Chris Froome: „To był najbardziej pamiętny dzień w mojej karierze”

Przed czwartym etapem tegorocznego Tour of the Alps udało nam się porozmawiać z Chrisem Froomem. 4-krotny triumfator Tour de France zdradził jakie ma plany na najbliższy czas a także wrócił wspomnieniami do pamiętnego ataku z 2019 roku podczas Giro d’Italia, kiedy to na 80 kilometrów do mety zaatakował na Colle delle Finestre i ostatecznie wygrał z 3-minutową przewagą.

Na sam początek Brytyjczyk nie krył zadowolenia po tym jak zwycięstwo na trzecim etapie Tour of the Alps odniósł jego klubowy kolega Marco Frigo.

Po trzecim etapie, który wygrał Marco Frigo, morale w zespole są świetne. Na pierwszym etapie nie wszystko zaczęło się tak, jak chcieliśmy, jednak dzięki temu zwycięstwu wszystko nabiera rozpędu

– Mówi Chris Froome w rozmowie z Naszosie.

Następnie zdradził on swój plan na najbliższy czas i przyznaje, że ciągle nie wie co będzie robił w przyszłym roku.

Na razie jest jeszcze za wcześnie, aby odpowiedzieć na pytanie, co będę robić w przyszłym sezonie. Po Tour of the Alps najprawdopodobniej pojadę jeszcze raz na obóz wysokościowy i będę przygotowywał się do Critérium du Dauphiné lub Tour de Suisse

– Dodaje.

Froome przyznaje, że Tadej Pogačar jest zupełnie innym typem kolarza niż on sam, kiedy dominował podczas wielu edycji Tour de France i przyznaje, że ciężko będzie komukolwiek go pokonać.

Tadej jest zupełnie innym typem kolarza niż ja, nie jeździłem na klasyki, nie robiłem tego wszystkiego co on. On robi niesamowite rzeczy. Myślę, że będzie bardzo trudno komukolwiek go wyzwać do walki. Jestem pewien, że na Tour de France inne zespoły będą próbować wszystkiego, szczególnie Visma, w zeszłym roku mieli oni wiele kontuzji, myślę, że wrócą w tym roku ze zdwojoną siłą

– Dodaje.

Następnie zdradził nam jaki dzień podczas swojej kariery wspomina najlepiej oraz, że sposób jazdy i szczególnie atakowania zmienił się nieporównywalnie na przestrzeni ostatnich kilku lat.

Myślę, że atak na Colle delle Finistere i zwycięstwo na tym etapie Giro d’Italia w 2019 roku jest prawdopodobnie najbardziej pamiętnym dniem w całej mojej karierze. Zaatakowałem z bardzo daleka, to było coś innego, a teraz stało się to bardzo powszechne w peletonie, zawodnicy robią to bardzo często, Marco Frigo to zrobił i wygrał. Nawet oglądając klasyki, zawodnicy atakuj coraz dalej od mety. Wtedy po prostu nie było to coś, co widzieliśmy u kolarzy walczących w klasyfikacji generalnej. Może mój atak był początkiem czegoś (śmiech), ale to na pewno był najbardziej pamiętny dzień dla mnie

– Dodaje.

Na koniec Brytyjczyk przyznaje, że Derek Gee ma wszystko co potrzeba prawdziwemu liderowi i podczas tegorocznej edycji Giro d’Italia będzie on walczył o zwycięstwo.

Derek zdecydowanie ma osobowość, żeby być liderem, a także predyspozycje fizyczne, by walczyć o klasyfikację generalną. Był w czołowej dziesiątce na Tour de France w zeszłym roku. Myślę, że Giro to dla niego świetny cel w tym roku. Zajęcie trzeciego miejsca na trzecim etapie tutaj dowodzi, że jest w odpowiedniej formie, jakiej powinien być na Giro. Myślę, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie mógł powalczyć o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej podczas tegorocznej edycji włoskiego wyścigu

– Przyznaje na sam koniec Chris Froome.

Z Tour of the Alps 2025, Dawid Jodłowski.The post Chris Froome: „To był najbardziej pamiętny dzień w mojej karierze” first appeared on Kolarstwo szosowe - Tour de France, Tour de Pologne - Wiadomości sportowe - naszosie.pl.