Zespół Cadillac oficjalnie potwierdzony na sezon 2026 Formuły 1

Mamy oficjalne potwierdzenie, że nowy zespół Cadillac Formula 1 Team zadebiutuje w 2026 roku w Formule 1. Zespół spełnił wymogi FIA i FOM, które otworzyły […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Mar 8, 2025 - 12:00
 0
Zespół Cadillac oficjalnie potwierdzony na sezon 2026 Formuły 1

Mamy oficjalne potwierdzenie, że nowy zespół Cadillac Formula 1 Team zadebiutuje w 2026 roku w Formule 1. Zespół spełnił wymogi FIA i FOM, które otworzyły mu drogę do F1. W tekście omawiam plany tej ekipy na najbliższe lata i jego zaplecze.

Wreszcie stało się to na co wielu kibiców czekało. Stawka Formuły 1 od 2026 roku powiększy się do 11 zespołów. Ekipa Cadillac Formula 1 Team to kontynuacja projektu Michaela Andrettiego. Przypominam ekspresowo, że ta saga trwa już cztery lata. Michael Andretti chciał wejść do F1 już w 2021 roku, prowadził rozmowy w sprawie zakupu istniejącej ekipy, ale jego oferty były odrzucane (oferował za mało pieniędzy, najbliżej był zakupu Saubera). Później zmienił taktykę, chciał uruchomić zupełnie nowy zespół. Wystarał się w FIA o otwarcie przetargu, jako jedyny go przeszedł, ale ostatecznie Liberty Media pod koniec stycznia 2024 roku odrzuciła jego kandydaturę podając wiele dziwnych i naciąganych powodów. Andretti nie zakończył swojego pomysłu, uruchomił w kwietniu 2024 roku fabrykę w Silverstone, trwały tam cały czas prace i zatrudniano nowych ludzi. We wrześniu 2024 roku doszło do ważnej zmiany personalnej w firmie Andretti Global, bo Michael Andretti oddał władzę i usunął się w cień. Polecam mój artykuł z września 2024 roku gdzie szerzej opisałem zakulisowe sytuacje. Te zmiany doprowadziły do modyfikacji całego projektu, który w odświeżonej formie pod koniec listopada 2024 roku został zaakceptowany przez Formułę 1. Teraz, na początku marca 2025 roku spełniono wszelkie formalności i zadebiutuje w F1 od sezonu 2026.

Dzisiejsze komunikaty prasowe F1, FIA, koncernu General Motors (Źródło) i nowego zespołu mówią o tym, że projekt spełnił wszystkie wymogi FIA i FOM, otrzymał ostateczne potwierdzenie i zadebiutuje w F1 od 2026 roku. Wymogi o jakich mowa to głównie kwestie finansowe, udowodnienie posiadania odpowiedniego zaplecza technicznego i ludzkiego oraz wszelkie kwestie prawne. Nie wiadomo czy Cadillac podpisał już nowe Porozumienie Concorde, jeśli tak się nie stało, to zrobi to z pozostałymi ekipami, bo aktualnie trwają negocjacje takiej umowy na lata 2026 – 2030.

Właściciele zespołu chcąc wejść do F1 musieli zgodnie z istniejącymi umowami zapłacić istniejącym stajniom pieniądze. Działa to na takiej samej zasadzie jak w zawodowych ligach w USA. Rozszerzenie stawki oznacza, że pula pieniędzy od Liberty Media będzie dzielona na 11 a nie na 10 części, więc aktualne ekipy będą dostawały mniej pieniędzy. Zwiększy się także rywalizacja o sponsorów. Aktualne regulacje mówią o kwocie 200 mln $ do podziału na 10 zespołów, ale od 2026 roku (jeszcze nie podpisano umów) ma być to ponad 600 mln $. Cadillac miał zapłacić 450 mln $, tak w zeszłym roku donosiły media, a kilka tygodni temu kwotę w jednym z wywiadów potwierdził Toto Wolff. Każda ekipa dostanie więc od nich 45 mln $.

Koszty uruchomienia nowego zespołu od zera są ogromne. Mówimy tu o 450 mln $ opłaty, wybudowaniu i wyposażeniu fabryki w Wielkiej Brytanii, wyposażenia fabryk w USA, przygotowania fabryki działu silnikowego i prace nad rozwojem silnika (aktualni producenci wydają ponad 100 mln euro rocznie). Jak dodamy do tego koszty utrzymania zespołu, to w perspektywie pięciu lat ten zespół wyda na projekt F1 1,5 do 2 miliardów dolarów. Tylko niewielką część odzyska z umów sponsorskich i od Liberty Media.

Plany i sposób funkcjonowania nowego zespołu F1

Zespół Cadillac Formula 1 Team (tak jest oficjlanie nazywany w komunikatach) będzie miał bardzo skomplikowany sposób funkcjonowania oraz układ właścicielski. Będą działać z czterech fabryk: Fishers w stanie Indiana, Charlotte w Północnej Karolinie i Warren w Michigan. Poza tymi trzema obiektami w USA siedzibę będą mieli w Silverstone w Wielkiej Brytanii, która ma być centrum zarządzania. Fabryka w Silverstone została otwarta w kwietniu 2024 roku i cały czas zwiększała zatrudnienie oraz były tam prowadzone prace przygotowawcze. Według komunikatu prasowego w projekt aktualnie zaangażowanych jest 300 osób pracujących nad aerodynamiką, podwoziem, itd. Prowadzone są prace rozwojowe z modelem bolidu na 2026 rok w tunelu aerodynamicznym.

Wiemy już, że Graeme Lowdon jest szefem nowej ekipy, a Russ O’Blenes został szefem ich działu silnikowego. Dyrektorem technicznym ekipy F1 jest Nick Chester, w jego ekipie są m. in. Pat Symonds, Jon Tomlinson, Naoki Tokunaga i John McQuilliam. Podobno w ostatnich miesiącach pracę w fabryce w Silverstone zaczęło wiele osób ze świeżym doświadczeniem w zespole Alpine, który w zeszłym roku przeprowadził u siebie spore zwolnienia. Do prac nad nowym bolidem wykorzystują tunel aerodynamiczny Toyoty w Kolonii.

Amerykańska stajnia początkowo będzie korzystała z silników i skrzyń biegów kupowanych od Ferrari. W grudniu 2024 roku potwierdzono taką umowę. Ogłosili wtedy, że będą kupować jednostki napędowe dopóki General Motor nie zbuduje własnego silnika. Realnie biorąc pod uwagę aktualne zaawansowanie prac, General Motors będzie gotowe z silnikiem najwcześniej w 2029 roku, ale sami tego nie potwierdzają. Fabryka, w której silniki będą projektowane będzie gotowa dopiero w 2027 roku, do tego momentu prace będą prowadzone z innych obiektów GM. Osobiście wydaje mi się, że budowa silnika może ich przerosnąć, szczególnie, że w momencie jego debiutu konkurenci będą mieć kilka lat doświadczenia, a pamiętamy ile traciła Honda, która zadebiutowała w 2015 roku, tylko rok później niż rywale.

W lutym 2025 roku pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że Cadillac rozszerzy umowę i będzie kupował również tylne zawieszenie i kilka innych komponentów. Model współpracy przypominałby ten między Ferrari i Haasem. Sytuacja wydawałaby się korzystna dla wszystkich, szczególnie, że Haas zacieśnia współpracę z Toyotą i może za kilka lat odejść od Ferrari.

Kto jest właścicielem nowego zespołu i za niego odpowiada?

Nigdzie nie podali konkretnego podziału dotyczącego finansowania, ale ten w ten projekt zaangażowane są dwa podmioty TWG Motorsports oraz koncern General Motors. Operatorem zespołu będzie firma TWG Motorsports, która powstała pod koniec 2024 roku, a od lutego 2025 roku przejęła kontrolę nad zespołami rywalizującymi w wielu seriach wyścigowych pod nazwami: Andretti Global, Cadillac Formula 1 Team, Spire Motorsports, Walkinshaw Andretti United i Wayne Taylor Racing. Szefem TWG Motorsports jest Dan Towriss. Właścicielem tej firmy jest duży fundusz TWG Global, który prowadzi szerokie biznesy w sporcie inie tylko. W projekcie ważną rolę odgrywa także Mark Walter, który jest CEO firmy inwestycyjnej Guggenheim Partners. Ta firma obraca aktywami o wartości ponad 300 miliardów dolarów na całym świecie, sporo inwestuje w sport.

Koncern General Motors zaangażował się w ten projekt poprzez swoją markę Cadillac, która jest coraz bardziej obecna w sportach motorowych i na tym oparta jest jej promocja. General Motors będzie w dużym stopniu wspierało ten projekt finansowo oraz poprzez swoje zaplecze techniczne. Nie są jednak jego właścicielem (prawdopodobnie będą mieć mniejszościowy pakiet udziałów). To nie jest taka sytuacja jak np. z ekipą Audi, który w 100% przejęła zespół Sauber. General Motors będzie partnerem, który poza pieniędzmi udzieli rozbudowanego wsparcia technicznego oraz docelowo zbuduje własny silnik na potrzeby F1, a to jest największe wyzwanie.

Podsumowanie

To znakomita wiadomość dla Formuły 1. Nowy zespół ma solidne zaplecze i dobrą ekipę techniczną. Nie powinien zadebiutować w 2026 roku jako czerwona latarnia. Mają potencjał, aby od startu móc rywalizować z istniejącymi zespołami. Dodatkowy zespół oznacza, że będzie więcej rywalizacji na torach i więcej manewrów wyprzedzania. Więcej będzie działo się również poza torem, zaczną się plotki transferowe itd. Marka Cadillac powinna także ściągnąć zwiększone zainteresowanie z USA i nowe firmy.

W najbliższych miesiącach sporo będzie się wokół tej ekipy działo, jej przedstawiciele powinni pojawić się na wybranych wyścigach, zaczną się informacje w mediach i to na co czekają kibice, czyli plotki transferowe. W teorii powinni mieć jednego bardzo doświadczonego kierowcę z F1 oraz kogoś młodego, którego obecność dawałaby korzyści marketingowe. Najbardziej pasowałbym im Sergio Perez, który ma doświadczenie i wielu sponsorów, a także Colton Herta. Amerykanin od wielu lat związany z Andrettim byłby bardzo ważny marketingowo, a jego kariera jest wspierana finansowo przez firmy, które kontroluje Dan Towriss. Spodziewam się, że wielu kierowców będzie w grze o miejsca w tej ekipie, moim zdaniem wysoko stoją również notowania Valtteriego Bottasa i Zhou Guanyu.

PS. Mam nadzieję, że to nie koniec i za kilka lat stawka F1 rozszerzy się do 12 zespołów. To maksymalna możliwa liczba, ostatni lat w F1 tyle ekip było w 2012 roku. Obecne zespoły i Liberty Media na pewno będą przeciwne dalszemu poszerzeniu stawki, ale może się pojawić kandydat, któremu nie będzie można odmówić.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.