Napad i łup o wartości pół miliona złotych. Małżeństwo w rękach policjantów (wideo)
Uzbrojony napastnik napadł na mieszkańca powiatu tomaszowskiego, brutalnie wyciągnął go z samochodu i odjechał z pół milionem złotych. W ucieczce pomagała mu jego żona. Po kilku miesiącach intensywnego śledztwa para została zatrzymana – grozi im do 15 lat więzienia.

Na początku bieżącego roku na terenie powiatu tomaszowskiego doszło do brutalnego rozboju. 39-letni mężczyzna, posługując się przedmiotem przypominającym broń, zaatakował mieszkańca powiatu tomaszowskiego. Zażądał pieniędzy, a gdy spotkał się z odmową, uderzył ofiarę, wyciągnął z samochodu i odjechał jego pojazdem, w którym znajdowało się około pół miliona złotych. Jak ustalili śledczy, w ucieczce pomagała mu jego 52-letnia żona. Para opuściła Polskę tuż po napadzie i ukrywała się w Niemczech. Ostatecznie oboje zostali zatrzymani i trafili do aresztu.
Do zdarzenia doszło, gdy pokrzywdzony zatrzymał się przed swoją posesją. Wtedy do jego auta podszedł zamaskowany napastnik, który otworzył drzwi kierowcy, groził użyciem broni i żądał wydania gotówki. Gdy spotkał się z odmową, uderzył właściciela auta, siłą wyciągnął go z pojazdu i odjechał, zabierając ze sobą 500 tysięcy złotych.
Policję natychmiast poinformowano o napadzie. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze odnaleźli porzucony samochód, który zabezpieczono do dalszych czynności procesowych. Tomaszowscy kryminalni rozpoczęli żmudne śledztwo. Przez trzy miesiące gromadzono materiał dowodowy, analizowano nagrania, przesłuchiwano świadków i prowadzono intensywne działania operacyjne.
Śledztwo przyniosło rezultaty – funkcjonariusze ustalili, że sprawcami są 39-letni mężczyzna i jego 52-letnia żona, którzy po dokonaniu przestępstwa uciekli do Niemiec, zabierając ze sobą zrabowane pieniądze. Pojazd, którym poruszali się w dniu rozboju, został ukryty w garażu w jednej z miejscowości powiatu tomaszowskiego, z której pochodzi kobieta.
W wyniku dokładnych przeszukań i działań operacyjnych 16 kwietnia zatrzymano 52-latkę, która wróciła do kraju. Kilka dni później, w niedzielę, funkcjonariusze udali się na Lotnisko Chopina w Warszawie. Wspólnie z funkcjonariuszami Straży Granicznej zatrzymali tam jej męża, który przyleciał samolotem z Hamburga. W akcji udział brali także funkcjonariusze z lotniskowej jednostki Policji.
Oboje zostali doprowadzeni do Prokuratury Okręgowej w Zamościu, gdzie usłyszeli zarzuty. Podczas przesłuchania 39-latek przyznał się do winy i oświadczył, że napad planował przez pół roku. Sąd Rejonowy w Zamościu uwzględnił wniosek Policji oraz Prokuratury i zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanych środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące.
W toku dalszego postępowania udowodniono 39-latkowi jeszcze dwa inne przestępstwa – usiłowanie rozboju oraz zmuszanie do określonego zachowania. Zarówno jemu, jak i jego żonie, grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.
Galeria zdjęć

