Łukasz Sęk: Dążymy do systemowego wsparcia sportu w Krakowie (ROZMOWA)
Ponad 140 klubów i instytucji sportowych w Krakowie otrzymało w tym roku miejskie dofinansowanie – to prawie 7 milionów złotych. Ale zdaniem wiceprezydenta Łukasza Sęka to wciąż za mało. W rozmowie z KRKNews.pl zapowiada, że miasto chce zwiększyć tę kwotę do 10 milionów złotych do końca kadencji. Tłumaczy też, dlaczego nie będzie zwolnienia Wisły z […] Artykuł Łukasz Sęk: Dążymy do systemowego wsparcia sportu w Krakowie (ROZMOWA) pochodzi z serwisu KRKnews.

Ponad 140 klubów i instytucji sportowych w Krakowie otrzymało w tym roku miejskie dofinansowanie – to prawie 7 milionów złotych. Ale zdaniem wiceprezydenta Łukasza Sęka to wciąż za mało. W rozmowie z KRKNews.pl zapowiada, że miasto chce zwiększyć tę kwotę do 10 milionów złotych do końca kadencji. Tłumaczy też, dlaczego nie będzie zwolnienia Wisły z opłat meczowych, jaka przyszłość czeka halę Wanda i kiedy może powstać basen olimpijski w Krakowie. – Nie jesteśmy sponsorami, ale chcemy być dobrymi partnerami dla sportu – podkreśla wiceprezydent.
Jarek Strzeboński, KRKNews.pl: Panie Prezydencie, w tym roku ponad 140 instytucji i klubów sportowych w Krakowie otrzymało dofinansowanie. Kwota, jeśli dobrze pamiętam, to prawie 7 milionów złotych. Czy to wystarczająca suma?
Łukasz Sęk: To wciąż za mało, zwłaszcza w zestawieniu z rzeczywistymi potrzebami zgłaszanymi przez kluby. Ale warto zaznaczyć, że kwota ta jest znacząco większa niż rok temu – wtedy było niecałe 3 miliony, więc mamy niemal podwojenie. Wszystkie kluby spełniające wymogi formalne otrzymały wsparcie, przyznane według punktacji. W praktyce pokrywa to około 40 procent zgłoszonego zapotrzebowania. To nadal nie wszystko, ale kierunek jest właściwy. Naszym celem jest zwiększenie tej kwoty do 8 milionów w 2026 roku i osiągnięcie 10 milionów do końca kadencji. To byłby poziom, który można uznać za uczciwe i realne wsparcie – choć oczywiście trudno oczekiwać, że zadowoli wszystkich.
Kluby wciąż wracają do tematu uchwały krajobrazowej, która mocno ograniczyła możliwość pozyskiwania środków z reklam. Czy mogą liczyć na zmiany?
Nie chcemy otwierać furtki dla wyjątków, bo to zawsze niesie ryzyko kolejnych – dla kultury, organizacji społecznych czy charytatywnych. To trudny temat. W czerwcu planujemy konsultacje społeczne projektu nowelizacji uchwały, a także spotkania z przedstawicielami środowiska sportowego. Jeśli pojawią się konkretne, racjonalne uwagi – tak jak wcześniej np. w sprawie repertuarów instytucji kultury – będziemy je analizować. Jednak w przypadku reklam komercyjnych zasady powinny być wspólne dla wszystkich.
Miasto chwaliło się wzrostem dotacji, ale z danych ZIS wynika, że jeszcze kilka lat temu było lepiej – nawet 8 milionów złotych. Nie irytuje Pana ten spadek?
Rzeczywiście, były lata, gdy dotacje sięgały 8 milionów. Potem systematycznie malały, aż w ubiegłym roku osiągnęły bardzo niski poziom. Teraz staramy się to odbudować. Budżet miasta nie pozwala na natychmiastowy powrót do tamtych wartości, ale stopniowo chcemy osiągnąć poprzedni poziom i pójść dalej – do wspomnianych 10 milionów.
140 klubów dostaje 6–7 milionów złotych, a na kampanię informacyjną o Strefie Czystego Transportu miasto wydaje 800 tysięcy. Sport nie jest traktowany zbyt po macoszemu?
Wręcz przeciwnie – rola sportu w polityce miasta stale rośnie. Wsparcie to nie tylko pieniądze, ale też działania organizacyjne i strukturalne. Relacje z klubami są coraz lepsze, czego dowodem może być spotkanie z ponad setką ich przedstawicieli. Trudno porównywać wydatki na sport z kampaniami informacyjnymi dotyczącymi tak złożonych zmian, jak strefa czystego transportu – ona wymaga szerokiej komunikacji, by uniknąć dezinformacji. Równocześnie miasto przeznacza ponad 100 milionów złotych rocznie na kulturę fizyczną. To m.in. program „Kraków w formie”, treningi dla dzieci, wydarzenia sportowe, granty, stypendia, program ambasadorski. Kluby korzystają też z miejskiej infrastruktury – to dziesiątki milionów na utrzymanie, remonty i inwestycje.
Turniej rugby na stadionie Wisły – tylko 500 sprzedanych biletów. To nie porażka?
Około 2000 wejściówek trafiło do uczniów i młodzieży. Rugby to sport niszowy w Polsce, ale prestiżowy na świecie. Turniej miał rangę najwyższej europejskiej klasy, co podnosi wizerunek Krakowa. To również promocja aktywności fizycznej i zasad fair play. Chcemy ożywić stadion Wisły – mamy już 40 zapytań o organizację wydarzeń. Nie musi on służyć wyłącznie piłce nożnej.
Kibice Wisły apelują o zniesienie opłat meczowych. To możliwe?
Niestety nie. Utrzymanie stadionu to konkretne wydatki – media, ochrona, infrastruktura. To pieniądze publiczne. Trudno byłoby uzasadnić, że niektórzy użytkownicy są z opłat zwolnieni. Ale pracujemy nad obniżeniem kosztów – poprzez lepsze zarządzanie energią czy zwiększenie przychodów z najmu komercyjnego. To rozwiązanie, które może przynieść realne oszczędności wszystkim, także Wiśle.
A co z potencjalnymi sponsorami stadionu? Czy miasto dopuszcza współpracę z firmami bukmacherskimi?
Każdy przypadek analizujemy indywidualnie. Na pewno nie zgodzimy się na utworzenie punktów bukmacherskich na stadionie. Ale jeśli firma działa legalnie i zgodnie z przepisami, nie wykluczamy współpracy. Oprócz finansów liczy się też wizerunek i spójność działań z wartościami miasta.
Czy możliwe byłoby np. obniżenie czynszu pod warunkiem awansu Wisły do Ekstraklasy?
A co jeśli klub nie awansuje? To zbyt ryzykowne. Miasto nie jest sponsorem ani inwestorem. Mamy program ambasadorów, który premiuje kluby wyższych lig, ale nie uzależniamy wsparcia od wyników sportowych.
Czy Kraków planuje budowę basenu olimpijskiego?
Tak. Rozważamy trzy lokalizacje i czekamy na opinię Polskiego Związku Pływackiego, czy spełniają wymogi międzynarodowe. Później przystąpimy do opracowania koncepcji i rozpoczniemy konsultacje. Chcielibyśmy, żeby basen mógł gościć mistrzostwa Europy, a może i świata.
A hala Wanda? Jaka będzie jej rola?
Powstanie nowoczesny obiekt na około 2000 miejsc. Mamy projekt, promesę z Ministerstwa Sportu, trwa aktualizacja dokumentacji. W przyszłym roku chcemy rozpocząć budowę. Hala będzie dostępna dla klubów i mieszkańców w tygodniu, a w weekendy – dla wydarzeń ligowych. To element większego planu odbudowy krakowskiego sportu zespołowego.
Trybuny z Igrzysk Europejskich przy hali Cracovii? Niewiele się tam dzieje
Na razie nie możemy ich ruszyć – obowiązuje tzw. trwałość projektu. Jeśli po tym okresie okaże się, że nie są wykorzystywane, rozważymy ich przeniesienie – może do szkoły, może do klubu. Liczymy, że znajdą zastosowanie, np. w koszykówce 3×3.
Na koniec – czy Kraków powinien bardziej promować mniej znane, ale utytułowane dyscypliny? Na przykład tenis stołowy kobiet – drużyna Bronowianki gra w ekstraklasie.
Zdecydowanie. Doceniamy ich sukcesy i wspieramy – także poprzez pomoc infrastrukturalną czy współpracę z ministerstwem. Bronowianka to jeden z nielicznych certyfikowanych ośrodków szkoleniowych w Polsce i uczestnik programu ambasadorów. Staramy się promować nie tylko głośne widowiska, ale też dyscypliny mniej znane, które są ważne dla lokalnego sportu i krakowskiej tożsamości.
Artykuł Łukasz Sęk: Dążymy do systemowego wsparcia sportu w Krakowie (ROZMOWA) pochodzi z serwisu KRKnews.