Co papież z Chicago oznacza dla Krakowa? (Nie) Polityczny Kraków

Mamy papieża! Słowa te padły z balkonu błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra w dniu liturgicznego wspomnienia patrona Krakowa, Świętego Stanisława. Na tym ważne skojarzenia Leona XIV ze stolicą Małopolski się kończą. I kończą się też rozmaite domysły, które, jak w przypadku wszystkich wyborów papieża w XXI w., okazały się mieć luźny związek z rzeczywistością. Po niestandardowym […] Artykuł Co papież z Chicago oznacza dla Krakowa? (Nie) Polityczny Kraków pochodzi z serwisu KRKnews.

Maj 10, 2025 - 10:21
 0
Co papież z Chicago oznacza dla Krakowa? (Nie) Polityczny Kraków

Mamy papieża! Słowa te padły z balkonu błogosławieństw Bazyliki Świętego Piotra w dniu liturgicznego wspomnienia patrona Krakowa, Świętego Stanisława. Na tym ważne skojarzenia Leona XIV ze stolicą Małopolski się kończą. I kończą się też rozmaite domysły, które, jak w przypadku wszystkich wyborów papieża w XXI w., okazały się mieć luźny związek z rzeczywistością.

Po niestandardowym jak na kościelne realia pontyfikacie Franciszka apetyty komentatorów na kontynuację tego co niestandardowe były ogromne. Słyszeliśmy o przewrocie, którego dokonają kardynałowie z odległych miejsc, dając nam papieża, nieładnie mówiąc, egzotycznego. Jak zwykle, rojeniom o czarnoskórym przywódcy Kościoła nie było końca. Tymczasem, oczekiwania tzw. liberalnych komentatorów w tym względzie są dość niezrozumiałe, ponieważ kardynałowie z odległych części globu, choć często rzeczywiście mają bardzo wyczulony słuch społeczny, są w gruncie rzeczy zachowawczy. Najlepszym na to przykładem jest postulat Dominika Tarczyńskiego, by nowym papieżem został kardynał Robert Sarah z Gwinei, jeden z głównych przedstawicieli tego, co we współczesnej publicystyce nazywa się konserwatywnym skrzydłem w Kościele.

Tarczyński miał nawet trochę racji, bo papieżem rzeczywiście został Robert, z tym że Prevost, Amerykanin z Chicago, którego korzenie sięgają Francji i Hiszpanii, przez lata pracujący jako misjonarz w Peru i posiadający nawet paszport tego kraju, a w dodatku ważny przedstawiciel Kurii Rzymskiej, do której Franciszek ściągnął go przed dwoma laty. Opowieść o rewolucji w Kościele znów stała się chybiona, bo takiej rewolucji chciało niewielu. Po niestandardowym, jako się rzekło, pontyfikacie Franciszka, wśród kardynałów już dawno pojawiło się pragnienie pontyfikatu bardziej przypominającego te, które znamy z przeszłości. Centrum tych pragnień była właśnie Kuria Rzymska, a paradoksem jest fakt, że kardynałowie wywodzący się z różnych mało popularnych dla katolicyzmu miejsc, których z taką pieczołowitością kreował Franciszek, najprawdopodobniej przyczynili się do realizacji nakreślonej przez kurialistów polityki.

Od dawna za jednego z głównych faworytów w wyścigu do tronu Świętego Piotra uchodził watykański sekretarz stanu Pietro Parolin, który w wojennych czasach mógłby okazać się wyborem przynajmniej interesującym. Parolin miał jednak tego pecha, że zasłabł podczas jednej z ostatnich kongregacji kardynałów przed konklawe, a tym razem nie chodziło jak się wydaje o papieża przejściowego, ale o papieża zmiany. I to zmiany na to co już było.

Kościół Rzymskokatolicki wyborem Roberta Prevosta potwierdził swoją sięgającą dwóch tysięcy lat renomę, uśmiechnął się bowiem serdecznie do prawie wszystkich. Papieżem został człowiek z Ameryki Północnej, który dużą część życia spędził w Ameryce Południowej, ale jego rodzina wywodzi się z Europy. Przede wszystkim jednak jest on kurialistą, który zapewne sprawi, że kurs Kościoła Rzymskokatolickiego stanie się nieco mniej oryginalny. Widać to już w pierwszych symbolach, choć tych ostatnich nie należy przeceniać. Jeden z nich jest taki, że nowy papież wystąpił na balkonie Bazyliki Świętego Piotra w tradycyjnym stroju, z ozdobnym karmazynowym mucetem, z którego zrezygnował przed laty Franciszek.

Oczywiście nowy papież w swoim pierwszym wystąpieniu nawiązał do pontyfikatu poprzednika, bo rzeczywiście wiele mu zawdzięcza. To Franciszek uczynił Roberta Prevosta prefektem Kongregacji do spraw Biskupów, czyli ciała odpowiedzialnego za nominacje biskupie na całym świecie. Chyba właśnie tutaj tkwi najważniejsza wiadomość dla Krakowa. Dokumenty dotyczące wszystkich zmian w stolicach biskupich przechodziły przez ostatnie dwa lata przez ręce Roberta Prevosta. On nie musi się z nimi zapoznawać, bo doskonale zna je wszystkie. Tymczasem dziś nieobsadzona jest rekordowa liczba polskich diecezji. Na nowego biskupa czeka Elbląg, Koszalin, Katowice i oczywiście Kraków. Czas oczekiwania na nowego metropolitę może się więc bardzo skrócić, bo nowy papież nie musi na nowo zapoznawać się z sytuacją w tych diecezjach. Jednak  wcale nie ma co zakładać się, że to dla grodu Kraka dobrze.

Dym nad Kaplicą Sykstyńską ulotnił się, nie ma papieża z Afryki, ani z Polski. Kościół powoli, swoim standardowym tempem realizuje swoją agendę i z uśmiechem, miejmy nadzieję, że życzliwym, spogląda na wszystkich tych, którzy oczekiwali rewolucji. Tymczasem księży nie żenili i nie żenią, kobiet nie wyświęcali i nie wyświęcają, a w Krakowie nie było arcypasterza, który sporządziwszy biblijny bicz ze sznurków wejdzie do symbolicznej świątyni krakowskiego kościoła, aby go uporządkować i dalej takiego nie ma. Możemy oczywiście doszukiwać się symboli w gestach, jak imię nowowybranego papieża, ale to naprawdę niewielka różnica, czy jest on Leonem, Grzegorzem, czy Piusem. No, może gdyby zdecydował się na przyjęcie imienia Marcin, byłoby w tym coś poruszającego. Nowy papież jest bowiem augustianinem, a ostatnim powszechnie znanym augustianinem też był Marcin, Marcin Luter.

Tak, czy inaczej, 8 maja 2025 r. rozpoczął się nowy pontyfikat, nowy rozdział w dziejach Kościoła Rzymskokatolickiego, nad czym chyba warto przejść do porządku dziennego, w Kościele wiedzą bowiem od dawna, że czasem trzeba zmienić wszystko, żeby nie zmienić nic.

Jakub Olech, politolog, wykładowca akademicki, krakowianin z importu, obserwator (bliższy) i uczestnik (dalszy) życia miasta i regionu.

Artykuł Co papież z Chicago oznacza dla Krakowa? (Nie) Polityczny Kraków pochodzi z serwisu KRKnews.