
Serial "Harry Potter" wzbudza sporo emocji wśród fanów przygód młodego czarodzieja. Jak się okazuje, nie wszystkim podoba się obsada rebootu produkowanego przez HBO. Krytyka spadła m.in. na odtwórcę Albusa Dumbledore'a. Na dosadną odpowiedź Johna Lithgowa nie trzeba było długo czekać.
Serialowa adaptacja magicznych książek J.K. Rowling, która od dłuższego czasu jest krytykowana za transfobiczne wypowiedzi, cieszy się sporym zainteresowaniem w kręgu fanów Harry'ego, Rona i Hermiony. Niedawno HBO pochwaliło się wynikiem castingów do ról grona pedagogicznego Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie.
Dyrektorem placówki edukacyjnej dla nastoletnich czarodziejów został John Lithgow ("Konklawe"), a nauczycielką transmutacji i opiekunką Gryffindoru, Minerwę McGonagall mianowano Janet McTeer ("Albert Nobbs"). Jako profesora eliksirów, Severusa Snape'a, zobaczymy Paapę Essiedu ("Mogę cię zniszczyć"), zaś jako nauczyciela obrony przed czarną magią, Kwiryniusza Quirrela, ujrzymy Luke'a Thallona ("Faworyta"). Potwierdzono także, kto wcieli się w gajowego Rubeusa Hagrida i woźnego Argusa Filcha.
John Lithgow odpowiada niezadowolonym fanom "Harry'ego Pottera"
Obsadzenie Lithgowa w roli Albusa Dumbledora wzbudziło kontrowersje ze względu na pochodzenie hollywoodzkiego gwiazdora. Aktor urodził się w mieście Rochester w stanie Nowy Jork i część fanów "Harry'ego Pottera" obawia się, że jako Amerykanin nie udźwignie angielskiego akcentu.
W wywiadzie z telewizją BBC Lithgow odpowiedział na uwagi miłośników książek o chłopcu z blizną na czole. – Podążam śladami wielkiego Michaela Gambona. Nie jestem Anglikiem, choć jednego grałem już w telewizji. Przypominam wszystkim, że wcieliłem się w Winstona Churchilla w serialu "The Crown" i poradziłem sobie z tym całkiem dobrze – oznajmił.
Nadmieńmy, że wcześniej najwybitniejszego czarodzieja odgrywali brytyjscy i irlandzcy aktorzy – Richard Harris (od "Kamienia Filozoficznego" do "Komnaty Tajemnic"), Michael Gambon (od "Więźnia Azkabanu" do "Insygniów śmierci") i Jude Law (w prequelach z serii "Fantastyczne zwierzęta"). Lithgow zapewnił, że zrobi, co w jego mocy, by oddać postaci Dumbledore'a należyty szacunek.
Przypomnijmy, że w połowie lutego branżowy portal Deadline informował nieoficjalnie, że rola profesora Albusa Dumbledore'a, dyrektora Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie powędruje najpewniej do sześciokrotnego laureata Emmy (telewizyjnych Oscarów), Johna Lithgowa. Amerykański aktor rozmawiał ostatnio z serwisem Screenrant, w którym promował swój ostatni projekt, czyli thriller "The Rule of Jenny Pen" Jamesa Ashcrofta.
Lithgow potwierdził w wywiadzie z Ryanem Northrupem, że został obsadzony w serialu o "chłopcu, który przeżył". – Cóż, to było dla mnie spore zaskoczenie. [...] To nie była łatwa decyzja. Obawiam się, że rola ta zdefiniuje ostatni rozdział mojego życia. Ale jestem bardzo podekscytowany – powiedział 79-letni aktor.