
"Z miłością, Meghan" miał być ciepłym, inspirującym programem lifestyle’owym, ale wygląda na to, że widzowie nie kupili tej wizji. W sieci aż huczy od krytycznych komentarzy – internauci nazywają show "banalnym", "przekombinowanym", "zupełnie nieżyciowym". Co się nie spodobało? Przede wszystkim... sama księżna.
Netflix jest obecnie praktycznie jedynym źródłem księcia Harry'ego i księżnej Meghan, którzy w 2020 roku zrezygnowali z dworskich obowiązków, opuścili Wielką Brytanię i przeprowadzili się do Kalifornii.
Na mocy kontraktu pary z gigantem streamingu powstały dotychczas dwa dokumenty: "Harry i Meghan" o życiu Sussexów z dala od Pałacu Buckingham oraz "Niezwyciężone serca" o organizowanych przez księcia Harry’ego Invictus Games, międzynarodowych zawodach sportowych dla rannych weteranów.
"Z miłością, Meghan" to nowy program Meghan Markle na Netflix
4 marca na Netfliksie zadebiutował trzeci tytuł w ramach książęcej umowy, tym razem z księżną Meghan w roli głównej. "Z miłością, Meghan" ("With Love, Meghan") to jednak nie dokument, a program lifestyle'owy. Podobnie jak poprzednie produkcje Royalsów show zostało wyprodukowane przez ich wspólną firmę producencką Archewell Productions.
O czym jest "Z miłością, Meghan"? "Ten inspirujący serial wyprodukowany przez Meghan, księżną Sussexu, to nowatorski program lifestylowy, który przeplata praktyczne porady z rozmowami z dawnymi i nowymi znajomymi" – zapowiadał show Netflix.
"Meghan dzieli się w nim swoimi pomysłami i wskazówkami, zawsze stawiając przyjemność tworzenia ponad perfekcją, oraz pokazuje, jak łatwo jest wydobywać piękno nawet z rzeczy nieoczywistych. Razem ze swoimi gośćmi zabiera się do pracy w kuchni, domu i ogrodzie oraz zachęca widzów, żeby zrobili to samo" – czytamy.
Program Meghan Markle ma osiem odcinków, a gościnnie występują w nim m.in. szef kuchni Roy Choi, aktorka i producentka Mindy Kaling, szefowa kuchni Alice Waters oraz, jak opisuje Netflix, "wyjątkowi przyjaciele".
"Z miłością, Meghan", którzy niektórzy upodabniają do programów Marthy Stewart, koncentruje się więc na jedzeniu, gotowaniu i pieczeniu, aranżacji wnętrz, układaniu kwiatów, a nawet uprawie warzyw i hodowli pszczół. Mamy pikniki, przyjęcia dla dzieci oraz robienie świec. Warto dodać, że jeszcze przed ślubem z księciem Harrym, Meghan prowadziła bloga The Tig, który był poświęcony podobnej tematyce, więc Markle wydaje się serio interesować lifestyle'em.
Widzowie oceniają program Meghan Markle.
Program Meghan Markle nie zachwycił jednak widzów. I to mówiąc łagodnie, bo ci w większości miażdżą show. Zarzucają księżnej nienaturalność i pozowanie na idealną "panią domu", mówią również, że wszystkie scenki i spotkania z gośćmi są sztuczne, a wszystkie domowe tricki żony księcia Harry'ego są czasochłonne i przesadne.
Na IMDb "With Love, Meghan" ma katastroficzną ocenę... 2,7/10. Z kolei w Polsce raczej nie cieszy się popularnością, sądząc po... 43 ocenach na Filmwebie i fakcie, że program nie znalazł się w TOP10 najpopularniejszych produkcji, jak miało to miejsce z "Meghan i Harrym".
Co piszą internauci? "Wszystko w Meghan Markle jest nieprzyjemne, nieszczere i nie da się z nią utożsamić. Nikt nie kupuje jej elitarnego programu, wiedząc, że nie ma prawdziwych umiejętności kulinarnych ani związanych z prowadzeniem domu", "Próbuje być współczesną Marthą Stewart", "Boże, ona jest taka sztuczna" – brzmią komentarze na X (dawnym Twitterze).
"To dosłownie najbardziej banalna i nieinspirująca treść, jaką kiedykolwiek widziałem. To nie jest kreatywne, nie jest oryginalne, jest nudne, a jeszcze gorsze są jej nieznośne pogadanki. Ten program jest totalną klapą" – oceniła jedna z internautek. A inna dodała ironicznie: "Tak się cieszę, że Meghan Markle ma nowy program na Netflixie, w którym mogę oglądać, jak wyciąga precelki z podpisanej torebki, przekłada je do nowej… i ponownie ją podpisuje. Prawdziwa Martha Stewart ludu!".
Wkurzone są też pracujące matki. Meghan robi bowiem w programie torebki upominkowe na dziecięce przyjęcia, które wypełnia nasionami, mini narzędziami ogrodniczymi, groszkiem cukrowym i słodką bazylią, a oprócz tego przyrządza dla maluchów... tęcze z owoców.
Brytyjski dziennik "Daily Mail" przytoczył komentarze z serwisu Mumsnet: "To jest totalnie nieżyciowe' "Wszystko wymaga mnóstwa czasu, jest przesadzone i przekombinowane", "Dosłownie fundujesz sobie masę pracy tylko po to, żeby potem chwalić się, jaka jesteś pomysłowa i troskliwa" – piszą rodzice.
Inni nie wierzą też, że Meghan naprawdę robi to wszystko w realu: "Nie sądzę, żeby spotykała się z aż taką krytyką, gdyby naprawdę robiła to wszystko w prawdziwym życiu", "Nie wierzę ani przez chwilę, że rzeczywiście hoduje pszczoły, uprawia własne warzywa czy układa owoce w tęcze na śniadanie".
Co ciekawe, na profilu Netfliksa na Instagramie dominują zachwyty, a krytyka jest minimalna, co zrodziło spekulacje, że gigant streamingu "cenzuruje" komentarze.
"Świetny program! Żałuję, że nie ma więcej odcinków", "Jestem totalnie zakochana w tym serialu! Zainspirowałam się przepisem na pyszne pierożki, które zrobiła z przyjaciółmi! Doceniam proste, przystępne i urocze pomysły, które wnoszą trochę radości do czyjegoś dnia... jak mały kwiatek i ręcznie napisany list. Potrzebujemy więcej takich chwil w dzisiejszych czasach!", "Chciałabym mieć wszystkie przepisy, które widziałam do tej pory", "Bardzo miły program", "Obejrzałam wszystkie odcinki i kocham to", "Meghan ma cudowne życie" – piszą użytkowniczki Instagrama.