CHERRY MODEL 2000. A gdyby „Mad Max” był miksem science fiction i komedii romantycznej?

Cherry Model 2000 to pierwszy – i zupełnie zapomniany – film twórcy znakomitej Cudownej mili (1988). Rok 2017. Po niezidentyfikowanej katastrofie USA rozpadło się na osobne stany; ostatki cywilizacji funkcjonują w miastach, podczas gdy poza ich granicami szerzy się bezprawie. Kryzys gospodarczy zmusił ludzkość do wykorzystywania XX-wiecznej technologii, ale zmiany dokonały się również w obyczajowości: […]

Kwi 21, 2025 - 08:07
 0
CHERRY MODEL 2000. A gdyby „Mad Max” był miksem science fiction i komedii romantycznej?

Cherry Model 2000 to pierwszy – i zupełnie zapomniany – film twórcy znakomitej Cudownej mili (1988).

Rok 2017. Po niezidentyfikowanej katastrofie USA rozpadło się na osobne stany; ostatki cywilizacji funkcjonują w miastach, podczas gdy poza ich granicami szerzy się bezprawie. Kryzys gospodarczy zmusił ludzkość do wykorzystywania XX-wiecznej technologii, ale zmiany dokonały się również w obyczajowości: wszelkie międzyludzkie relacje intymne są poprzedzane sporządzeniem stosownej umowy prawnej, która dokładnie określa warunki pożycia. Mężczyźni, którzy nie chcą poddać się rygorom nowego prawa, wybierają towarzystwo żeńskich androidów pełniących funkcję kochanek. Jednym z takich mężczyzn jest Sam Treadwell, który żyje z humanoidalnym robotem Cherry 2000. Podczas spontanicznego wybuchu namiętności na mokrej kuchennej podłodze dochodzi do zwarcia i uszkodzenia androida. Sam musi udać się w podróż do Strefy 7 po inny egzemplarz Cherry, a w niebezpiecznej wyprawie na pustynię za miastem towarzyszy mu przewodniczka Edith Johnson.

Cherry model 2000 był pełnometrażowym debiutem Steve’a De Jarnatta według skryptu Michaela Almereydy. Film został nakręcony pod koniec 1985 roku na terenie Nevady i Kalifornii, a premierę zaplanowano na pierwszą połowę roku kolejnego. Jednak kiedy włodarze wytwórni Orion obejrzeli zmontowany film, nie mieli pojęcia, jak go reklamować – i kto stanowi jego grupę docelową. „Bez wątpienia jest to wyzwanie i film trudny do sprzedania” – mówił producent Edward R. Pressman, podkreślając, że największym problemem w ocenie Oriona było „nieczyste” połączenie gatunków, stylów i tematów. Film miał trafić do amerykańskich kin w marcu 1987 roku, lecz ostatecznie stało się to dopiero rok później. Cherry model 2000 odniósł dotkliwą porażkę finansową: przy budżecie 10 milionów dolarów zarobił tylko 14 tysięcy w tej samej walucie i szybko zniknął z ekranów. Pod koniec 1988 roku, ledwo kilka miesięcy po premierze kinowej, ukazał się w amerykańskich wypożyczalniach kaset wideo.

Wątpliwości decydentów z Oriona wydają się uzasadnione: film De Jarnatta to osobliwa mieszanka fantastyki naukowej, komedii romantycznej, produkcji przygodowej i kina akcji. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że twórcy garściami czerpali z postapokaliptycznej klasyki, szczególnie z Mad Maxa (1979), Mad Maxa 2 (1981) oraz Mad Maxa pod Kopułą Gromu (1985) George’a Millera (któremu przy tym ostatnim tytule pomagał George Ogilvie). W rzeczy samej Cherry model 2000 przypomina miks przygód Maxa Rockatansky’ego z romansem, w którym dwójkę bohaterów, czyli Sama (David Andrews) i Edith (Melanie Griffith) dobrano na zasadzie „kto się czubi, ten się lubi”. Są tu również elementy satyry społecznej na modłę powieści Żony ze Stepford Iry Levina (znanej również z kilku ekranizacji), ale zostały one zarysowane w sposób raczej dość naskórkowy. Ale też De Jarnatt nie miał chyba ambicji, żeby Cherry model 2000 był czymś więcej niż tylko czystą produkcją rozrywkową.

I jako rozrywka film istotnie sprawdza się całkiem nieźle. Scenariusz jest głupiutki, a finał łatwy do przewidzenia, ale całość nadrabia humorem oraz lekką, przyjemną i niezobowiązującą atmosferą. Cherry model 2000 przypomina nieco późniejszą Rzekę wichru (1989) Stevena Lisbergera – tyle że wzbogaconą o wątki romantyczne: to podobna bezpretensjonalna przygoda w retrofuturystycznym anturażu. Bardzo sprawnie wykorzystano pustynne plenery Nevady i Kalifornii, a niektóre sceny – jak na przykład strzelanina na dachu samochodu zawieszonego na linie dźwigu – robią wrażenie, bo zostały nakręcone starymi metodami praktycznymi, tj. bez użycia cyfrowych efektów specjalnych. Największym atutem Cherry model 2000 jest jednak wspomniany humor – cięty, ironiczny, zwykle wyrażany w dialogach, ale też w żartach sytuacyjnych. Żadną miarą nie jest to wielkie kino, jednak film cechuje się dużym urokiem i chyba nie zasłużył na klęskę, jaka stała się jego udziałem.