Kaczyński w amoku przed wejściem do prokuratury. Sugeruje dla Giertycha... karę śmierci

"Giertych resztę życia powinien spędzić w więzieniu" – stwierdził Jarosław Kaczyński przed siedzibą prokuratury, w której stawił się w związku ze śledztwem ws. śmierci Barbary Skrzypek. Chwilę później zmienił zdanie i mówił, że możliwa jest także "zasada norymberska". Chodzi o karę śmierci. Prezes PiS Jarosław Kaczyński stawił się w czwartek rano w warszawskiej prokuraturze. Został wezwany jako świadek w śledztwie dotyczącym śmierci Barbary Skrzypek. Kaczyński winą za śmierć swojej byłej współpracowniczki obarczył Romana Giertycha. – Ostatecznym celem jestem ja, ale nie mogę zapomnieć, że ofiarą padła osoba niewinna – mówił prezes PiS. – Giertych to jest człowiek, który, mam nadzieję, resztę życia spędzi w więzieniu – dodał. Kaczyński uznał, że do jego skazania byłby właściwy art. 127 kodeksu karnego. Ten przepis mówi o zamachu stanu. – Uczestniczy w tym przedsięwzięciu, ze względu na tę śmierć powinien otrzymać najwyższy wymiar kary – mówił o śmierci Skrzypek. Po chwili dodał, że możliwa jest także "zasada norymberska". Podczas tzw. procesów norymberskich skazywano i tracono hitlerowskich zbrodniarzy. – Wtedy ten wymiar kary może być jeszcze wyższy – mówił Kaczyński. W ten lekko jedynie zawoalowany sposób uznał, że Giertych powinien dostać karę śmierci. – Pani Wrzosek – mam nadzieję – skończy tam, gdzie powinna skończyć, to znaczy w państwowych zakładach karnych i na to bardzo, bardzo długie lata – dodał. Prokuratura i śmierć Barbary Skrzypek Barbara Skrzypek została przesłuchana 12 marca jako świadek w sprawie związanej z aferą dotyczącą "dwóch wież". Trzy dni później współpracowniczka Kaczyńskiego zmarła na skutek zawału serca. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie, które dotyczy "nieumyślnego spowodowania śmierci  Barbary Skrzypek". – W śledztwie dotyczącym śmierci Barbary Skrzypek wezwani zostali w charakterze świadków Jarosław Kaczyński, pełnomocnicy, którzy brali udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek oraz prokurator Ewa Wrzosek – poinformował kilka dni temu rzecznik Prokuratury Okegowej Warszawa-Praga prok. Norbert Antoni Woliński. W oświadczeniu na stronie prokuratury podano także: "wezwane w celu przesłuchania w charakterze świadków (...) zostały także inne osoby, które miały kontakt ze zmarłą w okresie poprzedzającym jej zgon, tj. Jarosław Kaczyński, pełnomocnicy pokrzywdzonego, którzy brali udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek oraz prokurator Ewa Wrzosek. "Przesłuchania wyżej wskazanych świadków rozpoczną się na początku kwietnia" – czytamy. Dziś (3 kwietnia) o godz. 9.30 Jarosław Kaczyński pojawił się w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga. Do prokuratury wezwani zostali również prokurator Ewa Wrzosek, austriacki przedsiębiorca Gerald Birgfellner, a także syn oraz mąż Barbary Skrzypek. – Uważam, że doszło do poważnego przestępstwa, ale o tym będę już mówił z prokuratorem – stwierdził Kaczyński przed wejściem do prokuratury. – Mieliśmy tu do czynienia z sytuacją skandaliczną, kryminalną – dodał. Mówił też, że rozmawiał z Barbarą Skrzypek niedługo przed jej śmiercią i prosił, by zgłosiła się do lekarza.

Kwi 3, 2025 - 10:41
 0
Kaczyński w amoku przed wejściem do prokuratury. Sugeruje dla Giertycha... karę śmierci
"Giertych resztę życia powinien spędzić w więzieniu" – stwierdził Jarosław Kaczyński przed siedzibą prokuratury, w której stawił się w związku ze śledztwem ws. śmierci Barbary Skrzypek. Chwilę później zmienił zdanie i mówił, że możliwa jest także "zasada norymberska". Chodzi o karę śmierci. Prezes PiS Jarosław Kaczyński stawił się w czwartek rano w warszawskiej prokuraturze. Został wezwany jako świadek w śledztwie dotyczącym śmierci Barbary Skrzypek. Kaczyński winą za śmierć swojej byłej współpracowniczki obarczył Romana Giertycha. – Ostatecznym celem jestem ja, ale nie mogę zapomnieć, że ofiarą padła osoba niewinna – mówił prezes PiS. – Giertych to jest człowiek, który, mam nadzieję, resztę życia spędzi w więzieniu – dodał. Kaczyński uznał, że do jego skazania byłby właściwy art. 127 kodeksu karnego. Ten przepis mówi o zamachu stanu. – Uczestniczy w tym przedsięwzięciu, ze względu na tę śmierć powinien otrzymać najwyższy wymiar kary – mówił o śmierci Skrzypek. Po chwili dodał, że możliwa jest także "zasada norymberska". Podczas tzw. procesów norymberskich skazywano i tracono hitlerowskich zbrodniarzy. – Wtedy ten wymiar kary może być jeszcze wyższy – mówił Kaczyński. W ten lekko jedynie zawoalowany sposób uznał, że Giertych powinien dostać karę śmierci. – Pani Wrzosek – mam nadzieję – skończy tam, gdzie powinna skończyć, to znaczy w państwowych zakładach karnych i na to bardzo, bardzo długie lata – dodał. Prokuratura i śmierć Barbary Skrzypek Barbara Skrzypek została przesłuchana 12 marca jako świadek w sprawie związanej z aferą dotyczącą "dwóch wież". Trzy dni później współpracowniczka Kaczyńskiego zmarła na skutek zawału serca. Obecnie trwa śledztwo w tej sprawie, które dotyczy "nieumyślnego spowodowania śmierci  Barbary Skrzypek". – W śledztwie dotyczącym śmierci Barbary Skrzypek wezwani zostali w charakterze świadków Jarosław Kaczyński, pełnomocnicy, którzy brali udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek oraz prokurator Ewa Wrzosek – poinformował kilka dni temu rzecznik Prokuratury Okegowej Warszawa-Praga prok. Norbert Antoni Woliński. W oświadczeniu na stronie prokuratury podano także: "wezwane w celu przesłuchania w charakterze świadków (...) zostały także inne osoby, które miały kontakt ze zmarłą w okresie poprzedzającym jej zgon, tj. Jarosław Kaczyński, pełnomocnicy pokrzywdzonego, którzy brali udział w przesłuchaniu Barbary Skrzypek oraz prokurator Ewa Wrzosek. "Przesłuchania wyżej wskazanych świadków rozpoczną się na początku kwietnia" – czytamy. Dziś (3 kwietnia) o godz. 9.30 Jarosław Kaczyński pojawił się w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga. Do prokuratury wezwani zostali również prokurator Ewa Wrzosek, austriacki przedsiębiorca Gerald Birgfellner, a także syn oraz mąż Barbary Skrzypek. – Uważam, że doszło do poważnego przestępstwa, ale o tym będę już mówił z prokuratorem – stwierdził Kaczyński przed wejściem do prokuratury. – Mieliśmy tu do czynienia z sytuacją skandaliczną, kryminalną – dodał. Mówił też, że rozmawiał z Barbarą Skrzypek niedługo przed jej śmiercią i prosił, by zgłosiła się do lekarza.