General Motors zrobi silniki dla F1 od 2029 roku

FIA oficjalnie zatwierdziła koncern General Motors jako nowego producenta silników dla Formuły 1 od 2029 roku. Sytuacja jest złożona, bo projekt nie będzie sfinansowany tylko […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Kwi 24, 2025 - 17:05
 0
General Motors zrobi silniki dla F1 od 2029 roku

FIA oficjalnie zatwierdziła koncern General Motors jako nowego producenta silników dla Formuły 1 od 2029 roku. Sytuacja jest złożona, bo projekt nie będzie sfinansowany tylko przez ten koncern, a w komunikacie prasowym nie podano specyfikacji silnika jaki ten producent przygotuje.

Koncern General Motors na początku stycznia tego roku poinformował o powstaniu działu silnikowego na potrzeby ich zespołu Formuły 1. Na jego czele stanął bardzo doświadczony Russ O’Blenes, a prace projektowe zaczęły się wcześniej. Zgłosili się w tej sprawie do FIA, a federacja ponad trzy miesiące później zaakceptowała ich wniosek i dała status oficjalnego producenta. To istotna kwestia, bo wszyscy producenci silników w F1 podlegają regulaminowi technicznemu i finansowemu. Istnieją limity budżetowe dla producentów a także limity czasu pracy nad hamowniach itp. Dlatego chcąc dołączyć do F1, trzeba być kilka lat wcześniej zaakceptowanym przez FIA, a wtedy nowy producent podlega tym wszystkim zasadom, co daje gwarancję, że nie będzie miał do dyspozycji nieograniczonych zasobów.

FIA zaakceptowała firmę General Motors jako producenta silników dla F1 od 2029 roku

Komunikat FIA jest krótki i rzeczowy (link do komunikatu), znajduje się w nim kilka konkretnych wiadomości, a także brakuje jednej bardzo istotnej. Poniżej najważniejsze kwestie wraz z moim komentarzem.

Jednostki napędowe będzie produkować specjalnie utworzona w tym celu firma GM Performance Power Units LLC, która została utworzona przez TWG Motorsports i General Motors. Czyli to nie jest program silnikowy finansowany w 100% przez koncern motoryzacyjny General Motors. TWG Motorsports to operator zespołu F1 Cadillac. To oznacza bardzo ciekawy układ, bo nowy zespół F1 będzie się nazywał Cadillac, a jego silniki będą nazywały się General Motors. Większość kibiców pomyśli, że duży koncern motoryzacyjny wszedł do F1 i wszystko finansuje i organizuje. Tak naprawdę większość budżetu pochodzi z prywatnych funduszy firmy TWG Motorsports.

Szefem nowego producenta silników jest Russ O’Blenes. Prace jego ekipy trwają od dłuższego czasu, aktualnie rozwijają i testują prototypy. W 2026 roku dział silnikowy przeprowadzi się do dedykowanej fabryki w mieście Charlotte w USA w pobliżu obecnego centrum technicznego koncernu GM. Według Auto Motor und Sport w wakacje mają mieć gotowy silnik V6 Turbo do testów na hamowni.

Nowy producent ma przygotować silniki dopiero na sezon 2029. Przez trzy sezony 2026 – 2028 zespół Cadillac będzie korzystał z kupowanych silników Ferrari. To jest istotna informacja, bo wcześniej zapowiadano, że będą mieć własne silniki od 2028 roku. Mają więc cztery lata na przygotowania, spokojnie zdążą.

Co istotne w komunikacie FIA brak jest informacji o specyfikacji silnika, również w wypowiedzi prezesa. Mohammed Ben Sulayem wszędzie chwali się nowymi silnikami V6 z paliwem zrównoważonym i rozbudowaną częścią hybrydową. Teraz w komunikacie nie wspomniał o tym ani słowem. Czyżby to znak, że jest szansa na zmianę silników od 2029 roku?

Mój komentarz i dodatkowe kwestie związane z silnikami General Motors

Moim zdaniem projekt silnikowy General Motors jest skazany na porażkę, jeśli aktualne regulacje silnikowe będą kontynuowane. Jest to firma mająca wielkie doświadczenie w produkcji silników do samochodów sportowych i do sportów motorowych, ale F1 stawia bardzo wysokie wymagania. Pamiętamy jak Honda spisała się w 2015, a przecież ich doświadczenie i zaplecze było jeszcze większe. Fabryka General Motors będzie pracować nad silnikami cztery lata, a to wystarczający czas, aby wszystko odpowiednio przygotować. Natomiast konkurencyjni producenci będą mieć nad nimi trzy, a nawet cztery lata przewagi, a także możliwość wykorzystywania tych silników przez trzy lata w wyścigach F1. To będzie ogromna przewaga. Nie wyobrażam sobie scenariusza, że General Motors zrobi silniki, które od razu w 2029 roku będą równie konkurencyjne, co silniki pozostałych, znacznie bardziej doświadczonych producentów.

Aktualny regulamin zakłada wykorzystanie nowych silników V6 Turbo w latach 2026 – 2030. Głosy z ostatnich tygodni sugerują, że większość stawki chce przejść na inne, prostsze silniki. Upadł plan skrócenia zasad o dwa lata podczas zebrania producentów dwa tygodnie temu w Bahrajnie. Obecnie wszystko wskazuje na to, że silniki będą wykorzystywane do 2030 roku, a potem możliwe są zmiany. Pięciu pozostałych producentów przygotowuje silniki na pięć sezonów. Wydadzą na to po kilkaset milionów dolarów, ale będą z tych silników korzystać minimum przez pięć lat, więc te wydatki da się uzasadnić. Nie rozumiem więc jaki jest sens dla General Motors wydać kilkaset milionów dolarów na silniki, z których ich zespół będzie korzystał przez dwa sezony 2029 – 2030. To jest finansowo całkowicie bezsensowne. Także sportowo nie ma sensu, bo tak jak wspomniałem trudno się spodziewać, aby byli od razu konkurencyjni.

Moim zdaniem za kulisami będą wciąż prowadzone różne negocjacje, aby nowe regulacje skrócić lub wydłużyć, bo wtedy wszelkie koszty będzie można rozłożyć na więcej sezonów. Wejście General Motors może wpłynąć na polityczny układ sił. Według ostatnich doniesień Mercedes, Honda i Audi byli przeciwni skróceniu nowych regulacji silnikowych, a Ferrari i Red Bull ten pomysł popierali. General Motors na pewno dołączy do grona producentów popierających tego typu pomysły, bo to działa na ich korzyść. Wciąż jednak ta grupa nie będzie mieć przewagi w razie ewentualnego głosowania. Sytuacja zmieni się na pewno w 2026 roku, gdy poznamy panujący w F1 nowy układ sił, wtedy są możliwe zmiany w podejściu.

Podsumowanie

Bardzo cieszę się, że Cadillac będzie nowym, jedenastym zespołem F1 od sezonu 2026. To dla Formuły 1 najlepsza wiadomość od kilku lat. Im więcej zespołów tym lepiej, szczególnie że to będzie ekipa ze sporym zapleczem i dobrą nazwą. Wątpliwości mam co do ich programu silnikowego, ale tutaj moim zdaniem coś się zmieni i ich program będzie uzasadniony. General Motors ma odpowiednie zaplecze, aby zrobić konkurencyjny silnik, nie mogą popełnić błędu Hondy i nie docenić konkurentów.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.