Justyna prowadzi vintage store. "Kiedyś, zanim weszłam do lumpeksu, patrzyłam, czy nikt mnie nie widzi"
— W zasadzie od małego ubierałam się w rzeczy po kimś. Mam czwórkę rodzeństwa i trzy starsze siostry, więc ubrania u nas w rodzinie zawsze były przechodnie. Jako że pochodzę z małej miejscowości, to najfajniejsze ubrania były właśnie w lumpeksach — opowiada Justyna Zaniewska, która prowadzi markę The Chain Vintage. Opowiada nam również o tym, jak zadbać o ubranie i dlaczego warto zaopiekować się skórzaną kurtką, która jest w rodzinnej szafie od kilkudziesięciu lat.
— W zasadzie od małego ubierałam się w rzeczy po kimś. Mam czwórkę rodzeństwa i trzy starsze siostry, więc ubrania u nas w rodzinie zawsze były przechodnie. Jako że pochodzę z małej miejscowości, to najfajniejsze ubrania były właśnie w lumpeksach — opowiada Justyna Zaniewska, która prowadzi markę The Chain Vintage. Opowiada nam również o tym, jak zadbać o ubranie i dlaczego warto zaopiekować się skórzaną kurtką, która jest w rodzinnej szafie od kilkudziesięciu lat.