Kontrowersje wokół Centrum Integracji Cudzoziemców w Zamościu
W Zamościu narasta sprzeciw wobec utworzenia Centrum Integracji Cudzoziemców. Działacze Konfederacji, wspierani przez mieszkańców, obawiają się, że jego działalność doprowadzi do masowego napływu imigrantów i wpłynie na bezpieczeństwo w regionie. W ramach protestu powstała petycja, którą można podpisać zarówno online, jak i w formie papierowej.


29 milionów na centra dla cudzoziemców
Działacze Konfederacji zaznaczają, że to właśnie marszałek województwa, wpływowy polityk PiS, odpowiada za organizację czterech takich centrów w Lubelskiem – w Lublinie, Białej Podlaskiej, Chełmie i Zamościu. Na ich funkcjonowanie w latach 2024–2029 przewidziano 29 mln zł z funduszy unijnych. Konfederacja apeluje do samorządowców z Zamościa o podjęcie działań mających na celu zablokowanie działalności centrum w ich mieście. Jednocześnie partia wzywa samego marszałka do rezygnacji z projektu.
Petycję można podpisać elektronicznie pod adresem stopimigrantomwzamosciu.pl lub w formie tradycyjnej. Zbierane są podpisy nie tylko od mieszkańców Zamościa, ale również z okolicznych miejscowości.
Obawy mieszkańców
Zdaniem Adama Olejniczaka, lidera Konfederacji w Zamościu, mieszkańcy obawiają się, że miasto stanie się miejscem masowego osiedlania imigrantów, co może wpłynąć na bezpieczeństwo:
– W ostatnich miesiącach dochodziły do nas coraz częściej prośby o interwencję w sprawie centrum integracji cudzoziemców w Zamościu. Mieszkańcy naszego miasta obawiają się o swoje bezpieczeństwo i boją się, że za parę lat będziemy tutaj mieli drugą Francję, drugie Niemcy. Tutaj na naszej wschodniej części kraju. Mimo dość przewidywalnych obaw związanych z uruchomieniem tego przybytku, nikt nie zechciał przedyskutować tego pomysłu z mieszkańcami.
Olejniczak zwrócił również uwagę na to, że Centrum Integracji Cudzoziemców w Zamościu mieści się przy ul. Zagłoby 8, gdzie wcześniej znajdowały się mieszkania dla uchodźców z Ukrainy. W jego opinii, po zakończeniu wojny na Ukrainie mogą one stać się miejscem osiedlania się innych grup imigrantów.

fot. Piotr Zduńczyk
„Deportacje, a nie integracje”
Piotr Zduńczyk, jeden z liderów Konfederacji na Lubelszczyźnie, podkreśla, że zamiast centrów integracji Polska powinna skupić się na deportacjach:
– Deportacje, a nie integracje! W tym momencie, kiedy u nas powstają centra integracji cudzoziemców, tak jak tutaj w Zamościu, które funkcjonuje od zeszłego roku, a ma funkcjonować za niemal 10 mln zł do 2029 roku, w niemieckim przygranicznym Eisenhüttenstadt powstało centrum deportacyjne, z którego autobusami mają jeździć do Polski nielegalni imigranci. Mamy coraz więcej zagrożeń związanych z nielegalną imigracją, nie tylko już ze wschodu, ale także z zachodu. W kolejce nam stoi jeszcze pakt migracyjny, który ma obowiązywać na terenie całej Unii Europejskiej. (…) Warto również nadmienić, że już ponad 1000 nielegalnych imigrantów przyjęliśmy, a Niemcy bardzo sobie chwalą współpracę z naszą Strażą Graniczną, ponieważ przyjmujemy każdego, kogo nam się tu podeśle. (…) 10 lat temu ja, moje środowisko Ruchu Narodowego, kiedy zaczynał się kryzys migracyjny na Morzu Śródziemnym, wskazywaliśmy, że będzie w Polsce tak jak we Francji czy w Niemczech. Niestety z bólem muszę stwierdzić, że dziś mogę powiedzieć, że niedługo w Zamościu będzie tak, jak dziś w Warszawie. Ponieważ już w Warszawie, Wrocławiu, Krakowie imigranci stanowią 20-30 % ludności w niektórych dzielnicach, zwłaszcza w centrach. W centrum miasta w warszawie dochodzi do ataku nożowników, mamy gangi gruzińskie, które terroryzują mieszkańców. (…) To Centrum Integracji Cudzoziemców, które ma funkcjonować w Zamościu to zaproszenie dla tych cudzoziemców, żeby przybyli tutaj do Zamościa.
Działacze Konfederacji podkreślają, że nie są przeciwni pomocy uchodźcom wojennym, ale obawiają się, że funkcjonowanie centrów integracji doprowadzi do masowego napływu imigrantów spoza Europy. Mieszkańcy Zamościa i okolic mają możliwość wyrażenia swojego sprzeciwu poprzez podpisanie petycji.

fot. Piotr Zduńczyk