Polak spikerem na meczu Barcelony. Oto palący problem kadry. "Nikt tego nie hejtował"
— Często spotykam się z opinią, że "spiker do zmiany, bo nie ma dopingu". Ale ja nie mam z tym nic wspólnego — mówi o atmosferze na meczach reprezentacji Polski Jakub Kurzela. Spiker Ruchu Chorzów prowadził już kilkanaście meczów kadry na PGE Narodowym i na Stadionie Śląskim. — Całe mleko rozlało się dwa lata temu po jednym z przegranych spotkań. Przecież te telebimy funkcjonowały od 1,5 roku! — mówi o animacjach, które miały pobudzić kibiców na trybunach. Kurzela stał się też pierwszym zagranicznym spikerem, który miał okazję pracować przy meczu Barcelony. Inspiracją do działania było spotkanie z Lionelem Messim. — Zachowywałem się wtedy jak oszołomiona nastolatka na koncercie Justina Biebera — opowiada. ]]>
— Często spotykam się z opinią, że "spiker do zmiany, bo nie ma dopingu". Ale ja nie mam z tym nic wspólnego — mówi o atmosferze na meczach reprezentacji Polski Jakub Kurzela. Spiker Ruchu Chorzów prowadził już kilkanaście meczów kadry na PGE Narodowym i na Stadionie Śląskim. — Całe mleko rozlało się dwa lata temu po jednym z przegranych spotkań. Przecież te telebimy funkcjonowały od 1,5 roku! — mówi o animacjach, które miały pobudzić kibiców na trybunach. Kurzela stał się też pierwszym zagranicznym spikerem, który miał okazję pracować przy meczu Barcelony. Inspiracją do działania było spotkanie z Lionelem Messim. — Zachowywałem się wtedy jak oszołomiona nastolatka na koncercie Justina Biebera — opowiada. ]]>