Fraizer Campbell: To ode mnie zależał transfer Dimitara Berbatova

Transfery piłkarskie mogą być często nagłe i nieoczekiwane, ale rzadko zdarza się, aby zawodnik miał zaledwie pięć minut na podjęcie...

Mar 27, 2025 - 14:09
 0
Fraizer Campbell: To ode mnie zależał transfer Dimitara Berbatova

Transfery piłkarskie mogą być często nagłe i nieoczekiwane, ale rzadko zdarza się, aby zawodnik miał zaledwie pięć minut na podjęcie decyzji o swojej przyszłości.

Tak było w przypadku Fraizera Campbella, którego błyskawiczna decyzja o dołączeniu do Tottenhamu w ostatnim dniu 2008 roku, umożliwiła Manchesterowi United sfinalizowanie transferu Dimitara Berbatova za 30 milionów funtów. Campbell był bliski uzgodnienia wypożyczenia do Wigan Athletic, ale wszelkie jego plany spełzły na niczym, gdy otrzymał niespodziewany telefon od sir Alexa Fergusona, który w typowo bezwzględny sposób wyjaśnił nastolatkowi sytuację.

– To było podczas przerwy na mecze międzynarodowe, więc byłem z reprezentacją Anglii U-20 lub U-21. Wiedziałem, że udam się na wypożyczenie. Siedziałem koło Steve’a Bruce’a, który w tamtym czasie prowadził Wigan. Czekałem na faks, aby móc go podpisać… i wtedy zadzwonił mój telefon. 

– Połączenie z zastrzeżonego numeru, więc odezwałem się: „Halo?” a sir Alex powiedział: „Fraizer, tu sir Alex. Oddzwonię do Ciebie za pięć minut i będziesz musiał mi dać swoją odpowiedź. Mam umowę na kupno Berbatova za 30 milionów funtów, która jest w trakcie realizacji. Zostanie potwierdzona, jeśli zgodzisz się pójść tam na wypożyczenie. Więc zadzwonię do Ciebie za trzy lub cztery minuty, a Ty powiesz mi swoją decyzję. Do usłyszenia za chwilę.” I to wszystko.

Nie chcąc denerwować Fergusona, Campbell zgodził się na przeprowadzkę. 

– Nie miałem zamiaru powiedzieć nie (śmiech). Powiedziałem o tym Steve’owi, a on na to: „Och nie, zabijasz mnie. Przyjechałem, żeby zabrać Cię do Wigan”. Nie mogłem oddzwonić do Fergusona i powiedzieć mu: „Nie, nie mam na to ochoty, szczerze mówiąc.” Nie sądzę, żeby to dobrze przyjął, więc po prostu stwierdziłem: „No cóż, wygląda na to, że przejdę do Spurs”.

Campbell i Berbatov zamienili się miejscami, co ostatecznie przyniosło więcej korzyści Bułgarowi. 44-latek niedawno ujawnił, że „oszalał” czekając na sfinalizowanie transferu.

– Uwierz mi, gdy mówię, że w tamtym momencie mój umysł oszalał, ponieważ pochodzę z małego kraju, a to był mój szczyt. Manchester United był moim szczytem. Byłem tam jedną nogą. Wszystko wydarzyło się ostatniego dnia okna transferowego. Tottenham chciał, żebym został, a potem Manchester United powiedział mi: „Rozmawialiśmy ze Spurs, jesteś gotowy, żeby odejść?” I wtedy próbujesz zadowolić wszystkich. Nie wiesz, co robić, a moja głowa i umysł szalały. Moja rodzina wydzwaniała, a moi przyjaciele doprowadzali mnie do szału.

Nawet po tym, jak oba kluby zgodziły się na umowę, uszkodzony faks niemal w ostatniej chwili zniweczył wszystkie plany.

– Zbliżając się do ostatniej godziny lub minut okna transferowego, zdarzały się chwile, w których nic się nie działo, co mnie wkurzało. Mój agent był zły i zdesperowany, a w pewnym momencie faks przestał działać. Wszyscy szaleli, ale w końcu się udało i szczerze mówiąc, nie miałem już siły, aby się tym cieszyć. Byłem tak wyczerpany, że nie mogłem pokazać swojego szczęścia. Gra dla Manchesteru United była moją osobistą ambicją. Powtarzałem sobie: „To jest szansa, nie pozwól jej uciec, bo będziesz tego żałował, jeśli tego nie zrobisz”.