Karolina Gilon zaskoczyła. Pokazała intymny film z porodu – w komentarzach dominuje jedna reakcja

Karolina Gilon, która niedawno została mamą, podzieliła się na Instagramie wyjątkowym nagraniem z porodu. Pełne emocji i wzruszających momentów kadry zachwyciły internautki. Prowadząca "Love Island" wytłumaczyła, dlaczego zdecydowała się pokazać światu tak intymne chwile, i odniosła się do ewentualnych kontrowersji. Karolina Gilon, prowadząca programów Polsatu "Love Island. Wyspa miłości" i "Ninja Warrior Polska" 31 stycznia urodziła swoje pierwsze dziecko. Synek jest owocem związku z Mateuszem Świerczyńskim, którego poznała na planie randkowego show. "Zostaliśmy rodzicami zdrowego, pięknego synka" – napisała influencerka kilka dni temu w poście na Instagramie. Okrasiła go serią pięknych zdjęć z porodu, ze szpitala oraz z domu, na których widzimy nowo narodzone dziecko oraz Świerczyńskiego. "Poród to fizycznie krótka droga do przebycia dla Maluszka, ale długa przygoda dla mamy. Nasze doświadczenie z porodem jest przepiękne, ale na opowieści przyjdzie jeszcze czas. Choć jak oglądamy film z porodu, który nagrywała dla nas nasza psiapsi Pola, zalewamy się łzami za każdym razem" – napisała Gilon. Karolina Gilon pokazała film z porodu na Instagramie Teraz świeżo upieczona mama postanowiła podzielić się czarno-białym, porodowym filmem z ponad 600 tysiącami swoich obserwatorów. Jak podkreśliła, długo biła się z myślami, czy wstawić go na Instagram. "Nie powstał on z tą myślą" – zaznaczyła Karolina Gilon, dodając, że był to prezent od przyjaciółki pary, który miał być rodzinną pamiątką. "Dlaczego jednak się zdecydowałam? Zrobiłam to z kilku powodów. Poczułam, że jestem to winna swoim obserwatorom" – wyznała. "Wam, którzy byliście ze mną przez całą ciążę, służyliście mi pomocą, wskazówkami, radami, chętnie dzieliliście się swoimi historiami porodowymi. Pod rolką, w której Was o to poprosiłam, znalazło się aż ponad 2000 komentarzy z wyczerpującymi opowieściami z sal porodowych. Mam wrażenie, że wspólnie przeszliśmy przez ten trudny, ale piękny etap mojego życia, za co jestem Wam ogromnie wdzięczna. Bo co tysiące matek, to nie jedna, co nie" – czytamy pod filmem. Gilon podkreśliła również, że "chciałaby znormalizować ten temat". "Poród to bez wątpienia cud i wielkie szczęście, ale też ból, cierpienie, strach, czasami nawet panika. Filmy tego nie oddają. Przez filmy miałam wrażenie, że poród to 'odejście wód, szpital, parcie, dziecko'. No nie... przynajmniej nie zawsze" – podkreśliła. Prowadząca "Love Island" dodała, że z porodem związane jest tabu, dlatego chce przybliżać to doświadczenie przyszłym mamom. "Po co? Po to by się nie martwiły na zapas, by miały świadomość, ze nie są w tym jedyne ani same. Po to, żeby pokazać jak w bólu rodzi się szczęście, które w sekundę zmienia nasz świat. Po to, by pokazać, jakie my kobiety jesteśmy silne. A prawdziwą siłę odnajdujemy w sobie właśnie w takich momentach, w których od nas zależy życie drugiego człowieka" – napisała Karolina Gilon. Dodała, że jest z siebie bardzo dumna. "Dałam radę mimo że i ja miałam moment, w którym się bałam... Ale to były tylko sekundy strachu przed nieznanym mi dotąd uczuciem" – wyjawiła. Film z porodu Karoliny Gilon wzruszył internautki. Polały się łzy Gilon odniosła się również do potencjalnej krytyki swojej decyzji o publikacji filmu z porodu. "Wiem, że teraz niektórzy pomyślą, że to zbyt intymne chwile, by pokazywać je światu" – zauważyła. "Ale ja poczułam w tym swoją wewnętrzną misję i chęć krzyczenia światu, jak bardzo jestem z siebie i z nas, kobiet, dumna. Porody mają różny przebieg, nie zawsze idzie zgodnie z planem albo wedle naszych marzeń. Mój nie trwał dwie minuty i jedenaście sekund, jak ten film. To był bardziej złożony proces" – dodała gwiazda Polsatu. "Poród sprawił, że odnalazłam w sobie jeszcze większą kobiecość. Dał mi odczucie pełnej odpowiedzialności za tego malutkiego chłopca, ale tez niewyobrażalną miłość, która pojawiła się od momentu kiedy pierwszy raz zobaczyłam bicie jego serca. Kobiety! Jesteśmy wielkie, serio. A wspierający mężczyźni są złotem" – zakończyła post Karolina Gilon. Wzruszający film zachwycił internautki, które przyznają, że wylały łzy. "Popłakałam się. Piękne chwile i niesamowita pamiątka", "Ryczę, bez kitu. Od razu moje dwie się przypominają", "Cudowny filmik, tyle prawdziwych emocji, końcówka najlepsza", "Ależ się spłakałam na końcówce" – brzmią komentarze. "Poryczałam się, gratuluję", "Ryczę z Wami!!! Jaka piękna miłość", "Spłakałam się jak bóbr, najpiękniejszy film z narodzin i relacji międzyludzkich ever", "Piękny film, mega wzruszający! Gratulacje. Partner też się spisał", "Boże cudowny filmik... Aż się poryczałam sama, "Ryczę", "Karola jaki piękny film. Chyba takiego jeszcze nie widziałam" – piszą inne obserwatorki Karoliny Gilon.

Lut 12, 2025 - 12:48
 0
Karolina Gilon zaskoczyła. Pokazała intymny film z porodu – w komentarzach dominuje jedna reakcja
Karolina Gilon, która niedawno została mamą, podzieliła się na Instagramie wyjątkowym nagraniem z porodu. Pełne emocji i wzruszających momentów kadry zachwyciły internautki. Prowadząca "Love Island" wytłumaczyła, dlaczego zdecydowała się pokazać światu tak intymne chwile, i odniosła się do ewentualnych kontrowersji. Karolina Gilon, prowadząca programów Polsatu "Love Island. Wyspa miłości" i "Ninja Warrior Polska" 31 stycznia urodziła swoje pierwsze dziecko. Synek jest owocem związku z Mateuszem Świerczyńskim, którego poznała na planie randkowego show. "Zostaliśmy rodzicami zdrowego, pięknego synka" – napisała influencerka kilka dni temu w poście na Instagramie. Okrasiła go serią pięknych zdjęć z porodu, ze szpitala oraz z domu, na których widzimy nowo narodzone dziecko oraz Świerczyńskiego. "Poród to fizycznie krótka droga do przebycia dla Maluszka, ale długa przygoda dla mamy. Nasze doświadczenie z porodem jest przepiękne, ale na opowieści przyjdzie jeszcze czas. Choć jak oglądamy film z porodu, który nagrywała dla nas nasza psiapsi Pola, zalewamy się łzami za każdym razem" – napisała Gilon. Karolina Gilon pokazała film z porodu na Instagramie Teraz świeżo upieczona mama postanowiła podzielić się czarno-białym, porodowym filmem z ponad 600 tysiącami swoich obserwatorów. Jak podkreśliła, długo biła się z myślami, czy wstawić go na Instagram. "Nie powstał on z tą myślą" – zaznaczyła Karolina Gilon, dodając, że był to prezent od przyjaciółki pary, który miał być rodzinną pamiątką. "Dlaczego jednak się zdecydowałam? Zrobiłam to z kilku powodów. Poczułam, że jestem to winna swoim obserwatorom" – wyznała. "Wam, którzy byliście ze mną przez całą ciążę, służyliście mi pomocą, wskazówkami, radami, chętnie dzieliliście się swoimi historiami porodowymi. Pod rolką, w której Was o to poprosiłam, znalazło się aż ponad 2000 komentarzy z wyczerpującymi opowieściami z sal porodowych. Mam wrażenie, że wspólnie przeszliśmy przez ten trudny, ale piękny etap mojego życia, za co jestem Wam ogromnie wdzięczna. Bo co tysiące matek, to nie jedna, co nie" – czytamy pod filmem. Gilon podkreśliła również, że "chciałaby znormalizować ten temat". "Poród to bez wątpienia cud i wielkie szczęście, ale też ból, cierpienie, strach, czasami nawet panika. Filmy tego nie oddają. Przez filmy miałam wrażenie, że poród to 'odejście wód, szpital, parcie, dziecko'. No nie... przynajmniej nie zawsze" – podkreśliła. Prowadząca "Love Island" dodała, że z porodem związane jest tabu, dlatego chce przybliżać to doświadczenie przyszłym mamom. "Po co? Po to by się nie martwiły na zapas, by miały świadomość, ze nie są w tym jedyne ani same. Po to, żeby pokazać jak w bólu rodzi się szczęście, które w sekundę zmienia nasz świat. Po to, by pokazać, jakie my kobiety jesteśmy silne. A prawdziwą siłę odnajdujemy w sobie właśnie w takich momentach, w których od nas zależy życie drugiego człowieka" – napisała Karolina Gilon. Dodała, że jest z siebie bardzo dumna. "Dałam radę mimo że i ja miałam moment, w którym się bałam... Ale to były tylko sekundy strachu przed nieznanym mi dotąd uczuciem" – wyjawiła. Film z porodu Karoliny Gilon wzruszył internautki. Polały się łzy Gilon odniosła się również do potencjalnej krytyki swojej decyzji o publikacji filmu z porodu. "Wiem, że teraz niektórzy pomyślą, że to zbyt intymne chwile, by pokazywać je światu" – zauważyła. "Ale ja poczułam w tym swoją wewnętrzną misję i chęć krzyczenia światu, jak bardzo jestem z siebie i z nas, kobiet, dumna. Porody mają różny przebieg, nie zawsze idzie zgodnie z planem albo wedle naszych marzeń. Mój nie trwał dwie minuty i jedenaście sekund, jak ten film. To był bardziej złożony proces" – dodała gwiazda Polsatu. "Poród sprawił, że odnalazłam w sobie jeszcze większą kobiecość. Dał mi odczucie pełnej odpowiedzialności za tego malutkiego chłopca, ale tez niewyobrażalną miłość, która pojawiła się od momentu kiedy pierwszy raz zobaczyłam bicie jego serca. Kobiety! Jesteśmy wielkie, serio. A wspierający mężczyźni są złotem" – zakończyła post Karolina Gilon. Wzruszający film zachwycił internautki, które przyznają, że wylały łzy. "Popłakałam się. Piękne chwile i niesamowita pamiątka", "Ryczę, bez kitu. Od razu moje dwie się przypominają", "Cudowny filmik, tyle prawdziwych emocji, końcówka najlepsza", "Ależ się spłakałam na końcówce" – brzmią komentarze. "Poryczałam się, gratuluję", "Ryczę z Wami!!! Jaka piękna miłość", "Spłakałam się jak bóbr, najpiękniejszy film z narodzin i relacji międzyludzkich ever", "Piękny film, mega wzruszający! Gratulacje. Partner też się spisał", "Boże cudowny filmik... Aż się poryczałam sama, "Ryczę", "Karola jaki piękny film. Chyba takiego jeszcze nie widziałam" – piszą inne obserwatorki Karoliny Gilon.