Aris Lykogiannis definiuje problemy Śląska. Padły mocne słowa

– Problemem jest brak stabilizacji od samego początku. Jeśli coś budujesz, to musisz to później wspierać. W Śląsku było mnóstwo zmian. Trudno w ten sposób funkcjonować. Ja – na tym etapie sezonu – nie jestem w stanie zmienić dna graczy i zespołu – mówi Aris Lykogiannis, trener Śląska Wrocław. WKS Śląsk Wrocław – po porażce […] Artykuł Aris Lykogiannis definiuje problemy Śląska. Padły mocne słowa pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.

Maj 6, 2025 - 10:58
 0
Aris Lykogiannis definiuje problemy Śląska. Padły mocne słowa

– Problemem jest brak stabilizacji od samego początku. Jeśli coś budujesz, to musisz to później wspierać. W Śląsku było mnóstwo zmian. Trudno w ten sposób funkcjonować. Ja – na tym etapie sezonu – nie jestem w stanie zmienić dna graczy i zespołu – mówi Aris Lykogiannis, trener Śląska Wrocław.

WKS Śląsk Wrocław – po porażce z Legią Warszawa – stracił szansę na miejsce w TOP6 przed zakończeniem rundy zasadniczej. Do fazy play-off będzie musiał przedostać się przez grę w play-in. To spore rozczarowanie dla 18-krotnego mistrza Polski, który ma jeden z większych budżetów w ORLEN Basket Lidze. Grek Aris Lykogiannis, który jest trzecim trenerem (!) Śląska w tym sezonie, nie owijał w bawełnę po ostatnim spotkaniu w Warszawie. Wprost zdefiniował problemy tego zespołu, wymieniając nawet konkretne nazwiska zawodników.

Duża liczba zmian, sporo kontuzji, brak kreatora gry i obrońcy na obwodzie, a także słaba gra w meczach wyjazdowych – to tylko część problemów Śląska Wrocław, który pod wodzą Lykogiannisa wygrał 3 z 5 meczów.

– Sytuacja, w której się znalazłem, nie była łatwa. Trafiłem do zespołu, który był już wcześniej ukształtowany i trudno jest wdrożyć nowe zagrywki – zwłaszcza w trakcie trwania rozgrywek. Oczywiście staramy się wprowadzać nowe elementy po każdym spotkaniu, ale to trudny proces. Uważam, że wprowadzenie zasad i własnego systemu dzieje się w pre-seasonie. Jeśli wtedy nie zbudujesz mocnych struktur to wszystkie problemy ciągną się za tobą przez cały sezon. Problemem jest brak stabilizacji od początku sezonu. Jeśli coś budujesz, to musisz to później wspierać. W Śląsku było mnóstwo zmian. Trudno w ten sposób funkcjonować. Do tego dochodzi sporo kontuzji, co jeszcze mocniej utrudnia sprawę – przyznał grecki szkoleniowiec.

Przyszedłem tutaj, by zarządzić trudną sytuacją, która wymknęła się spod kontroli. Nie jestem jednak w stanie zmienić dna poszczególnych graczy. Oni nagle nie zaczną biegać szybciej czy skakać wyżej. Staramy się ustawić zawodników w jak najlepszych pozycjach, by zespół miał z tego korzyści – dodał Aris Lykogiannis, który na stanowisku pierwszego trenera zastąpił zwolnionego Aleksandara Joncevskiego.

Aris Lykogiannis / foto: Marcin Bodziachowski

Grecki szkoleniowiec jako jeden z problemów – w meczu z Legią – wskazał brak typowego rozgrywającego, który wziąłby na siebie odpowiedzialność za organizowanie gry i kreowanie pozycji kolegom. Lykogiannis wprost przyznał, że rywale wykorzystywali przewagę fizyczną nad Justinem Robinsonem, który nie był w stanie nic zrobić w defensywie. Śląsk – zdaniem Greka – mocno cierpi na absencji Marcela Ponitki, który bardzo dobrze wywiązywał się z roli agresywnego obrońcy na obwodzie.

Problemem byli nasi zawodnicy z pozycji nr 1, którzy nie kreowali zbytnio pozycji dla innych – zwłaszcza dla graczy wysokich. To duży problem tego zespołu w tym momencie. Robinson miał problemy w tym meczu. To nie jest wysoki gracz. Zawodnicy Legii wykorzystywali jego mankamenty w grze fizycznej. Nie był w stanie wykreować pozycji dla kolegów i ogólnie nie zanotował najlepszego meczu. To miało wpływ na cały występ zespołu – podkreślił.

Grek odniósł się także do występu Jeremy’ego Senglina, który zdobył w sobotnim spotkaniu 18 punktów. Jednak 14 z nich zdobył w czwartej kwarcie, gdy wynik meczu był już rozstrzygnięty. Lykogiannis nie ukrywa, że chciałby widzieć takiego Senglina przez całe spotkanie, a nie tylko przez kilka minut.

Jeremy znalazł drogę do zdobywania punktów poprzez trafianie z trudnych pozycji. Wziął odpowiedzialność za wynik. Uważam, że powinien to robić częściej w meczach. W pierwszej połowie był kompletnie poza grą – zauważył.

WKS Śląsk w środę zagra u siebie z Górnikiem Zamek Książ Wałbrzych. Już teraz wiadomo, że ekipa ze stolicy Dolnego Śląska zakończy rundę zasadniczą na 8. miejscu i w pierwszym meczu fazy play-in zagra na wyjeździe. Jeśli jednak wrocławianie pokonają Górnika w środę, to właśnie z wałbrzyszanami zmierzą się za kilka dni w play-in.

Śląsk ma dwie twarze. W domu gramy z większą agresją i pewnością siebie. Zawodnicy lepiej się ze sobą komunikują, czują wsparcie fanów. W meczach wyjazdowych tego nie ma i na pewno musimy nad tym pracować – przyznał Aris Lykogiannis.

Czy Aris Lykogiannis to dobry wybór Śląska Wrocław?
353 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    202 głosów
  • Nie
    151 głosów
Wczytywanie…

Artykuł Aris Lykogiannis definiuje problemy Śląska. Padły mocne słowa pochodzi z serwisu Z Krainy NBA.