Kiedy poznamy całą prawdę o wynikach Biedronki? CFO Jeronimo Martins: To było naprawdę trudne dla firmy

Ana Luisa Virginia, szefowa finansów Jeronimo Martins, komentuje wyniki finansowe sieci Biedronka w pierwszym kwartale 2025 r. w zestawieniu z pierwszym trymestrem ubiegłego roku. Wskazuje na wpływ efektów kalendarzowych i zastrzega, że na wiarygodne porównania i wyciąganie jakichkolwiek wniosków należy poczekać przynajmniej do zakończenia połowy roku.

Maj 8, 2025 - 19:13
 0
Kiedy poznamy całą prawdę o wynikach Biedronki? CFO Jeronimo Martins: To było naprawdę trudne dla firmy

W przypadku Biedronki marża brutto wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy konieczność działania przy dość znacznej deflacji koszyka zakupowego w pierwszym kwartale 2024 r. była naprawdę trudna dla firmy.

- Obecnie mieliśmy do czynienia z bardzo niską, ale jednak inflacją koszyka, a to zupełnie inna sprawa. O wiele łatwiej jest zarządzać niewielką inflacją niż wysoką jednocyfrową deflacją, która powoduje, że trzeba walczyć o wzrosty wolumenów, co wiąże się ze wzrostem kosztów, a jednocześnie nie przekłada się na wystarczający wzrost przychodów – to taka dość schizofreniczna sytuacja rynkowa – wyjaśnia Ana Luisa Virginia, CFO Jeronimo Martins.

- Pomogła nam praca nad strukturą marż, udało nam się poprawić marżę brutto nie narażając naszej konkurencyjności na rynku, dzięki działaniom na rzecz ograniczania kosztów – dodaje.

Wiedzieliśmy, że Biedronkę czeka trudny kwartał

- Wiedzieliśmy, że pierwszy kwartał będzie bardzo trudny, biorąc pod uwagę wszystkie efekty kalendarzowe – przypominam, że to nie był tylko brak Wielkanocy w pierwszym kwartale, mieliśmy jeszcze o jeden dzień sprzedaży mniej niż w poprzednim roku, który był przestępny. A jeden dzień sprzedaży na 90 to ponad 1 proc. Dodatkowo w tym roku na pierwszy kwartał przypadła jedna więcej niedziela z zakazem handlu niż rok wcześniej. To także wpłynęło na wyniki – przekonuje menedżerka.

image

Właściciel Biedronki mocno walczy o wynik. Przychody i zysk w górę, ale sprzedaż porównywalna wygląda marnie

- Z drugiej strony, brak przedświątecznego szczytu zakupowego spowodował, że nie musieliśmy zatrudniać tylu pracowników tymczasowych, co zwykle robimy przed Wielkanocą. Przyniosło to pewne oszczędności po stronie kosztów. Skorzystaliśmy też na spadku cen paliw, staraliśmy się redukować koszty operacyjne, nie tylko w sklepach i logistyce, ale też w centrali. Wszystkie te czynniki i działania pozwoliły nam zwiększyć marżę brutto – relacjonuje.

Jak zaznacza, rok temu była naprawdę duża presja, ponieważ bardzo szybko rosła konkurencja na rynkach, wraz ze wzrostem kosztów wszyscy gracze walczyli o sprzedaż, było więcej promocji i były one głębsze, a jednocześnie nie było "wsparcia" dla wzrostów sprzedaży ze strony inflacji. 

Poczekajmy z porównaniami i wnioskami

- Pierwsza połowa roku była naprawdę trudna. Jednak na wiarygodne porównania i wyciąganie jakichkolwiek wniosków musimy poczekać przynajmniej do zakończenia połowy roku, ze względu na wspomniany wcześniej efekt kalendarzowy – podkreśla.

Ana Luisa Virginia dodaje, że obecnie otoczenie rynkowe jest nadal bardzo konkurencyjne, sieci wciąż inwestują w ceny, szczególnie w tych kategoriach, które są pod dużo większą presją. 

- Tym niemniej w pierwszym kwartale tego roku poziom promocji był prawdopodobnie niższy niż rok wcześniej, co ma związek z dynamiką rynku. Ponadto Wielkanoc przynosi dodatkową aktywność promocyjną, jak wszystkie szczyty zakupowe. Zatem także w tym wypadku na porównania musimy poczekać do końca drugiego kwartału. Tym niemniej Biedronka zrobi wszystko, co w jej mocy, aby chronić rentowność, nie tracąc konkurencyjności. Wiele będzie zależało od reakcji konsumentów oraz od poczynań konkurencji na rynku – prognozuje i podsumowuje:

Konsumenci wciąż ostrożni

- Zachowania konsumentów zmieniają się nieco. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że nadal ostrożnie podchodzą oni do zakupów żywności. Nastąpił pewien wzrost w przypadku dóbr trwałych, natomiast w naszej branży wzrost popytu konsumenckiego nie jest zbyt odczuwalny, widzimy pewien postęp, ale wciąż klienci pozostają dość wrażliwi na cenę, natomiast chyba trochę mniej rygorystycznie ograniczają wydatki, w miarę jak rośnie dochód rozporządzalny.

Przypomnijmy, że w pierwszym kwartale 2025 r. przychody sieci Biedronki wzrosły o 3,4 proc. rdr, do 5,95 mld euro. Z kolei sprzedaż LFL spadła o 3,5 proc. Jak podkreśla zarząd JM, Biedronka "wzmocniła dyscyplinę kosztową i w I kw. wypracowała korzystniejszą strukturę marż w porównaniu z pierwszym kwartałem 2024 roku, co zrównoważyło wpływ ujemnego wskaźnika LFL i wzrostu wynagrodzeń na marżę EBITDA".

W rezultacie EBITDA osiągnęła 461 milionów euro, o 3,9 proc. więcej niż w roku poprzednim (0,7 proc. w walucie lokalnej), a marża EBITDA wyniosła 7,7 proc.