
Wiadomo już, jaka była przyczyna śmierci Gene'a Hackmana i Betsy Arakawy. Wszystko wskazuje na to, że aktor zmarł tydzień po swojej żonie. Śledczy mają jednak jeszcze jedną zagadkę do rozwikłania. Chodzi o zgon psa pary oraz to, jak Arakawa zaraziła się groźnym wirusem, który przenoszą gryzonie.
Śmierć Gene'a Hackmana i jego żony Besty Arakawy wstrząsnęła opinią publiczną. Pod koniec lutego zmumifikowane ciała zdobywcy Oscarów oraz pianistki znaleziono w ich domu w Santa Fe w Nowym Meksyku. Wyjaśnieniem tej sprawy zajęły się odpowiednie służby.
Przeprowadzono m.in. sekcję zwłok. 7 marca zwołano specjalną konferencję prasową, podczas której szeryf Santa Fe Adan Mendoza i główny lekarz sądowy Heather Jarrell podali dotychczasowe ustalenia. Okazało się, że Betsy Arakawa zmarła już około 11 lutego. Gdy odnaleźli ją funkcjonariusze policji leżała w łazience. Kobieta zmarła w wyniku zakażenia hantawirusem, rzadkim wirusem przenoszonym przez gryzonie.
Hackman z kolei znajdował się w spiżarni tuż obok kuchni. Prawdopodobnie zmarł 17 lutego – z tego dnia pochodzi ostatni odczyt z jego rozrusznika serca. Aktor był już w zaawansowanym stadium Alzheimera, jego serce i nerki przestały funkcjonować.
– Sekcja zwłok i pełne badanie pośmiertne tomografii komputerowej nie wykazały żadnych oznak wewnętrznych ani zewnętrznych obrażeń, natomiast ujawniły poważną chorobę serca, obejmującą liczne operacje kardiochirurgiczne, dowody wcześniejszych zawałów serca oraz poważne zmiany w nerkach spowodowane przewlekłym nadciśnieniem – mówiła dr Jarrell. 95-latek był w takim stanie, że mógł nawet nie zdawać sobie sprawy z tego, że jego żona nie żyje.
Śledczy wciąż badają wątek śmierci psa i obecność hantawirusa u Arakawy
Śledczy badają jednak wciąż wątek śmierci psa pary. Dodajmy, że właścicielka czworonoga – Betsy Arakawa – dwa dni przed śmiercią odbierała go z przychodni dla zwierząt Gruda. Pupil miał tam wcześniej przeprowadzany zabieg. Zaskakujący jest też wątek choroby Arakawy.
Miała ona w sobie hantawirusa. Choć występuje on na całym świecie, to zarażenie się nim jest dość nietypowe, bo dochodzi do niego wtedy, gdy człowiek ma kontakt z moczem lub odchodami gryzoni. Hantawirus nie jest przenoszony między ludźmi. Specjaliści na wspomnianej konferencji przekazali, że "infekcja rozwija się szybko i stanowi poważne zagrożenie dla życia".