Skandal wokół prezentów komunijnych! Fiskus ostrzega przed darowiznami

Prezenty komunijne pod lupą fiskusa! Luksusowe smartfony i rowery mogą skończyć się podatkową pułapką. Maj to nie tylko biały tydzień, ale i czas białych kołnierzyków z urzędów skarbowych. Podarunki komunijne coraz częściej przekraczają granice rozsądku – i… limitów podatkowych! Rodzice i chrzestni hojnie obdarowują dzieci laptopami, rowerami elektrycznymi i gotówką, nie wiedząc, że fiskus może w każdej chwili zapukać do drzwi.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Fiskus patrzy – prezent czy już darowizna?

W oczach urzędu skarbowego komunijny prezent to nic innego jak darowizna. A każda darowizna – jeśli przekroczy ustawowy limit – musi być zgłoszona. Jeśli nie zostanie, grożą poważne konsekwencje: kara finansowa, obowiązek zapłaty podatku nawet do 20% wartości prezentu, a w skrajnych przypadkach nawet odpowiedzialność karna skarbowa.

Co ważne – nie tylko gotówka w kopercie podlega przepisom. Nowy iPhone, elektryczna hulajnoga czy kosztowny zegarek to również darowizny, których wartość może przekroczyć limity zwolnień.

Limity zwolnień – ile możesz dać bez podatku?

Od 1 lipca 2023 roku obowiązują trzy limity, zależnie od stopnia pokrewieństwa:

• 36 120 zł – od najbliższej rodziny (rodzice, dziadkowie, chrzestni),
• 27 090 zł – od dalszej rodziny (ciocie, wujkowie, kuzyni),
• 5 733 zł – od osób niespokrewnionych (sąsiedzi, znajomi).

Jeśli darczyńca mieści się w limicie – nie ma problemu.
Jeśli nie – obowiązkowo trzeba zgłosić darowiznę (formularz SD-3) w ciągu 30 dni. W przypadku najbliższej rodziny można skorzystać ze zwolnienia z podatku, ale tylko pod warunkiem, że prezent zgłosimy w ciągu 6 miesięcy.

Nie zgłosisz? Możesz zapłacić słono

Choć wiele osób myśli, że „komunia to przecież nie transakcja”, fiskus nie ma złudzeń. Zignorowanie przepisów może skończyć się:

• naliczeniem zaległego podatku (od 3% do 20% wartości prezentu),
• karą grzywny,
• wszczęciem postępowania skarbowego.

Czytaj Więcej