Można dostawać większą 13. i 14. emeryturę. ZUS jednak ostrzega, że nie każdemu to się opłaci

Nie wszyscy seniorzy zdają sobie sprawę, że ZUS potrąca zaliczkę na podatek dochodowy od trzynastej i czternastej emerytury. Tymczasem nie każdy powinien płacić ten podatek, a chodzi nawet o 400 zł rocznie, które moglibyśmy dostawać od razu "do ręki". Jak tego uniknąć i czy każdy powinien o to zabiegać? Dodatkowe świadczenia odpowiadają minimalnej emeryturze, która po marcowej waloryzacji wyniesie 1 878,91 zł brutto. Nie wszyscy seniorzy otrzymują na konto jednak pełną kwotę, gdyż odliczana jest składka zdrowotna i zaliczka na podatek. Pieniędzy nie tracą jednak bezpowrotnie – nadpłatę odzyskują w ramach zwrotu podatku. Jednak, zamiast czekać kilka miesięcy, można od razu zgłosić ZUS-owi, by nie pobierał zaliczki. Doczytajcie jednak artykuł do końca. Tak można mieć większą 13. i 14. emeryturę "na rękę". Wystarczy wysłać jeden wniosek do ZUS Taka opcja dotyczy emerytów, których roczny dochód nie przekracza 30 tys. zł brutto, czyli średnio 2500 zł miesięcznie. Jeśli nie posiadamy dodatkowych dochodów (np. nie pracujemy), możemy złożyć wniosek EPD-21. ZUS podkreśla, że "złożenie tego wniosku może zabezpieczyć przed nadpłatą podatku". Ponad 460 tys. emerytów i rencistów otrzymało wraz z PIT-ami ulotki z informacjami na ten temat. Dokument można dostarczyć osobiście w ZUS, wysłać pocztą (na tej stronie jest "gotowiec" do pobrania i wydruku) lub złożyć online przez eZUS (link). Za rok otrzymamy PIT-11A, zawierający informacje o dochodach. Dzięki temu trzynasta (wypłacona będzie w kwietniu) i czternasta emerytura (prawdopodobnie we wrześniu) będzie wyższa, bo ZUS nie potrąci zaliczki. Według wyliczeń "Faktu", możemy zyskać ok. 400 zł w skali roku. Kiedy nie opłaca się składać wniosku EPD-21? ZUS ostrzega tych emerytów Z jednej strony ZUS zachęca do wypełnienia wniosku, ale z drugiej strony ostrzega, że nie każdemu to się będzie opłacać. O jakich osobach mowa? O tych, których roczny dochód przekracza wspomniane 30 tys. złotych (kwota wolna od podatku). Na emeryturze można bowiem nie tylko pobierać to podstawowe świadczenie, ale też sobie dorabiać czy otrzymywać inne świadczenia (np. rentę wdowią). Jeśli dobrze nie kontrolujemy lub nie sumujemy dochodów ze wszystkich źródeł, to na koniec roku może wyjść, że przekroczyliśmy prób i trzeba będzie i tak zapłacić podatek. "Jeżeli taki emeryt lub rencista złoży w ZUS wniosek o niepobieranie zaliczek ze świadczeń, to po zakończeniu roku w rozliczeniu z urzędem skarbowym może powstać niedopłata podatku. I to niekiedy spora" – informuje "Rzeczpospolita". ZUS ponadto przypomina, że raz złożony wniosek EPD-21 będzie obowiązywać także w kolejnych latach. Do momentu aż się z niego wycofamy lub złożymy inny dokument podatkowy.

Lut 19, 2025 - 23:18
 0
Można dostawać większą 13. i 14. emeryturę. ZUS jednak ostrzega, że nie każdemu to się opłaci
Nie wszyscy seniorzy zdają sobie sprawę, że ZUS potrąca zaliczkę na podatek dochodowy od trzynastej i czternastej emerytury. Tymczasem nie każdy powinien płacić ten podatek, a chodzi nawet o 400 zł rocznie, które moglibyśmy dostawać od razu "do ręki". Jak tego uniknąć i czy każdy powinien o to zabiegać? Dodatkowe świadczenia odpowiadają minimalnej emeryturze, która po marcowej waloryzacji wyniesie 1 878,91 zł brutto. Nie wszyscy seniorzy otrzymują na konto jednak pełną kwotę, gdyż odliczana jest składka zdrowotna i zaliczka na podatek. Pieniędzy nie tracą jednak bezpowrotnie – nadpłatę odzyskują w ramach zwrotu podatku. Jednak, zamiast czekać kilka miesięcy, można od razu zgłosić ZUS-owi, by nie pobierał zaliczki. Doczytajcie jednak artykuł do końca. Tak można mieć większą 13. i 14. emeryturę "na rękę". Wystarczy wysłać jeden wniosek do ZUS Taka opcja dotyczy emerytów, których roczny dochód nie przekracza 30 tys. zł brutto, czyli średnio 2500 zł miesięcznie. Jeśli nie posiadamy dodatkowych dochodów (np. nie pracujemy), możemy złożyć wniosek EPD-21. ZUS podkreśla, że "złożenie tego wniosku może zabezpieczyć przed nadpłatą podatku". Ponad 460 tys. emerytów i rencistów otrzymało wraz z PIT-ami ulotki z informacjami na ten temat. Dokument można dostarczyć osobiście w ZUS, wysłać pocztą (na tej stronie jest "gotowiec" do pobrania i wydruku) lub złożyć online przez eZUS (link). Za rok otrzymamy PIT-11A, zawierający informacje o dochodach. Dzięki temu trzynasta (wypłacona będzie w kwietniu) i czternasta emerytura (prawdopodobnie we wrześniu) będzie wyższa, bo ZUS nie potrąci zaliczki. Według wyliczeń "Faktu", możemy zyskać ok. 400 zł w skali roku. Kiedy nie opłaca się składać wniosku EPD-21? ZUS ostrzega tych emerytów Z jednej strony ZUS zachęca do wypełnienia wniosku, ale z drugiej strony ostrzega, że nie każdemu to się będzie opłacać. O jakich osobach mowa? O tych, których roczny dochód przekracza wspomniane 30 tys. złotych (kwota wolna od podatku). Na emeryturze można bowiem nie tylko pobierać to podstawowe świadczenie, ale też sobie dorabiać czy otrzymywać inne świadczenia (np. rentę wdowią). Jeśli dobrze nie kontrolujemy lub nie sumujemy dochodów ze wszystkich źródeł, to na koniec roku może wyjść, że przekroczyliśmy prób i trzeba będzie i tak zapłacić podatek. "Jeżeli taki emeryt lub rencista złoży w ZUS wniosek o niepobieranie zaliczek ze świadczeń, to po zakończeniu roku w rozliczeniu z urzędem skarbowym może powstać niedopłata podatku. I to niekiedy spora" – informuje "Rzeczpospolita". ZUS ponadto przypomina, że raz złożony wniosek EPD-21 będzie obowiązywać także w kolejnych latach. Do momentu aż się z niego wycofamy lub złożymy inny dokument podatkowy.