Politycy PiS przedstawili w Lublinie projekt zmian dotyczący obcokrajowców. Wskazują na znaczny wzrost liczby przestępstw

Znaczne ograniczenie co do możliwości uzyskania polskiego obywatelstwa proponują politycy PiS. Dziś na Placu Litewskim przedstawili informacje na ten temat. Zaznaczają, że celem jest bezpieczna Polska, a nie "zimportowany chaos".

Maj 5, 2025 - 21:12
 0
Politycy PiS przedstawili w Lublinie projekt zmian dotyczący obcokrajowców. Wskazują na znaczny wzrost liczby przestępstw

W poniedziałek, na Placu Litewskim w Lublinie, politycy Prawa i Sprawiedliwości poinformowali o planowanych zmianach w ustawie o obywatelstwie polskim. Wnioskują bowiem o to, aby o polskie obywatelstwo mogła ubiegać się osoba, która przebywa w naszym kraju co najmniej od 10 lat. Obecnie wymagany przepisami okres wynosi 3 lata.

Poseł Michał Moskal zaznaczał, że Polskość i Polska to największy skarb, a nasza tożsamość, kultura i historia stanowią coś niezwykłego, co należy darzyć najwyższym szacunkiem. Dlatego też wartości te nie mogą być prezentem, który się otrzymuje po trzech latach obecności w naszym kraju.

Z kolei były minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak wyjaśnił, iż jest to odpowiedź na zagrożenia związane z migrantami. Oświadczył jednoznacznie, że PiS chce, aby osoby, które nielegalnie dostały się do naszego kraju automatycznie były deportowane. To samo ma dotyczyć obcokrajowców przebywających w Polsce legalnie, jednak nie stosujących się do obowiązującego prawa. Mowa o tych, którzy popełnią jakiekolwiek przestępstwo.

– Zależy nam, aby Polska była bezpieczna. Nie możemy dopuścić do tego, żeby w Polsce kobiety bały się wychodzić z domu po zmroku. To zagrożenie jest bardzo realne, dlatego należy na nie w ten sposób odpowiedzieć. Będziemy domagali się, żeby Sejm zajął się tym projektem na najbliższym posiedzeniu, już w środę – mówił Mariusz Błaszczak.

Następnie poseł Michał Moskal przedstawił dane, jakie politycy otrzymali z Komendy Miejskiej Policji. Wskazali, że w 2022 roku obcokrajowcy byli sprawcami 222 przestępstw popełnionych na terenie miasta. Rok później było ich już 260, zaś w ubiegłym roku 470, co oznacza wzrost aż o 81 proc. Najwięcej, gdyż 361 z nich popełnili obywatele Ukrainy, kolejne 39 Gruzini, a 12 następnych obywatele Zimbabwe. Po kilka przestępstw mają na koncie również Białorusini, Rumuni i Rosjanie. Wszystko to skomentował, że Rząd Donalda Tuska utracił kontrolę na tym, co się dzieje w Lublinie.

– Polacy otworzyli dla obywateli Ukrainy serca i domy, gdy wybuchła wojna. Niestety, zbyt często zamiast wdzięczności spotykamy się z postawą pogardy wobec naszej kultury, tradycji i porządku prawnego. Osobną kwestią jest to, że na trzecim miejscu w statystykach przestępstw popełnianych przez cudzoziemców w Lublinie są obywatele Zimbabwe. Czy to początek paktu migracyjnego? My mówimy dość! Chcemy Polski bezpiecznej, a nie Polski zimportowanego chaosu – dodał Michał Moskal.

Przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości wyjaśnili, że zaproponowane 10 lat stanowi odpowiedni czas do tego, aby osoby które świadomie podjęli decyzję o zostaniu Polakiem, mieli czas na zapoznanie się z naszą kulturą i tożsamością jak też nauczenie się języka. Do tego dochodzi przyzwyczajenie się do norm, które obowiązują w Polsce.

Wypowiedzi polityków uściślają jednak policjanci. Jak nam przekazano, owszem dane wskazują na znaczny wzrost liczby przestępstw. Jednak wynika to z działalności… jednego obywatela Ukrainy, który odpowiada za popełnienie niemal połowy z tych przestępstw. Pozostałe czyny to m.in. oszustwa, kierowanie pojazdami pod wpływem alkoholu czy też kradzieże.