Katarzyna Niewiadoma: „4. miejsce to nie to, o czym marzy kolarz, ale jestem też realistką”

Niedzielne Ronde van Vlaanderen było dla Katarzyny Niewiadomej zdecydowanie najlepszym wyścigiem w sezonie 2025. Polka pierwszy raz w tym roku znalazła się w czołowej „10”, a nawet otarła się o podium kończąc zmagania na 4. miejscu. 30-latka jest zadowolona ze swojego występu, z którego jak realistycznie ocenia, nie mogła w obecnej dyspozycji wycisnąć więcej. Sezon […] The post Katarzyna Niewiadoma: „4. miejsce to nie to, o czym marzy kolarz, ale jestem też realistką” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.

Kwi 7, 2025 - 14:19
 0
Katarzyna Niewiadoma: „4. miejsce to nie to, o czym marzy kolarz, ale jestem też realistką”

Niedzielne Ronde van Vlaanderen było dla Katarzyny Niewiadomej zdecydowanie najlepszym wyścigiem w sezonie 2025. Polka pierwszy raz w tym roku znalazła się w czołowej „10”, a nawet otarła się o podium kończąc zmagania na 4. miejscu. 30-latka jest zadowolona ze swojego występu, z którego jak realistycznie ocenia, nie mogła w obecnej dyspozycji wycisnąć więcej.

Sezon 2025, póki co, nie należy do Katarzyny Niewiadomej. Kolarka CANYON//SRAM zondacrypto była dotychczas 18. w Setmana de la Comunitat Valenciana, 37. w Omloop Nieuwsblad, nie ukończyła po poważnie wyglądającej krasie Strade Bianche Donne, 15. w Sanremo Women i 13. w Dwars door Vlaanderen. Przed Ronde van Vlaanderen ciężko zatem było pompować balonik związany z potencjalnym sukcesem 30-letniej Polki, ale ta kolejny raz w swojej karierze pokazała, że w najtrudniejszych kolarskich imprezach na świecie zawsze jest niezwykle groźna.

W pewnym sensie cały pech i rzeczy, z którymi musiałam się zmierzyć w ostatnich tygodniach i miesiącach, mam już za sobą. To Ronde to dobry prognostyk, początek lepszego, które mam nadzieję mnie czeka. Oczywiście 4. miejsce to nie to, o czym marzy kolarz ani o co walczy, ale jestem też realistką. Wiem, że dziewczyny przede mną są po prostu dużo szybsze – to naprawdę dobre sprinterki. Najlepiej byłoby, gdybym przyjechała sama lub w jeszcze mniejszej grupie na Paterberg, ale rywalki jechały niesamowicie dobrze, mimo że były już wtedy bardzo zmęczone

— opowiadała po wyścigu Katarzyna Niewiadoma.

Sam przebieg 22. edycji Ronde van Vlaanderen nie zaskoczył 2. przed rokiem Polki. Ta spodziewała się, że przy takich warunkach jakie były w tym roku zmagania będą chaotyczne, a przerzedzenie stawki będzie efektem nie tylko ciężkiej pracy niektórych drużyn, ale i licznych kraks.

Wyścig przebiegał dokładnie tak, jak się spodziewaliśmy – nerwowo i chaotycznie. Od samego początku wszyscy walczyli o pozycję, a wiatr wiejący z różnych stron również sprawiał, że było to dla wszystkich bardzo stresujące. Oczywiście, każdy chciał być na czele, aby uniknąć kłopotów – a potem dochodziło do kraks i pościgów. Przez 4 godziny panował po prostu chaos. W tym roku, przy suchych warunkach, wszystko zależało bardziej od siły niż od szczęścia. Jak mogliśmy zobaczyć w dwóch ostatnich edycjach, gdy padał deszcz, wiele kolarek musiało zejść z rowerów na Koppenbergu i dlatego Koppenberg w deszczową pogodę często był miejscem, gdzie dochodziło do dużych rozłamów. W tym roku można było zobaczyć większe grupy docierające aż do Starego Kwaremontu

— analizowała sam przebieg wyścigu Katarzyna Niewiadoma.

Jeśli CANYON//SRAM zondacrypto nie zmieni programu Polki to jej kolejnym startem będzie odbywający się za 2 tygodnie Amstel Gold Race Ladies (20.04). 30-latka w przeszłości wygrywała już Piwny Wyścig – była najlepsza w edycji z 2019 roku. Następnie nasza królowa szosy ma wziąć udział także w pozostałych dwóch wyścigach wchodzących w skład tryptyku ardeńskiego – 23 kwietnia będzie broniła tytułu w Walońskiej Strzale, a 4 dni później powalczy o pierwszy w karierze triumf w Liège-Bastogne-Liège Femmes.