Max nie pozostawia złudzeń

Czy McLaren mógł wygrać Grand Prix Japonii? Na pewno powinien zwyciężyć, a przynajmniej zrobić trochę więcej. Obaj kierowcy pokpili sprawę w sobotę, natomiast w niedzielę zespół mógł sprawdzić przynajmniej dwie zagrywki – w tym jedną, po której mogli się obawiać z powodu reakcji kibiców (słaba wymówka, gdy trzeba walczyć o mistrzostwo świata) oraz wzrostu napięć w […]

Kwi 6, 2025 - 21:39
 0
Max nie pozostawia złudzeń

Czy McLaren mógł wygrać Grand Prix Japonii? Na pewno powinien zwyciężyć, a przynajmniej zrobić trochę więcej. Obaj kierowcy pokpili sprawę w sobotę, natomiast w niedzielę zespół mógł sprawdzić przynajmniej dwie zagrywki – w tym jedną, po której mogli się obawiać z powodu reakcji kibiców (słaba wymówka, gdy trzeba walczyć o mistrzostwo świata) oraz wzrostu napięć w zespole. Szerzej posłuchacie o tym we wtorkowy poranek na moim kanale na YouTube, tutaj jedynie zarys sytuacji.

Tą potencjalnie mało popularną zagrywką byłoby oczywiście zastosowanie polecenia zespołowego – zamiana kolejności w środkowej fazie wyścigu, a jeśli Oscar Piastri nie dałby rady zagrozić Maksowi Verstappenowi, to wówczas musiałby oddać drugą lokatę Lando Norrisowi. Nie mam wątpliwości, że obaj kierowcy McLarena zrobiliby to, czego oczekiwałby od nich zespół i nie byłoby problemu z przeprowadzeniem obu zamian. Wygląda zatem na to, że zdaniem inżynierów Oscar po prostu nie dałby rady – i nie jest to nadmierny pesymizm, bo przeprowadzenie skutecznego ataku na Suzuce wymaga przewagi w tempie na poziomie 1,4 sekundy. McLaren nie był o tyle szybszy od Red Bulla – potrafiącego też zadbać o tylne opony na dość chłodnej w niedzielę nawierzchni.

Drugą możliwością była strategia. Kiedy sygnał do zjazdów dał George Russell, McLaren w pierwszej kolejności postanowił ochronić Piastriego przed ryzykiem podcięcia. Ściągnęli Australijczyka, by nie stracić pozycji na rzecz rywala z Mercedesa. Tym samym Norris musiał zjechać na kolejnym okrążeniu, a w Red Bullu nie są w ciemię bici – od razu wezwali także Verstappena, broniąc się przed podcięciem. To była jedyna tura pit stopów, a temat łatwości wyprzedzania na Suzuce mamy już omówiony.

Należało w pierwszej kolejności ściągnąć Norrisa, bo w rzeczywistości Piastri nie był mocno zagrożony przez Russella – który przed pit stopem jechał zresztą dwie pozycje za nim, mając przed sobą jeszcze Charles’a Leclerca. Jeśli ktoś narzeka, że McLaren „gnębi” Oscara, to teraz powinien przyjąć do wiadomości, że tą strategią zespół bronił jego trzeciej pozycji, zamiast umożliwić Norrisowi strategiczne zaatakowanie lidera.

Osobną kwestią jest oczywiście potencjalna skuteczność podcięcia w wykonaniu Norrisa. Wyjechałby tuż za Oliverem Bearmanem i McLaren z pewnością tego się obawiał, ale Piastri błyskawicznie uporał się z kierowcą Haasa, gdy dopadł go po swoim pit stopie. Nic nie szkodziło spróbować: wcześniejszy zjazd Piastriego automatycznie oznaczał, że McLaren rezygnuje z próby podcięcia Verstappena przez Norrisa.

Tak oto Max traci tylko jeden punkt do Lando w klasyfikacji kierowców, a w trzech pierwszych wyścigach sezonu mieliśmy trzech różnych zwycięzców – i zdobywców pole position, co na Suzuce miało szczególne znaczenie. W rzeczywistości o losach niedzielnej rywalizacji zdecydowały te tysięczne części sekundy z kwalifikacji.

Warto podkreślić jeszcze skuteczny, imponujący występ Isacka Hadjara oraz wyraźne postępy Andrei Kimiego Antonellego, który po trudnym początku na wymagającym torze nabrał wiatru w żagle i popisał się dojrzałą jazdą w wyścigu, sięgając po dwa rekordy. O trzy dni przebił osiągnięcie Verstappena z GP Hiszpanii 2016, zostając najmłodszym w historii liderem wyścigu. Z większym zapasem – aż sześciu miesięcy – został najmłodszym autorem najlepszego okrążenia w Grand Prix, również odbierając ten rekord Maksowi. Za to kierowca Red Bulla jako pierwszy w dziejach wygrał cztery kolejne edycje Grand Prix Japonii. Sukces na tym torze ma wyjątkowy smak, zwłaszcza w tak ważnym dla Hondy momencie – na zakończenie ich współpracy z Red Bullem oraz w sezonie, w którym obchodzą 60-lecie pierwszego zwycięstwa w Grand Prix.