Wyniki NBA: 41 punktów Bookera, triple-double i zwycięski rzut Cunninghama, trzecia z rzędu porażka Cavs

Zaczynamy od dobrych wieści dla sympatyków Jeremy’ego Sochana. Minionej nocy reprezentant Polski wrócił do pierwszej piątki San Antonio Spurs i spędził na parkiecie aż 38 minut. Ekipa z Teksasu ograła faworyzowanych New York Knicks. Nieco mniej powodów do zadowolenia mają kibice Cavs, bo Cleveland przegrali już trzeci mecz z rzędu. Uśmiechów nie brakuje w Los […] The post Wyniki NBA: 41 punktów Bookera, triple-double i zwycięski rzut Cunninghama, trzecia z rzędu porażka Cavs first appeared on PROBASKET.

Mar 20, 2025 - 07:02
 0
Wyniki NBA: 41 punktów Bookera, triple-double i zwycięski rzut Cunninghama, trzecia z rzędu porażka Cavs


Zaczynamy od dobrych wieści dla sympatyków Jeremy’ego Sochana. Minionej nocy reprezentant Polski wrócił do pierwszej piątki San Antonio Spurs i spędził na parkiecie aż 38 minut. Ekipa z Teksasu ograła faworyzowanych New York Knicks. Nieco mniej powodów do zadowolenia mają kibice Cavs, bo Cleveland przegrali już trzeci mecz z rzędu. Uśmiechów nie brakuje w Los Angeles, gdzie pomimo nieobecności LeBrona Lakers zdołali pokonać Denver Nuggets, choć w ich składzie zabrakło Nikoli Jokicia. Triple-double popisał się Cade Cunningham, który trafieniem w ostatniej akcji meczu zapewnił Pistons zwycięstwo nad Miami Heat. W Phoenix Devin Booker zdobył 41 punktów i poprowadził Suns do jakże cennego zwycięstwa nad Chicago Bulls. 


Indiana Pacers – Dallas Mavericks 135:131

Statystyki

  • Na sześć minut przed końcem spotkania to Dallas Mavericks byli bliżsi wygranej, ale Indiana Pacers przypuścili jeszcze jeden atak, odrobili straty, wyszli na prowadzenie i zanotowali 39. zwycięstwo w sezonie dzięki swojemu atakowi. Czwarta wygrana w pięciu ostatnich spotkaniach w połączeniu z porażkami Milwaukee Bucks pozwoliły druzynie Ricka Carlisle’a na chwilę odetchnąć i zyskać jeden mecz przewagi w tabeli Konferencji Wschodniej.
  • Przy nieobecności Tyrese’a Haliburtona liderem punktowym gospodarzy był Pascal Siakam. Skrzydłowy zapisał na swoim koncie 29 punktów i 5 asyst. Sekundował mu Bennedict Mathurin, którego 16 punktów w czwartej kwarcie było kluczowe w pogoni za rywalem. Łącznie skończył z 23 punktami.
  • Zastępujący na pozycji rozgrywającego lidera zespołu Andrew Nembhard dołożył 22 punkty i 8 asyst. Łącznie Pacers trafili aż 54% rzutów z gry i 45% trójek.
  • Bardzo podobne statystyki skuteczności rzutowej mieli Mavericks. 54% z gry i 40% trójek to też świetne wyniki. Do kontuzjowanych Kyriego Irvinga i Anthony’ego Davisa oraz listy pozostałych dopisany zostął Klay Thompson, czyli ostatnie duże nazwisko.
  • Pierwsze skrzypce grał zatem P.J. Washington, który zdobył 26 punktów. Drugim strzelcem zespołu był powracający do zdrowia Jaden Hardy, który wchodząc z ławki rezerwowych rzucił 24 punkty. Jego powrót pozwolił wykreślić z protokołu meczowego Brandona Williamsa, dzięki czemu będzie on dostępny dłużej, a przy jego kontrakcie typu two-way zbliżał się koniec jego limitu spotkań, które może rozegrać w NBA.

Autor: Piotr Zarychta

Orlando Magic – Houston Rockets 108:116

Statystyki

  • Orlando Magic przystąpili do tego spotkania z chęcią rewanżu za porażkę z Houston Rockets sprzed kilku dni. Co prawda drużyna z Florydy zaprezentowała się lepiej niż ostatnim razem, ale to nie wystarczyło, by wyjść zwycięsko z tego tarcia.
  • Przez większość meczu ton pojedynkowi nadawała defensywa. Nie powinno być to zaskoczeniem, biorąc pod uwagę styl gry obu zespołów. Magic dobrze radzili sobie w wymuszaniu strat i kreowaniu szybkich ataki, z kolei Rockets konsekwentnie spowalniali ofensywę drużyny Jamala Mosleya za pomocą obrony strefowej.
  • Przez całą pierwszą połowę dynamika gry opierała się na lepszych momentach jednej z ekip. Przykładowo Magic świetnie weszli w drugą kwartę, wymuszając na graczach rywali kilka strat i osiągnęli dzięki temu ośmiopunktowa przewagę. Najlepszy w tym fragmencie był Paolo Banchero, który do przerwy uzbierał na swoim koncie 18 punktów. Będąc w kiepskiej sytuacji Rockets zaczęli nękać przeciwników obroną strefową, co pozwoliło im na zmniejszenie straty, a tuż przed zejściem do szatni drużyna Ime Udoki objęła czteropunktowe prowadzenie po rzucie Freda VanVleeta, trafionym równo z syreną (52:56).
  • Po przerwie wyraźnie lepiej prezentował się zespół z Houston, przede wszystkim był skuteczniejszy po atakowanej stronie parkietu. Pod tym kątem Magic wyglądali fatalnie, trafiając w trzeciej kwarcie tylko 33% rzutów z gry i zaledwie 1/9 zza łuku. Najbardziej wyróżnił się Jalen Green, który brylował w ofensywie, zdobywając wówczas 11 punktów.
  • Czwarta kwarta przyniosła kolejny zryw w tym meczu, tym razem po stronie drużyny z Orlando. Paolo Banchero i Franz Wagner próbowali poprowadzić swój zespół do powrotu, jednak Magic zmniejszyli tylko stratę do rywali, kończąc pościg na ośmiu punktach straty.
  • W zwycięskiej ekipie Rockets aż sześciu zawodników odnotowało dwucyfrową zdobycz punktową. Najbardziej widoczny był jednak duet młodych gwiazd: Jalen Green (27 punktów) i Alperen Senngu (22 punkty, 12 zbiórek, 4 asysty). Na uznanie zasługuje też Tari Eason, który odnotował 16 “oczek”, ale co cenniejsze, dołożył do tego dziewięć zbiórek, cztery asysty i pięć przechwytów.
  • Po stronie Magic najlepiej zaprezentował się Paolo Banchero, który uzbierał 31 punktów, sześć zbiórek i pięć asyst. Wsparł go Franz Wagner, który zanotował 20 “oczek”, zebrał osiem piłek z tablic i rozdał siedem asyst. Trzeciem filarem zespołu Orlando był Goga Bitadze (19 punktów, 8 zbiórek), który zasługuje na uznanie m.in. za zebranie sześciu piłek w ataku.

Autor: Antoni Wyrwiński

Miami Heat – Detroit Pistons 113:116

Statystyki

  • Detroit Pistons wygrywają drugi raz z rzędu, a bohaterem spotkania był oczywiście Cade Cunningham, który dwukrotnie trafił zza łuku w ostatnich 57 sekundach spotkania, zapewniając Tłokom 39. zwycięstwo w sezonie. Lider Pistons zanotował triple-double w postaci 25 punktów, 12 zbiórek i 11 asyst.
  • Double-double uzyskał Jalen Duren (15 punktów, 11 zbiórek). 14 punktów (7/10 z gry) i 6 zbiórek dołożył Ausar Thompson. Jedno oczko mniej miał Tobias Harris (13), który dodał 5 zbiórek i 4 bloki. 16 punktów (5 trójek) z ławki zaliczył Malik Beasley.
  • Miami Heat przegrali dziewiąty mecz z rzędu. Warto jednak odnotować poczynania czterech zawodników Żaru z Miami. Bliski triple-double był Bam Adebayo, zdobywca 30 punktów (12/24 z gry), 9 zbiórek i 8 asyst. 29 punktów (10/20 z gry), 4 zbiórki i 3 asysty zanotował Tyler Herro.
  • – Nie ma wiele do powiedzenia – powiedział po meczu Herro.  – To kolejna ciężka porażka, dziewiąta z rzędu. Były różne, ale dzisiejsze spotkanie przypominało jeden z tych meczów, w których walczyliśmy z całych sił, graliśmy i po prostu nie udało się wygrać – kończy.
  • – To jest to, czego potrzebujemy – powiedział trener Spoelstra o występach Adebayo i Herro. – Bam i Tyler stanęli na wysokości zadania, z przywódczego punktu widzenia – dodał. Double-double uzyskał Kel’el Ware (14 punktów, 12 zbiórek, 3 bloki), a 14 punktów (5/10 z gry) zgarnął Duncan Robinson.

Autor: Mateusz Malinowski