Tsunoda za Lawsona w Red Bullu od GP Japonii 2025

Yuki Tsunoda i Liam Lawson od GP Japonii 2025 zamienią się zespołami. Yuki Tsunoda przechodzi do Red Bulla, a Liam Lawson wraca do Racing Bulls. […] Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.

Mar 27, 2025 - 14:08
 0
Tsunoda za Lawsona w Red Bullu od GP Japonii 2025

Yuki Tsunoda i Liam Lawson od GP Japonii 2025 zamienią się zespołami. Yuki Tsunoda przechodzi do Red Bulla, a Liam Lawson wraca do Racing Bulls. To kontrowersyjna decyzja obozu Red Bulla, pokazuje chaos jaki panuje w tej ekipie. Zobaczymy jakie będą jej skutki.

W połowie grudnia 2024 roku Liam Lawson został ogłoszony następcą Sergio Pereza. Red Bull mocno na niego stawiał, a po zaledwie dwóch nieudanych weekendach wyścigowych degraduje go do juniorskiej ekipy. Red Bull w swoim komunikacie prasowym mówi o tym, że mają dwa zespoły w F1 i czterech kierowców, więc dokonali rotacji. Sprawa wydaje się otwarta i za jakiś czas może nastąpić odwrotny ruch. Ogranicza ich tylko regulamin: w jednym zespole może jeździć czterech kierowców w danym roku. Nakładają ogromną presję na młodych kierowców, a to im dodatkowo przeszkadza. Wystarczy popatrzeć na to, jak Helmut Marko skrytykował płaczącego Isacka Hadjara w Australii, a jak zachowują się inni szefowie w stosunku do swoich młodych kierowców. Trzeba mieć niezwykle silną psychikę i od razu pokazywać wysoką formę, aby się w Red Bullu utrzymać.

Liam Lawson jeździł bardzo słabo w Australii i w Chinach, nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak wolny. Pozostaje więc pytanie dlaczego tak było? Jeżeli w grudniu Red Bull postawił na niego, to musieli uważać, że będzie to dobra zmiana w porównaniu do Pereza oraz Tsunody, który był alternatywą. Lawson nie dostał okazji jazdy w testach po sezonie 2024 w bolidzie Red Bulla, dostał zaledwie jeden dzień w styczniu starym bolidem na przygotowanie. W tym czasie inni młodzi kierowcy odbywali znacznie więcej testów starymi bolidami, a także jeździ w treningach rok temu. Jak to jest możliwe, że Red Bull zatrudnia młodego kierowcę z małym doświadczeniem w F1 i jeszcze nie zapewnia mu szerokich przygotowań? Bolidy Red Bulla są podobno trudne w prowadzeniu, a ich charakterystyka jest podobna, więc testy dwuletnim samochodem pomogłyby Lawsonowi.

Yuki Tsunoda wreszcie dostał swoją szansę i to jest dla niego gra o wszystko. Dobra jazda, pozwoli mu bardzo podnieść swoje notowania w świecie Formuły 1. Jeśli będzie odstawał od Verstappena tak jak Perez czy Lawson, to pożegna się z jakimikolwiek szansami na pozostanie w obozie Red Bulla. Zostanie rzucony na głęboką wodę, bez wcześniejszych testów w tym bolidzie. Bolid Red Bull RB21 jest podobno trudny w prowadzeniu, pasuje tylko pod styl jazdy Verstappena, który także sporo na niego narzeka. Tsunoda do tej pory jeździł bolidem, który według opinii jest łatwiejszy w prowadzeniu. Zadebiutuje od swojego domowego wyścigu, presja medialna będzie ogromna. Potem kolejne wyścigi tydzień po tygodniu. Trudno o trudniejszy debiut w nowym zespole. Różnice w stawce są bardzo małe, strata pół sekundy w kwalifikacjach może oznaczać różnicę dziesięciu miejsc. Wystarczy jedna wpadka i od razu pojawi się duża krytyka.

Red Bull popełnia błąd za błędem

Działania Red Bulla dotyczące kierowców trudno zrozumieć, od wielu lat regularnie popełniają błędy. Są skupieni na Maxie Verstappenie i zapewnieniu mu tego co chce, a przy okazji spalają kolejnych kierowców na drugim fotelu. Brakuje tam mądrych decyzji, większość podejmowanych w ostatnich latach była błędna. Każdy kto śledzi F1 wiedział, że szybkie awanse Albona i Gasly’ego to duże ryzyko, a potem za szybko z nich rezygnowali. Przedłużanie umów z Sergio Perezem, gdy ten jeździł słabo było kompletnie bezsensowne, korzystali na tym ich rywale. Rok temu mieli możliwość zatrudnienia Fernando Alonso lub Carlosa Sainza na sezon 2025, ale się na to nie zdecydowali, bo to uderzałoby w pozycję Verstappena i zaburzyło układ sił. Kto śledzi F1 wiedział, że Tsunoda w 2024 roku jeździł lepiej niż Lawson, miał także większe doświadczenie. Dlatego to Tsunoda powinien być awansowany na sezon 2025, ale Red Bull nigdy Japończyka wysoko nie cenił z różnych powodów. Teraz wreszcie dali mu szansę, bo skończyły im się inne opcje i byli do tego zmuszeni. Helmut Marko dosłownie miesiąc temu mówił o tym, że Tsunoda nie poradziłby sobie emocjonalnie, gdyby przegrywał z Verstappenem.

Dodatkowo wewnętrzna sytuacja się zaognia. Verstappen nie jest zadowolony z bolidu i perspektyw na walkę o obronę mistrzostwa. Jego umowa obowiązuje do 2028 roku, ale może ją rozwiązać po tym sezonie, warunkiem są wyniki sportowe. Szczegółów nie znamy, ale w 2014 roku Vettel rozwiązał umowę z Red Bullem i poszedł do Ferrari, gdy w przerwie wakacyjnej nie był w TOP3 klasyfikacji kierowców, taki był warunek. Dodatkowo według informacji z Holandii, Verstappen wstawił się za Lawsonem, nie chciał jego degradacji. Red Bull ma jednego dobrego kierowcę, tylko on dobrze jeździ ich bolidem. Gdyby od nich odszedł, to zostaną z niczym. Inni topowi kierowcy umowy na 2026 rok mają z ekipami, które są pewniejsze jeśli chodzi o przygotowanie silnika.

Związki Hondy z Tsunodą i przyszłość Japończyka

Yuki Tsunoda jest kierowcą wspieranym przez Hondę od wielu lat. Aktualnie Honda jest jego sponsorem i według nieoficjalnych informacji przekazuje Red Bullowi 10 mln euro rocznie w ramach sponsoringu (lub zniżki na zakup silników) w zamian za możliwość jazdy dla Yukiego Tsunody. To również Honda naciskała, aby Red Bull dał Yukiemu możliwość udziału w teście po sezonie w Abu Zabi. Teraz gdy Tsunoda przejdzie do głównego Red Bulla, to Honda ma zapłacić więcej. Red Bull zyska więc na zamianie kierowców finansowo i marketingowo.

Sytuacja robi się znacznie bardziej skomplikowana na sezon 2026, bo Honda kończy współpracę z Red Bullem a zacznie z Astonem Martinem. Od 2026 roku niemożliwe ma być sponsorowanie jazdy Tsunody w zespołach Red Bulla. Kontrakt Japończyka z nimi wygasa po sezonie 2025 i trudno sobie wyobrazić, aby został przedłużony. Tsunoda musiałby niezwykle imponować w tym roku, tak aby zatrudnili go na rynkowych zasadach, a Tsunoda jednocześnie rozwiązał swoją umowę z Hondą. Tsunoda powinien szukać innego zespołu, najlepiej aby to był Aston Martin. Natomiast tam kontrakty mają Fernando Alonso i Lance Stroll, pozycja obu wydaje się być niezwykle mocna. Co dalej z Tsunodą w F1 to się dopiero okaże.

Lawson walczy o zachowanie kariery w Formule 1

Liam Lawson po degradacji może odżyć. Tak było wcześniej z Albonem lub Gasly’m. Rok temu jeździł w ekipie Racing Bulls lepiej, więc oby teraz przy mniejszej presji mógł odbudować swoją karierę. Jeżeli będzie przegrywał z Hadjarem, to za rok w F1 już go nie zobaczymy. Red Bull ma swoją kolejną wielką gwiazdę w osobie Arvida Lindblada, który powinien dołączyć do tej ekipy od 2026 roku.

Lawson został zdegradowany po dwóch wyścigach rozegranych na torach, na których nigdy wcześniej nie jeździł. Teraz będą tory, które zna, ale nie dali mu szansy. Z drugiej strony Yuki Tsunoda przez ostatnie miesiące był głównie przez Helmuta Marko krytykowany, umniejszano jego potencjał. Zobaczymy jak Yuki spisze, gdy dostał wyczekiwaną szansę

Podsumowanie

Degradacja kierowcy w którego wspierano przez wiele lat zaledwie po dwóch weekendach w F1 się jeszcze nie zdarzyła. Red Bulla uratuje jedynie sytuacja, w której Tsunoda będzie jeździł dobrze w Red Bullu, a Lawson dobrze w Racing Bulls. Jeżeli jeden z nich zawiedzenie, to natychmiast zacznie się spora krytyka. Szefostwo Red Bulla co chwile zmienia swoje zdanie i wkrótce nie znajdą argumentów, aby logicznie tłumaczyć swoje decyzje.

P.S. Przypominam, że 3,5 miesiąca temu Red Bull zwolnił Sergio Pereza, wypłacił mu wielomilionowe odszkodowanie, a także stracił kilkanaście milionów od jego sponsorów, aby zrobić miejsce Lawsonowi. Pozbywając się Meksykanina stracili około 30 milionów dolarów w tym roku. Na ten moment ten ruch nie był opłacalny.


Artykuł, w którym znajdziecie pełne składy zespołów F1 na sezon 2025 wraz z długościami kontraktów poszczególnych zawodników można znaleźć klikając w ten link.

Na Cyrk F1 znajduje się więcej artykułów na temat Formuły 1.