Walentina Tierieszkowa i Sally Ride – dwie pionierki, dwie historie
Walentina Tierieszkowa – pierwsza kobieta w kosmosie. Sally Ride – pierwsza Amerykanka w kosmosie. Co je łączy, a co dzieli? Jak potoczyły się ich losy?

Walentina Tierieszkowa – pierwsza kobieta w kosmosie. Sally Ride – pierwsza Amerykanka w kosmosie. Co je łączy, a co dzieli? Jak potoczyły się ich losy?
Obchodzimy dzisiaj Dzień Kobiet i zwykle jest to czas, w którym przyglądamy się kobietom, które wytaczały szlaki dla przyszłych pokoleń. Jeśli chodzi o historię podboju kosmosu, zawsze najpierw będziemy mówić o Walentinie Tierieszkowej, pierwszej kobiecie w kosmosie, jednak NASA ma swoją pionierkę, Sally Ride, która zrobiła dużo nie tylko dla podboju kosmosu, lecz także dla rozwijania zainteresowań kobiet nauką.
Te dwie panie dzielą kontynenty i dwie dekady. Przyszło im też żyć w realiach, które znacząco wpłynęły na ich życie.
Dzieciństwo i młodość
Walentina Tierieszkowa urodziła się 6 marca 1937 roku, w małej Bloszoje Maslennikowo. Jej rodzice przenieśli się tam z Białorusi, a ojciec traktorzysta brał udział w drugiej wojnie światowej, dorobił się stopnia sierżanta i zginął Wojnie Zimowej, pod Finlandią, kiedy Tierieszkowa miała dwa lata. Walentina miała dwójkę rodzeństwa – Ludmiłę i Władimira (który dostał imię po ojcu), a ich matka, Elena, przeniosła się z dziećmi do Jarosławia i tam zaczęła pracę w fabryce włókienniczej. Po ukończeniu szkoły Walentina pracowała w fabryce opon i włókien, ale przeszła też kurs korespondencyjny w Szkole Technicznej Przemysłu Lekkiego i w tajemnicy przed matką zajmowała się spadochroniarstwem. W latach 1960-1961 Tierieszkowa pełniła funkcję sekretarza w komunistycznej młodzieżówki Komsomoł i została członkiem Partii w 1962.
Sally Ride urodziła się w 26 maja 1951 roku, w Encino, w stanie Kalifornia. Jej ojciec, Dale Burdell Ride, brał udział w drugiej wojnie światowej, w 103. Pułku Piechoty, a po wojnie poszedł na Uniwersytet Kalifornijski, zdobył tytuł magistra pedagogiki i został profesorem nauk politycznych w Santa Monica College. Jej matka, Carol Joyce była wolontariuszką w żeńskim zakładzie karnym. Sally miała młodszą siostrę, Karen, a rodzice rozwijali zainteresowania córek. Sally wiązała na początku swoje plany z tenisem i nawet wygrała stypendium w Westlake School for Girls. Będąc w drugiej klasie szkoły średniej, przerwała naukę, aby rozpocząć karierę jako zawodowa tenisistka, ale ostatecznie doszła do wniosku, że o wiele więcej dadzą jej studia. Dlatego wróciła do szkoły, a w 1976 skończyła studia magisterskie na kierunku fizyki na Uniwersytecie Stanforda. W 1978 zaś zrobiła doktorat.
Od razu widać, że Sally miała o wiele więcej możliwości, tak pod kątem edukacji, jak i rozwoju swoich pasji. Wynika to z położenia rodzin Ride’ów i Tierieszkowów – jedna rodzina miała środki na rozwijanie zainteresowań córek, druga musiała ciężko pracować na swoje utrzymanie, zwłaszcza że ojciec zginął na wojnie.
Pierwszy lot Walentiny Tiereszkowej
Nikołaj Kamanin, dyrektor ds. treningu kosmonautów, dowiedział się o programie mającym na celu przygotowanie kobiet do lotów kosmicznych (trzynaście kobiet, które zostały poddane tym samym testom, co astronauci z Programu Mercury, zostało nazwanych potem Trzynastką z Mercury). To wzbudziło w Kamaninie ambicję, aby Związek Radziecki pierwszy wystrzelił kobietę w kosmos.
Toteż na 1963 rok zaplanowano pierwsze treningi pięciu kobiecych rekrutów, którzy zostali wyłonieni z 58 kandydatek spełniających wszystkie wymogi (nie miały więcej niż 30 lat, ważyły poniżej 70 kg, nie były wyższe niż 170 cm i miały doświadczenie w spadochroniarstwie). Walentina Tierieszkowa została wybrana właśnie przez swoje doświadczenie jako spadochroniarka.
Ponieważ żadna z kobiet nie była dotąd w wojsku, w przeciwieństwie do poprzednich kosmonautów, nadano im stopnie szeregowych w Radzieckich Siłach Powietrznych. Trening zaczął się w 1962 i obejmował naukę lotu odrzutowcem, skoki ze spadochronu oraz testy oddziaływania siły odśrodkowej, stanu nieważkości, komory dekompresyjnej i komory termicznej. W grudniu 1962 kobiety otrzymały awans na młodszych poruczników. Dwie kandydatki (które miały wejść w skład drugiej kobiecej grupy wysłanej w kosmos) zostały wyeliminowane z programu – Tatiana Kuzniecowa źle się poczuła, a Żanna Jorkina nie przeszła pomyślnie testów. Pozostały więc Irina Sołowiowa, Walentina Ponomariowa i Walentina Tierieszkowa. Tiereszkowa została ostatecznie wybrana, aby polecieć w kosmos, ale Sołowiowa i Ponomariowa stały się jej dublerkami.
Wybór Tiereszkowej był też podyktowany względami propagandowymi. Jako córka robotnika, w dodatku poległego za ojczyznę, bardziej pasowała władzom radzieckim, które chciały jednak promować sukcesy proletariatu.
Niemniej jednak jej doświadczenie ze spadochroniarstwem było kluczowe ze względu na to, że w tamtych czasach wracając na Ziemię, kosmonauci musieli zeskakiwać ze spadochronem do wody, co bywało ryzykowne. Pierwotnie też w programie miały uczestniczyć dwie kosmonautki w misjach solowych (Tierieszkowa w ramach Wostok 5, a Ponomariowa w Wostok 6), ale z powodu opóźnień w planach lotów zdecydowano się na inną strategię: Walery Bykowski i Walentina Tierieszkowa mieli zostać wystrzeleni w kapsułach Wostok 5 i Wostok 6 w odstępie kilku dni i komunikować się ze sobą.
Tak więc 16 czerwca 1963 roku Walentina Tierieszkowa została pierwszą kobietą w kosmosie, w dodatku dotąd najmłodszą i jedyną kobietą, która wyruszyła w kosmos w solowej misji. Teoretycznie wszystko poszło idealnie, Tierieszkowa przeleciała 71 godzin i 12 minut, zaliczając 48 okrążeń wokół Ziemi, ale po latach pojawiły się informacje o tym, że miały wtedy miejsce komplikacje. Poczynając od choroby kosmicznej, która wywołała u Tierieszkowej wymioty i bóle głowy, poprzez ciasno związane buty skafandra, a na wyczerpaniu skończywszy. Kilka razy Tierieszkowa błagała (nawet ze łzami w oczach) o wcześniejsze zakończenie lotu, ale otrzymała odpowiedź odmowną.
Nawet ostateczne lądowanie okazało się wyzwaniem, bo nie dość, że złe ułożenie kosmonautki do lądowania sprawiło, że uderzyła głową w hełm, lecz także podczas samego lotu spadochronowego wiatr przeniósł ją z obszarów wodnych na pobliską wieś, gdzie podczas lądowania zraniła się w nos. Mieszkańcy wioski Altai Krai zaoferowali Tierieszkowej trochę jedzenia i pomogli jej ściągnąć skafander. Ona sama w zamian zaoferowała jedzenie, z którym sama przyszła, co potem utrudniło naukowcom oszacowanie, ile tak naprawdę zjadła podczas lotu.
Lot Tierieszkowej był transmitowany w radzieckiej telewizji i od razu stał się sukcesem.
Pierwszy lot Sally Ride
W 1977 roku NASA zaczęła szukać młodych naukowców, którzy pełniliby rolę specjalistów misji. Sally Ride zakwalifikowała się jako jedna z pięciu kobiet, które wybrano do szkolenia w NASA w 1978 roku. Nie tylko jej wiedza z fizyki, lecz także sprawność fizyczna wynikła z gry w tenisa sprawiły, że Ride była dobrą kandydatką.
Ride trenowała przez pięć lat wraz z pozostałą czwórką kobiet i dwudziestoma dziewięcioma mężczyznami, zanim została wybrana do załogi wahadłowca Challenger STS-7, jako specjalistka misji i jedyna kobieta na pokładzie. Co więcej, już od momentu, kiedy dowiedziała się o tym, że będzie brać udział w locie, została zaproszona do biura Chrisa Krafta, dyrektora lotów NASA. Kraft chciał się upewnić, że Ride wie, jakie ryzyko wiąże się z lotami w kosmos. Jednocześnie od samego początku Ride wiedziała, że jej nominacja niesie ze sobą wielkie nadzieje, jako że będzie pierwszą Amerykanką w kosmosie. Jednak wspominała w wywiadzie z 2008 roku, że była tak poruszona nominacją, że nie pamiętała, co dyrektor do niej mówił.
Sally Ride była najmłodszą z piątki osób w załodze. Na pozostałych członków składali się: dowódca Bob Crippen, pilot Frederick Hauck, oraz dwaj inni specjaliści misji John Fabian i Norman Thagard. Ride pełniła funkcję inżyniera lotów. Lot Challengera STS-7 miał trwać sześć dni i polegać na rozmieszczeniu satelitów komunikacyjnych nad Kanadą i Indonezją; i przeprowadzeniu kilku eksperymentów. Przed wylotem Ride była pytania o przygotowania do misji, a wśród nich trafiły się też pytania o to, jak lot w kosmos wpłynie na jej płodność albo jaki makijaż na siebie nałoży (później Ride skomentuje je, mówiąc: „Szkoda, że przywiązuje się do tego aż taką wielką wagę.”) Pytano ją również o to, czy płacze, jeśli coś pójdzie nie tak podczas wykonywania pracy. Podczas wywiadów Ride utrzymywała, że widzi się przede wszystkim jako astronautkę.
18 czerwca 1983 roku Sally Ride wyleciała w kosmos na pokładzie Challengera. Do jej zadań należało sterowanie mechanicznym ramieniem wahadłowca, wystrzelenie dwóch satelitów i przeprowadzenie eksperymentów. Między innymi, badano wpływ choroby kosmicznej i na pokładzie były dostępne lekarstwa na mdłości, jednak Ride miała się dobrze i ich nie potrzebowała.
Planowano, że STS-7 wyląduje w Shuttle Landing Facility, znajdujące się na terenie NASA, ale kiepska pogoda sprawiła, że trzeba było zadowolić się Edwards Air Force Base w Kalifornii. Lot trwał sześć dni, dwie godziny, dwadzieścia trzy minuty i pięćdziesiąt dziewięć sekund.
Życie po historycznych lotach
Zarówno Walentina Tierieszkowa, jak i Sally Ride zyskały potem sławę. Szybko jednak ich losy rozeszły się w inne strony.
Tierieszkowa i polityka
22 czerwca 1963 roku Bykowski i Tierieszkowa zostali odznaczeni Orderem Bohaterów Związku Radzieckiego przez Nikitę Chruszczowa i nawet wygłosili przemowy na Placu Czerwonym.
Szybko Walentina Tierieszkowa stała się bohaterką na skalę światową dla kobiet i nie tylko. Reprezentowała Związek Radziecki na arenie międzynarodowej, podróżowała po różnych krajach – od Kuby po Wielką Brytanię, a nawet pojechała do Łodzi wraz z Bykowskim. W 1967 roku Tierieszkowa została uwieczniona w pomniku, który stanął w Alei Kosmonautów; w Altai, gdzie wylądowała Tierieszkowa, postawiono pamiątkowy monument, a Filipinki stworzyły piosenkę ku czci pierwszej kobiety w kosmosie. W 1966 roku została członkinią Światowej Rady Pokoju.
Jeszcze w czasie treningów do swojego pierwszego lotu Walentina zaczęła studiować na Akademii Inżynieryjnej Sił Powietrznych imienia Żukowskiego, którą ukończyła z honorami w 1969. Chciała kiedyś jeszcze wrócić do lotów w kosmos, ale tak się jednak nie stało. Śmierć Gagarina sprawiła, że ludzie u sterów radzieckiego programu kosmicznego obawiali się, że coś pójdzie nie tak i stracą również Tierieszkową. W rezultacie w 1969 załoga kosmonautek została rozwiązana i dopiero w 1982 roku miała pojawić się kolejna kosmonautka.
Tymczasem Tierieszkowa została przewodniczącą Komitetu Radzieckich Kobiet. W 1976 roku awansowała na pułkownika i zrobiła doktorat z inżynierii aeronautycznej. Przez pewien czas prowadziła treningi w Centrum Wyszkolenia Kosmonautów imienia Gagarina.
Jeszcze w listopadzie 1963 roku wyszła za kosmonautę Andriana Nikołajewa i był to związek bardzo popierany przez władze radzieckie, które widziały w nim potencjał propagandowy. Ślub odbywał się nawet w Moskiewskim Pałacu Ślubnym, przy udziale Chruszczowa. Po roku urodziła im się córka, Elena, jednak małżeństwo nie było zbyt szczęśliwe i w 1982 roku Tierieszkowa i Nikołajew wzięli rozwód, a Tierieszkowa związała się z lekarzem, Julijem Szopasznikowem, który badał ją pod kątem potencjalnego powrotu w przestrzeń kosmiczną.
W zasadzie od pamiętnego lotu w 1963 roku Tierieszkowa jest związana z polityką, również po upadku Związku Radzieckiego. Chociaż przegrała wybory do Państwowej Dumy w 1995 roku, w 2011 roku została wybrana do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, z ramienia rządzącej partii Jedna Rosja. Przyczyniła się też do wprowadzenia do rosyjskiej konstytucji zapisku o prawosławiu jako podstawie tożsamości narodowej Rosji. W 2020 roku proponowała zniesienie limitu kadencji dla prezydenta Putina, a podczas inwazji na Ukrainę opowiedziała się za inwazją, co spotkało się z odzewem zagranicznym w postaci sankcji.
Jeszcze w 2007 roku, podczas obchodów swoich siedemdziesiątych urodzin, Walentina Tierieszkowa wyraziła pragnienie, aby polecieć na Marsa przed śmiercią. Nie wykluczała też, że będzie to jej ostatnia podróż.
Sally Ride w służbie nauki
Ride miała również styczność z politykami jakiś czas po tym, jak wróciła z przestrzeni kosmicznej. Spotkała się, między innymi, burmistrzem Nowego Jorku, Edem Kochem, gubernatorem Kalifornii, George’m Deukmejianem, i z prezydentem Ronaldem Reaganem. Jemu też pokazała żelki, które poleciały wraz z STS-7 w kosmos.
Niemniej jednak losy Sally Ride związały się jeszcze mocniej z NASA. Miała okazję wylecieć w kosmos jeszcze raz, w wahadłowcu STS-41G, gdzie prowadziła obserwację Ziemi. Była też częścią komitetu badającego katastrofę Challengera z 1986 roku, pracowała nad technikami wymiany paliwa w wahadłowcach i objęła rolę administratorki NASA ds. s strategicznego planowania. W 1989 roku Ride odeszła z NASA, aby przejąć stanowisko Dyrektorki Kalifornijskiego Instytutu Nauk Kosmicznych na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Diego.
Sally Ride była też wielką orędowniczką promowania nauk ścisłych wśród dziewcząt. Jej firma, Imaginary Lines, miała na celu rozwijanie zrozumienia nauk ścisłych i zainteresowanie nimi dzieci z różnych środowisk. Później firma zmieniła nazwę na Sally Ride Science. Ride napisała też kilka książek dla dzieci na temat lotów kosmicznych. Co ciekawe, była też zaprzyjaźniona z drugą kobietą w kosmosie, Swietłaną Sawicką, z którą spotkała się w 1983 roku, w Bukareszcie.
Tak samo jak Tierieszkowa, Ride poślubiła astronautę, Steve’a Hawleya, aby po kilka lat później się z nim rozwieść. Później związała się z dawną przyjaciółką z dzieciństwa, doktor Tam O’Shaughnessy, z którą była w związku aż do swojej śmierci na raka trzustki w 2012. O’Shaughnessy kontynuuje dzieło partnerki, prowadząc Sally Ride Science.
Podsumowanie
Pomimo tego, że Walentina Tierieszkowa jest, niewątpliwie, pionierką i nie da się zaprzeczyć, że dokonała czegoś niesamowitego, można jednak poddać w wątpliwość, czy powinniśmy uważać ją za wzór.
Można odnieść wrażenie, że Sally Ride miała trochę łatwiej. Nie tylko miała lepszy start, dzięki sytuacji rodzinnej, lecz także nie była całkiem sama w kapsule i nie cierpiała na chorobę kosmiczną (w ogóle, w jej czasach choroba kosmiczna była o wiele bardziej znanym fenomenem i załoga STS-7 była na niego przygotowana). Również decyzje polityczne innych sprawiły, że Tierieszkowa przez lata nie mogła spełnić swojego marzenia o powrocie w kosmos. Być może Walentina Tierieszkowa dotrze na Marsa, a być może nie zdąży. Czas tylko pokaże.
Jednocześnie trudno też nie odnieść wrażenia, że właśnie te uwarunkowania polityczne sprawiły, iż Sally Ride miała więcej swobody, już choćby przez to, że mogła kontynuować pracę w NASA, podczas gdy Walentina Tierieszkowa zajęła się głównie polityką. Inna sprawa, że Ride miała jednak stopień naukowy i jakiś dorobek, dzięki czemu wydawała się odpowiednią osobą do zbadania katastrofy Challengera.
Jedna rzecz, którą można wyciągnąć z historii tych dwóch pionierek podboju kosmosu, to to, że wyzwania są różne i zależą od wielu czynników.
(ZP)