Niebezpieczny dla zdrowia miód nie wjechał do Polski. Tony tego produktu cofnięto na Ukrainę
Główny Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych ponownie zakwestionował i nie zezwolił na wprowadzenie na polski rynek kilkudziesięciu ton produktów spożywczych z różnych krajów. Mowa o tonach miodu, marchwi i kapusty.


Wojewódzki Inspektorat Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych w Lublinie podjął kolejną decyzję o cofnięciu do producenta niespełniających norm produktów. W tym przypadku chodzi o miód wielokwiatowy, jaki miał wjechać do Polski z Ukrainy. Inspektorzy podczas badań zwrócili uwagę na przekroczenie zawartości hydroksymetylofurfuralu. W wyniku tego ładunek o masie ponad 20 ton nie został wpuszczony do kraju.
Substancja ta powstaje w miodzie z glukozy pod wpływem temperatury, kwasów i czasu. Jest szkodliwa zarówno dla pszczół, jak też człowieka. Dobre, krajowe miody zawierają 2-7 mg/kg HMF. Jeżeli zaś miód jest zbyt długo przechowywany, a do tego jeszcze podgrzewany w zbyt wysokiej temperaturze, wówczas poziom ten mocno wzrasta. Tak samo w przypadkach, gdy miód jest fałszowany syropem skrobiowym. Wówczas zawartość HMF może wynosić nawet 900mg/kg.
To kolejna tego typu sytuacja w ostatnich dniach. Wcześniej warszawski oddział IJHARS cofnął za granicę partię 21 600 kg świeżej marchwi. Wieziono ją z Rosji, produkt nie posiadał żadnego oznakowania. To samo dotyczy 13 ton młodej kapusty importowanej z Macedonii Północnej.
Pracownicy Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno – Spożywczych oprócz kontroli prowadzą też specjalne akcje edukacyjne skierowane do sprzedawców owoców i warzyw. Informują ich o kluczowych zasadach znakowania owoców i warzyw. Dzięki temu handlujący tymi produktami nie mają wątpliwości jakie informacje powinny znaleźć się na etykietach aby były one zgodne z przepisami i spełniały oczekiwania konsumentów.