Było 4:1, gdy Collins ruszyła do sędziego i Świątek. Potem zaatakowała Polkę
Iga Świątek aż padła na kolana i złapała się za brzuch, gdy Danielle Collins trafiła ją mocno piłką w okolice żeber. A była to jedynie pierwsza z czterech sytuacji związanych z ćwierćfinałem igrzysk w Paryżu, w których Amerykanka zaskoczyła wszystkich. Drugą był jej krecz. Sobotni mecz trzeciej rundy w Rzymie będzie pierwszym pojedynkiem tych tenisistek od tamtych wydarzeń.

