
Sara James za pośrednictwem swojego instagramowego profilu przekazała fanom smutne wieści. Piosenkarka ma problemy ze zdrowiem, przez co musiała odwołać swoje najbliższe działania zawodowe, w tym występ na zimowym festiwalu.
Sara James w czwartkowy wieczór 13 marca poinformowała swoich obserwatorów, że nie jest u niej najlepiej. Gwiazda zachorowała na grypę. Lekarz kazał jej zostać w domu, dlatego musiała odwołać m.in. swój występ we Francji. "Niestety, sezon chorobowy dopadł i mnie. Po konsultacji z lekarzem okazało się, że to panująca grypa. Ze względu na mój stan zdrowia dostałam zalecenie, by nie wychodzić z domu, więc z przykrością muszę odwołać nadchodzące w najbliższym czasie działania, w szczególności wyjazd zimowy do Francji" – napisała.
James nie wystąpi na festiwalu. Wszystko przez chorobę
Nastolatka miała wziąć udział w słynnym festiwalu muzycznym Sound Project, który jest organizowany w Alpach na stokach. Choć ostatecznie jej tam zabraknie, to życzyła wszystkim uczestnikom i wykonawcom udanej zabawy. "Żałuję, że nie będę mogła się z wami zobaczyć i zagrać dla was, ale niestety, choroba nie wybiera. Jestem pewna, że mimo wszystko będziecie się tam świetnie bawić! Obiecuję, że wrócę najszybciej, jak się da" – zapewniła.
Dodajmy, że w ostatnim czasie młoda artystka promuje swój album "Playhouse", który został właśnie nominowany do tegorocznej nagrody Fryderyka w kategorii najlepszy album pop. Kilka tygodni temu o Sarze James zrobiło się też głośno w kontekście jej udziału w polskich preselekcjach do Eurowizji.
Wokalistka ostatecznie zrezygnowała z udziału w eliminacjach. Regulamin nie pozwalał jej na zmianę piosenki. Jej natomiast bardzo na tym zależało. "Największym przełomem było uświadomienie sobie, że decyzje artystyczne muszą być zgodne z moją intuicją. Choć początkowo wierzyłam, że utwór 'Tiny Heart', będzie najlepszym wyborem, zrozumiałam, że piosenką, która naprawdę oddaje mnie i to, co chcę przekazać w takim konkursie, jest 'Psycho'. Zmiana tego utworu była niemożliwa" – wyjaśniła James w oficjalnym oświadczeniu.
"Wiem, że niektórzy mogą być zawiedzeni moją decyzją – szczególnie ci, którzy we mnie wierzyli i trzymali kciuki za mój udział w konkursie. Jeśli tak się czujesz, proszę cię o zrozumienie i odrobinę cierpliwości. Uczę się, jak podejmować trudne decyzje, które będą zgodne z tym, kim naprawdę jestem" – dodała na koniec.