Oscar Piastri wygrał wyścig o GP Arabii Saudyjskiej 2025
Oscar Piastri wygrał wyścig o GP Arabii Saudyjskiej 2025, który rozstrzygnął się w pierwszym zakręcie, gdy Max Verstappen broniąc się przed jego atakiem, wyjechał poza […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.


Oscar Piastri wygrał wyścig o GP Arabii Saudyjskiej 2025, który rozstrzygnął się w pierwszym zakręcie, gdy Max Verstappen broniąc się przed jego atakiem, wyjechał poza tor i otrzymał za to karę. Przebieg wyścigu potwierdził nam kilka panujących w tym sezonie reguł w F1.
Tradycji stało się zadość i wyścig o GP Arabii Saudyjskiej 2025 został przerwany pełną neutralizacją już na pierwszym okrążeniu, gdy doszło do kraksy Yukiego Tsunody i Pierre’a Gasly’ego. Francuz został na torze w mocno uszkodzonym bolidzie, Tsunoda dojechał do swoich mechaników, ale wtedy wycofał się z powodu nadmiernych uszkodzeń. Warunki pogodowe podczas rywalizacji były stałe, było gorąco ale nie bardzo upalnie.
Wyniki wyścigu o GP Arabii Saudyjskiej 2025
Poz | Kierowca | Zespół | Czas | Punkty |
1 | Oscar Piastri | McLaren | 1:21:06.758 | 25 |
2 | Max Verstappen | Red Bull | +2.843s | 18 |
3 | Charles Leclerc | Ferrari | +8.104s | 15 |
4 | Lando Norris | McLaren | +9.196s | 12 |
5 | George Russell | Mercedes | +27.236s | 10 |
6 | Kimi Antonelli | Mercedes | +34.688s | 8 |
7 | Lewis Hamilton | Ferrari | +39.073s | 6 |
8 | Carlos Sainz | Williams | +64.630s | 4 |
9 | Alexander Albon | Williams | +66.515s | 2 |
10 | Isack Hadjar | Racing Bulls | +67.091s | 1 |
11 | Fernando Alonso | Aston Martin | +75.917s | 0 |
12 | Liam Lawson | Racing Bulls | +78.451s | 0 |
13 | Oliver Bearman | Haas | +79.194s | 0 |
14 | Esteban Ocon | Haas | +99.723s | 0 |
15 | Nico Hulkenberg | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
16 | Lance Stroll | Aston Martin | +1 lap | 0 |
17 | Jack Doohan | Alpine | +1 lap | 0 |
18 | Gabriel Bortoleto | Kick Sauber | +1 lap | 0 |
NC | Yuki Tsunoda | Red Bull | DNF | 0 |
NC | Pierre Gasly | Alpine | DNF | 0 |
Pojedynek Piastriego i Verstappen o zwycięstwo
Rywalizacja o zwycięstwo rozstrzygnęła się w pierwszym zakręcie. Oscar Piastri miał lepszy start i zaatakował ruszającego z Pole Position Maxa Verstappena. Holender opóźnił hamowanie, aby przejechać przez wierzchołek zakrętu obok niego, a potem wyjechał poza tor i utrzymał prowadzenie. Sędziowie przyznali mu za to pięć sekund kary, co było spodziewaną karą. Ta sytuacja rozstrzygnęła całą rywalizację, bo zagrożony doliczonymi sekundami Verstappen nie mógł (wzorem Suzuki) dyktować spokojnego tempa, aby stawka się nie rozjechała i nie być zagrożony strategicznym podcięciem. Verstappen mógł oddać tę pozycję i uniknąć karty, ale tego nie zrobił, bo prowadzenie było dla niego cenniejsze w porównaniu do pięciu sekund kary. Holender narzucił mocniejsze tempo, więc stawka się rozjechała i pojawiły się opcje strategiczne.
W pierwszej fazie wyścigu Piastri początkowo utrzymywał się w okolicy sekundy za Verstappenem, ale bez szans na wyprzedzenie. W pewnym momencie jego tempo zaczęło systematycznie spadać i strata wzrosła do 2,6 sekundy na 19. okrążeniu, gdy Piastri zjechał po nowe opony. Verstappen wytrzymał na torze dwa okrążenia dłużej, a po odbyciu kary wyjechał za Piastrim, miał wtedy ponad trzy sekundy straty i to był tak naprawdę koniec walki między nimi. Przez resztę dystansu jechali bardzo podobnym tempem, początkowo Piastri lekko powiększył swoją przewagę (do niecałych pięciu sekund), ale później to Holender zaczął jechać minimalnie lepiej (Piastri stracił też około sekundę na dublowaniu Strolla). Ostatecznie na mecie Piastri wygrał mając 2,8 sekundy przewagi. Analizując dokładnie czasy okrążeń, to tempo Piastriego i Verstappena było niemal takie same, trudno wskazać kto miał większy potencjał. Nieco szybciej jechał ten, który był z przodu i miał czyste powietrze. Gdyby nie zamieszanie na pierwszym okrążeniu, to Verstappen prawdopodobnie by wygrał wyścig, a o wszystkim decydowałyby pit stopy. Gdyby Verstappen oddał pozycję zamiast przyjmować karę, to wyniki byłyby takie same: Piastri przed Verstappenem.
Pojedynek między nimi pokazał kilka rzeczy. Piastri naprawdę wszedł na wysoki poziom w tym roku. Na starcie zaatakował odważnie, nie odpuścił, jak to zwykle robią rywale Verstappena. Piastri pojechał wzorowo na dystansie, miał bardzo efektowny manewr wyprzedzania na Hamiltonie. Verstappen, tak jak wspominam od kilku lat, jako kierowca ma jeden słaby punkt: atakuje odważnie, na granicy przepisów licząc na to, że rywal odpuści i zrobi mu miejsce. Chcą go pokonać, to trzeba zrobić to co Piastri na starcie, czyli nie odpuścić. Na tym torze nie było żadnej różnicy w tempie między McLarenem a Red Bullem. Przewaga McLarena jest na torach, które im pasują, nie jest to bolid dominujący. Dlatego walka o tegoroczny tytuł mistrzowski jest otwarta. Jest to również walka rozstrzygająca się w kwalifikacjach. Przy tak małych różnicach w tempie i trudniejszym wyprzedzeniu, najważniejsza jest lepsza pozycja na starcie wyścigu.
Pojedynek o najniższy stopień na podium
W cieniu walki o zwycięstwo odbyła się ciekawsza walka trzech kierowców o najniższy stopień podium. Warto podkreślić, że tempo Leclerca i Norrisa niczym nie ustępowało tempu dwójce liderów. Leclerc stracił na mecie 8,1 sekundy, ale to w 100% efekt jazdy za Russellem w pierwszej fazie zawodów. Dlatego moim zdaniem potencjalne tempo wyścigowe kierowców McLarena, Red Bulla i Ferrari było praktycznie identyczne. O wszystkim decydowała pozycja na torze i możliwość pełnego wykorzystania posiadanego potencjału. Realna różnica to było pewnie 0,1 sekundy.
W pierwszej fazie wyścigu na trzeciej pozycji jechał Russell, który obronił się na starcie. Jego tempo nie było rewelacyjne, odstawał od dwójki liderów, dość szybko zmienił opony starając się w ten sposób bronić pozycji. Leclerc jechał za nim, a po zjeździe Brytyjczyka został na torze jeszcze dziewięć okrążeń jadąc wtedy naprawdę świetnym tempem (miał używane opony, a jechał niemal tempem Piastriego na nowych). Lando Norris ruszał z dziesiątego pola, jako jedyny w czołówce jechał z odwrotną strategią (miał twarde opony na początku) i zyskiwał pozycje. Nie zawsze szło mu to optymalnie, bo Hamilton skutecznie dwukrotnie skontrował jego ataki, a Norris stracił na tym pojedynku cztery sekundy. Leclerc i Norris mieli bardzo mocny środek wyścigu, nadrabiali wtedy czas, stracony w pierwszej fazie jadąc za rywalami. Po pit stopach, Leclerc znalazł się za Russellem, ale tym razem udało mu się go dogonić, a następie wyprzedzić. Russell bardzo naciskał na twardych oponach chcąc utrzymać wysokie tempo, ale przesadził, pojawiła się większa degradacja i w końcówce poniósł wielkie straty. Norris w końcowej fazie miał pośrednie opony i jechał najszybciej na torze. Udało mu się dogonić Leclerca, ale nie na tyle, aby zaatakować.
Podsumowując. Leclerc zdobył pierwsze podium w tym sezonie, po raz pierwszy w tym roku Ferrari miało naprawdę topowe tempo wyścigowe. Zasłużony wynik. Norris odrobił wiele pozycji po nieudanych kwalifikacjach, poszło mu lepiej niż się spodziewałem. W teorii jego tempo było najlepsze, może tym bardziej żałować kraksy w kwalifikacjach. Widać także, że Lando nie jest kierowcą perfekcyjnym, co pokazał pojedynek z Hamiltonem. Norris musi szybko wyeliminować błędy, bo szybkość ma. Jeśli nie, to liderem ekipy zostanie Piastri. Russell i ogólnie Mercedes nie mieli tempa, aby rywalizować o podium. Jego wynik w kwalifikacjach był ponad wyścigowe możliwości.
Przeglądowe omówienie innych rezultatów w GP Arabii Saudyjskiej 2025
Andrea Kimi Antonelli dojechał na szóstej pozycji po bardzo spokojnym i dość nijakim wyścigu w jego wykonaniu. Kierowcy z przodu byli od niego szybsi, na więcej nie miał szans. Lewis Hamilton był siódmy, w końcowej fazie wyścigu nadrobił kilka sekund do Antonellego, ale nie na tyle, aby myśleć o ataku, pod koniec odpuścił, więc różnica między nimi wzrosła. Hamilton był w cieniu Leclerca, nie miał równie dobrego tempa, ale podobnie jak Monakijczyk znacznie przyśpieszył na twardych oponach. Gdy rusza z dalszej pozycji, to za wiele traci w korku i na pojedynki z rywalami, aby móc myśleć o miejscu w czołówce.
Na ósmej i dziewiątej pozycji finiszowali kierowcy Williamsa. W ich przypadku był to wzorowy zespołowy występ. Sainz po raz pierwszy pokonał Albona odkąd jeżdżą razem w zespole. Co istotnej w końcowej fazie wyścigu tuż za nimi jechał Hadjar na pośrednich oponach i był potencjalnie szybszy. Sainz i Albon jechali zespołowo, Sainz utrzymywał za sobą Albona w zasięgu systemu DRS uniemożliwiając Hadjarowi skuteczny atak. Williams bardzo dobrze rozpoczął sezon, są piątą siłą, kierowcy jeżdżą dobrze. Już w 100% przestawili fabrykę na rozwój pod kątem 2026 roku, więc swoje cele w tym sezonie osiągnęli, ale możemy spodziewać się więcej takich występów z podwójnymi punktami.
Jeden punkt zdobył Hadjar, który skorzystał na odwrotnej strategii i swojej bardzo dobrej jeździe. Miał potencjał na więcej, ale Williams zablokował go zespołową zagrywką. Zespołowi Racing Bulls wreszcie się udała strategia.
Na jedenastej pozycji dojechał Fernando Alonso, który wciąż pozostaje bez punktów w tym sezonie. W wyścigu dzięki refleksowi uniknął zderzenia z bolidem Bortoleto, a to mogła być poważna kraksa. Trzech kierowców zmieniło opony na pierwszym okrążeniu planując dojechanie na nich do mety, ale nie dało im to punktów. Najlepiej z tego grona poradził sobie 14. Esteban Ocon. Pozycja na torze była ważniejsza niż zysk na pit stopie.
Aktualne klasyfikacje generalne po GP Arabii Saudyjskiej 2025 można znaleźć tutaj.
Podsumowanie
Spodziewałem się nudnej procesji, ale wyścig był w miarę ciekawy. Dochodziło do bezpośrednich pojedynków i wyprzedzania, była rywalizacja o miejsca w czołówce. Ten tor jest bardzo efektowny i szybki. Wyprzedzanie nie jest tak łatwe jak kilka lat temu, bo rozwój aerodynamiki sprawił, że trudno jest się utrzymać za rywalem w zakrętach. Kluczową sprawą jest delikatna dla opon nawierzchnia, bo gdy zużycie opon jest małe, to strategie są przewidywalne, a tempo kierowców stałe. Brakuje czynników, które doprowadzałyby do większej liczby pojedynków.
Za dwa tygodnie GP Miami, będzie to weekend ze sprintem. Możemy oczekiwać tam pewnych poprawek do bolidów, ale główne pakiety pojawią się za miesiąc podczas GP Emilii-Romanii. Tor w Miami najbardziej obciąża opony na tylnej osi, a więc będzie pasował bardziej McLarenowi. Tam powinna wrócić ich przewaga widoczna ostatnio w Bahrajnie.
Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.