak dopiero planujecie swój wyjazd, nie dajcie się oszustom, którzy już teraz próbują wykorzystać turystów.
Czasami wystarczy chwila nieuwagi, żeby zamiast wakacji marzeń zostać na lodzie. Oszuści nie mają litości i z każdym rokiem wyszukują nowe sposoby na to, jak okraść turystów. W Hiszpanii grasują "kobiety goździki", a w Rzymie złodzieje przebierają się za księży. Jednak ofiarą oszustów można paść, rezerwując już nocleg na Bookingu, OLX, Airbnb czy po prostu z ogłoszenia na Facebooku. Nie dajcie się nabrać.
Oszuści już czyhają na naiwnych turystów. Pierwszym ostrzeżeniem powinna być cena
Polacy są zakochani w wyszukiwaniu promocji. W końcu jednymi z najważniejszych punktów podczas wybierania kierunków wakacji są ceny biletów i zakwaterowania. O ile w przypadku tych pierwszych trudno o manipulacje, o tyle oszustów oferujących tanie noclegi nie brakuje.
Tylko w tym roku pisaliśmy już m.in. o oszustwie na "mieszkanie widmo" w Chorwacji, ale i Karpaczu. Jak nie dać się złapać? Przede wszystkim uważaj na ceny.
Jeżeli mieszkanie jest w świetnej lokalizacji, do tego bardzo dobrze urządzone, a jego cena jest o wiele niższa niż w okolicy, to najpewniej masz do czynienia z oszustwem. Nawet jeżeli mieszkanie zostało niedawno oddane do użytku, a właścicielowi zależy na pozyskaniu lokatorów, raczej nie będzie obniżał ceny o kilkadziesiąt procent w porównaniu z tym, co oferują sąsiedzi.
Kolejną rzeczą, na którą trzeba zwrócić uwagę, jest liczba recenzji. Ich brak powinien wzbudzić twoje podejrzenia. Ważna jest jednak nie tylko ich liczba, ale i data wystawienia. Jeżeli większość z nich została dodana niedawno, a dodatkowo są one krótkie i w 100 proc. pozytywne, to wiedz, że jest to bardzo podejrzane.
Po trzecie weryfikuj lokalizację. Czasami wystarczy sprawdzić, czy budynek ze zdjęcia w ogłoszeniu w ogóle stoi w danym mieście. Szybkie sprawdzenie w Google Maps i Street View nieraz wystarczy, żeby przyłapać oszusta, który mógł np. ukraść zdjęcia z innego ogłoszenia. Tę ostatnią kwestię warto sprawdzać, szukając podobnych zdjęć za pomocą Google Grafiki.
Oszuści na Booking.com weszli na nowy poziom. Nigdy nie weryfikuj karty pod nieznanym linkiem
Poziom mistrzowski w okradaniu turystów osiągnęli oszuści na Booking.com. Kiedyś ograniczali się oni do przesyłania maili, w których podszywali się pod obiekt i informowali, że wasza płatność nie została dokonana i konieczna jest dodatkowa weryfikacja karty na stronie dostępnej pod linkiem, który dołączają w wiadomości.
To jednak coraz częściej przeszłość. Teraz oszuści kradną loginy i hasła właścicieli obiektów i wiadomości przesyłają bezpośrednio w aplikacji Booking.com. Jeżeli i ty otrzymasz takiego maila lub wiadomość w aplikacji, jak najszybciej skontaktuj się z obiektem, najlepiej telefonicznie. Wtedy będziesz mógł zweryfikować, czy ktoś właśnie próbuje cię oszukać, czy może twoja karta straciła ważność, a ty tego nie zauważyłeś.