
- W najstarszej Ewangelii kanonicznej w Biblii w Nowym Testamencie, nie ma opisów fundamentalnego wydarzenia, na którym oparte jest całe chrześcijaństwo. Bardzo duże emocje to we mnie wzbudziło i zacząłem to badać - przyznał w programie "Didaskalia" prof. Marcin Majewski, biblista, wykładowca na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. Najstarszą Ewangelią kanoniczną jest powszechnie uznawana Ewangelia według św. Marka, napisana prawdopodobnie około 65–70 roku n.e. Rozmówca Patrycjusza Wyżgi wskazał na ciekawy aspekt związany z tą ewangelią. Okazuje się, że pierwotnie nie opisuje ona zmartwychwstania Jezusa i ma niezrozumiały koniec. Majewski ocenił, że Ewangelia wg św. Marka kończy się na wersecie 16:8, gdzie kobiety uciekają od pustego grobu, przerażone i milczące. Nie ma tam spotkania ze zmartwychwstałym Jezusem, nie ma rozmowy, nie ma "finału", do jakiego przyzwyczajają nas inne Ewangelie. - To urwane zakończenie bardzo pasuje do Ewangelii wg św. Marka - stwierdził prof. Majewski. Dopiero ok. V w. powstały dłuższe zakończenia księgi. Czy to możliwe, by pierwotny autor celowo zakończył opowieść w napięciu, zmuszając czytelnika do własnej refleksji? Obejrzyj cały odcinek programu "Didaskalia" na platformie YouTube.